Koszykarze Śląska przegrali w Szczecinie z Kingiem 65:79

Robert Skrzyński | Utworzono: 2021-03-04 19:25 | Zmodyfikowano: 2021-03-04 19:25

Koszykarze Śląska walczą o jak najwyższą pozycję w lidze przed fazą play-off, ale taki sam cel przyświeca drużynie King Szczecin. Dlatego spotkanie w Szczecinie zapowiadało się niezwykle atrakcyjnie.

Pierwsze punkty w meczu zdobył Aleksander Dziewa, a chwilę później wynik podwyższył Strahinja Jovanović. Wkrótce jednak Tookie Brown i Cleveland Melvin doprowadzili do remisu 4:4. Śląsk miał ogromne problemy ze zdobywaniem punktów i po 4 minutach gry było już 10:4 dla gospodarzy. Wreszcie trafił Jovanović, ale zespół ze Szczecina za sprawą Melvina odskoczył na 14:6. Do kosza zaczął też trafiać Mateusz Zębski i na trzy i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty było już 17:6 dla gospodarzy. W końcówce zespół trenera Vidina tylko minimalnie zmniejszył straty i po pierwszej kwarcie drużyna ze Szczecina prowadziła 19:10.

Drugą kwartę od punktów rozpoczął Michael Fakuade. Odpowiedział jednak rzutem za trzy punkty Michał Gabiński. Po niespełna czterech minutach i punktach Elijaha Stewarta Śląsk przegrywał 17:23. Ten sam zawodnik na nieco ponad trzy minuty przed końcem tej części gry trafił do kosza i wynik brzmiał już tylko 23:26. Gospodarze stracili skuteczność, a drużyna Olivera Vidina stopniowo zbliżała się do rywali. Na 90 sekund przed końcem Stewart trafił za trzy i wrocławski zespół wyszedł na długo oczekiwane prowadzenie 28:26. Punkt dla gospodarzy zdobył jednak z rzutu wolnego Paweł Kikowski, a na cztery sekundy przed końcem trafił Zębski i do przerwy drużyna King Szczecin prowadziła, ale minimalnie 29:28.

Początek trzeciej kwarty był bardzo dobry dla koszykarzy Śląska. Do kosza trafił Dziewa, a za trzy punkty również Gabiński. Wrocławianie prowadzili 33:29. Wkrótce kolejne dwa punkty z linii rzutów wolnych dołożył Jovanović. Dopiero wtedy przebudzili się gospodarze, którzy za sprawą Zacha Thomasa i Mateusza Bartosza zdobyli pięć punktów z rzędu. Gra się wyrównała, a wynik oscylował w okolicah remisu. Na niespełna sześć minut przed końcem tej kwarty ponownie za trzy trafił Gabiński i Śląsk prowadził 41:37. Kolejne dwa punkty Dziewy i punkt Jovanovicia dały wrocławskiej drużynie wynik 44:37. W drużynie gospodarzy zaczęli jednak trafiać Fakuade i Jakub Schenk. Po trafieniu Dominika Wilczka na niespełna minutę przed końcem było już tylko 48:46 dla Śląska. Końcówka należała do zespołu Olivera Vidina, który na dziesięć minut przed końcem prowadził 54:46.

Początek ostatniej kwarty był udany dla gospodarzy. Szybko za trzy trafił Wilczek, a za dwa Brown i wynik brzmiał 51:54. Koncert zespołu Kinga trwał. Kolejne rzuty WIlczka i Zębskiego doprowadziły do wyniku 57:54 dla gospodarzy. Jakby tego było mało za trzy trafił Brown i potrzech minutach było 60:54. Ten okres gry gospodarze wygrali aż 14:0. Kolejna akcja 2+1 Browna doprowadziła do wyniku 63:54. Śląsk przez 5 minut nie potrafił zdobyć nawet punktu, a gospodarze wywalczyli ich aż 17. Dopiero po upływie pięciu i pół minuty za trzy trafił Gibson, ale wynik brzmiał już 65:57 dla drużyny ze Szczecina. Przewaga gospodarzy się utrzymywała. Na niespełna trzy minuty przed końcem było 69:60. Po upływie kolejnych 60 sekund i rzucie za trzy Gibsona wynik brzmiał 72:65. Kolejne dwie akcje to punkty Fakuade i Browna. Na 45 sekund przed końcem za trzy trafił Wilczek i gospodarze prowadzili już 79:65. Nie dali już sobie odebrać zwycięstwa. Wynik już się nie zmienił, a o losach meczu zadecydowała czwarta kwarta wygrana przez gospodarz aż 33:11. Najwięcej punktów dla Śląska zdobyli Kyle Gibson 17 i Strahinja Jovanović 11. 

 

King Szczecin - Śląsk Wrocław 79:65 (19:10, 10:18, 17:26, 33:11)

King Szczecin: Tookie Brown 21, Mateusz Zębski 16, Dominik Wilczek 13, Cleveland Melvin 11, Michael Fakuade 10, Zach Thomas 3, Mateusz Bartosz 2, Jakub Schenk 2, Paweł Kikowski 1, Rodney Purvis 0.

Śląsk Wrocław: Kyle Gibson 17, Strahinja Jovanovic 11, Michał Gabiński 9, Elijah Stewart 9, Aleksander Dziewa 8, Mateusz Szlachetka 6, Ivan Ramljak 3, Ben McCauley 2, Jan Wójcik 0.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~saper572021-03-05 12:52:21 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Katastrofa w czwartej kwarcie...!!! Czy to można wytłumaczyć...???
~Wstyd2021-03-04 19:47:50 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
To wks? Byl