Spada zainteresowanie lekcjami religii we wrocławskich szkołach

zdjęcie ilustracyjne pixabay.com
- Z najnowszych danych, którymi dysponujemy wynika, że najwięcej uczniów - niemal 78% - chodzi na katechezę w podstawówkach. Zdecydowanie mniejsze zainteresowanie jest w szkołach średnich - przyznaje Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu:
Lekcje religii są nieobowiązkowe, ale ocena z katechezy wlicza się do średniej ocen na koniec roku.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
REKLAMA
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Demiurg
2020-11-29 09:21:19
z adresu IP:
(109.197.xxx.xxx)
Ocena: 0
Bo religia, rumiany kolego, to nie taca i rewia pacierzy ! To jest wiara w każdego bliźniego i nadzieja że on też tak wierzy !! To słowa piosenki A. Sikorowskiego
Odpowiedz
Moje wnuki są, jeszcze, w szkole podstawowej i już interpretują swoje poglądy, w tym religijne. Ostatnio, moja wnusia, oznajmiła że będzie miała sprawdzian z religii !! Liczę na ocenę 2 - dwója-lufa-pała !! Poza tym czekam na tę ocenę !!
Kościół skończy jak PRW - państwowa tuba z garstką słuchaczy, finansowany głównie z budżetu - póki co. A potem już równia pochyła. Afery pedofilskie, chciwość, popieranie szaleńców z pisu - przepis na katastrofę. Najlepsze jest to, że Kaczyński ze swoją subtelnością małpy z brzytwą odda kościołowi niedźwiedzią przysługę. Amen
W podstawowkach jest jeszcze presja rowiesnikow. Duzo trudniej mlodszemu dziecku okazywac inne poglady, a poza tym co ze soba zrobic podczas takiej lekcji? Czesta praktyka jest przesiadywanie w bibliotece... bo szkoly zupelnie nie maja pomyslu na to jak sie zachowac. Gdyby nie to, dzieci byloby mniej niz 50%
To i tak o dużo za dużo
Naprawde belzebub wpadl na pomysl aby religie sprowadzac do oceny i jeszcze zachecac do chodzenia przez wliczanie jej do sredniej? Wierzy w Boga na 5 czy na 3? Bo co? Wiara zalezy od wykucia na pamiec jakis modlitw czy frekwencji na rytualach? Nie o to chodzi w religii.
Ludzie zaczynają rozumieć, że tzw "lekcje religii" (które nie mają nic wspólnego z nauką) jak i sama religia nie jest im do niczego potrzebna. A małych miastach jest jeszcze duża presja otoczenia, wszyscy się znają, więc tam ten proces przebiega wolniej, ale również postępuje i to jest dobry prognostyk dla Polski.
W dużych miastach widać też wyraźniej chamstwo i agresję.
Zobacz także