W Legnicy powstaje coraz więcej dzikich wysypisk

Karolina Bieniek, GN | Utworzono: 2020-10-28 08:20 | Zmodyfikowano: 2020-10-28 08:24
W Legnicy powstaje coraz więcej dzikich wysypisk - fot. RW
fot. RW

Organizują regularne zbiórki odpadów wielkogabarytowych, na terenie miasta działają Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, a legniczanie stare kanapy, sprzęt i części samochodowe porzucają na placach, pasach zieleni, na podwórkach. Gmina usuwa ponad sześćset ton nielegalnych śmieci rocznie. Jak wyjaśnia Jadwiga Zienkiewicz zastępca prezydenta Legnicy to nie jest tak, że miejsc do wywozu śmieci brakuje, wszystko zależy od chęci i konsekwencji mieszkańców:

- Gmina utrzymuje dwa PSZOKi. Można każdy odpad niepotrzebny w domu dostarczyć tam i za darmo odbieramy do utylizacji, także nie ma problemu z tym, że nie mam co zrobić ze starą lodówką czy ze starym sprzętem - tłumaczy Jadwiga Zienkiwicz.

Nielegalne wysypiska na terenie miasta lokalizuje i monitoruje straż miejska. Do ujęcia sprawców wykorzystuje miejski monitoring i fotopułapki. Za pozbywanie się odpadów w sposób niezgodny z prawem grozi kara grzywny nawet do 5000 złotych:

- Tych śmieci widzimy bardzo dużo. Ludzie pozbywają się tych śmieci no niezgodnie z prawem. Straż miejska nie jest tylko od karania. Nam zależy żeby społeczeństwo edukować , żeby te odpady starać się wywieźć tam gdzie one powinny być, czyli do PSZOK-u – mówi Izabela Wawrzonkowska ze straży miejskiej.

Miasto każdego roku na likwidację dzikich wysypisk wydaje setki tysięcy złotych.

Reklama