Bory Dolnośląskie i ich okolice skrywają mogiły nieznane nawet historykom

Piotr Słowiński, km | Utworzono: 2020-11-01 10:32 | Zmodyfikowano: 2020-11-01 10:33
Bory Dolnośląskie i ich okolice skrywają mogiły nieznane nawet historykom - Fot. Tomziolkowski/Wikipedia
Fot. Tomziolkowski/Wikipedia

W niektórych miejscowościach przetrwały jednak legendy lub lokalne nazwy mogące świadczyć, że ktoś został pochowany poza cmentarzem, gdzieś przy drodze czy w lesie.

- Nie znaleziono także grobów wielu ludzi, których historia śmierci jest znana - mówi badacz historii regionu Zdzisław Abramowicz:

Nie został odnaleziony grób nowozelandzkiego jeńca, komandosa zabitego w czasie wejścia Rosjan do Wierzbowej, gdzie znajdowała się filia zgorzeleckiego stalagu. Zdzisław Abramowicz apeluje, że jeśli ktoś ma informacje o dawnych grobach, nawet niesprawdzone, to może je zgłosić do bolesławieckich harcerzy, którzy przekażą je dalej:

Ekshumacji nie można dokonywać na własną rękę. Wykonuje je ekipa złożona z archeologów i urzędników, a chowane są z zachowaniem obrządku kilku religii, w zależności od ustalonej narodowości odkrytych szczątków.

Nie ma znaczenia czy będą to groby niemieckie, radzieckie czy polskie - mówi Zdzisław Abramowicz, harcerz i badacz historii regionu:

Są groby, z których szczątki nie są przenoszone do wspólnych mogił:

Grób żołnierza w Przejęsławiu znajduje się w głębi lasu, na terenie dawnej niemieckiej nekropolii, której pozostałości są nadal widoczne

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.