500-letni drewniany kunszt wodny powrócił do Złotego Stoku. Konserwacja trwała 3 lata

fot. Bartosz Szarafin
Drewniane rury, koryta i elementy konstrukcyjne spoczywały zalane wodą w szybie. Ich wysuszenia podjęło Muzeum Archeologiczne w Biskupinie. - Suszenie drewna tak by nie uległo zniszczeniu to mozolny proces - mówi dyrektor muzeum Mariusz Fajfer.
Rury i inne elementy kunsztu były wykonane z drewna sosnowego i świerkowego. Dzisiejszych czasów dotrwały dzięki stałemu zanurzeniu w wodzie. Największym wyzwaniem dla ekspertów z Biskupina było dobranie mieszanki niezbędnej do konserwacji drewna. Wszystko za sprawą metalowych elementów występujących w dostarczonych częściach. Ostatecznie udało się to zrobić stosując specjalny syntetyczny cukier - trehalozę.- Dawniej urządzenie służyło górnikom do wypompowywania wody ze sztolni - wyjaśnia Pan Piotr - przewodnik w Kopalni Złota w Złotym Stoku.

- Od przyszłego sezonu turystycznego kunszt wodny będzie można oglądać w przykopalnianym muzeum - dodaje Elżbieta Szumska - właścicielka kopalni.
Szacuje się, że jest to jedyny tak dobrze zachowany kunszt wodny w Polsce, a nawet w Europie. Szczególną uwagę zwracają drewniane, drążone rury, których długość przekracza 3 metry. Zrekonstruowanie ich nawet przy dzisiejszej technologii wymagało by sporo wysiłku.
Więcej o sprawie mówiliśmy dziś w Popołudniu zDolnego Śląska: