Pacjent z przyszytą dłonią wychodzi ze szpitala

Elżbieta Osowicz, DK | Utworzono: 2020-11-29 14:52 | Zmodyfikowano: 2020-11-29 14:54
Pacjent z przyszytą dłonią wychodzi ze szpitala - fot. archiwum Radia Wrocław
fot. archiwum Radia Wrocław

Stan 29-latka poprawia się z dnia na dzień i kończyna, która była wyrwana ze stawu barkowego, nie jest już zagrożona - ocenia dr Adam Domanasiewicz, który razem z zespołem specjalistów podjął się niecodziennej operacji:

Na najbardziej spektakularne efekty, czyli powrót czucia w dłoni, trzeba poczekać nawet do dwóch lat.

Młody mężczyzna był operowany trzy tygodnie temu w szpitalu przy ulicy Kamieńskiego. Na poszkodowanego transportowanego z Konina czekał doświadczony zespół lekarzy: prof. Jerzy Gosk, dr Jacek Martynkiewicz i dr Adam Domanasiewicz. Wszyscy do niedawna operowali w klinice przy Borowskiej, jednak po tym jak pracę miał stracić kierownik kliniki prof. Gosk, wszyscy solidarnie złożyli wypowiedzenia, a dyrekcja szpitala je przyjęła. Na razie specjaliści pełnią dyżury replantacyjne w szpitalu przy kamieńskiego.

Reklama