McCoy Tyner - "The Real McCoy"

Andrzej Patlewicz | Utworzono: 2009-10-18 13:40 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Naprawdę nazywa się Alfred McCoy Tyner. Już od najmłodszych lat zdradzał zainteresowanie muzyką. Pierwsze lekcje pobierał od swojej matki Beatrice. Mając 13 lat zdecydował się już na dobre, iż pozostanie przy fortepianie, który był mu bliższy niż śpiewanie w chórze kościelnym.

Uczęszczał przez niecałe trzy lata na lekcje do Philadelphia Music Centem. W szkole średniej zaczął realizować swój własny plan edukacji jazzowej słuchając jednocześnie nagrań Theloniousa Monka i Buda Powella, którego później poznał na swojej muzycznej drodze.

Kariera Tynera rozwijała się bardzo szybko. Zaczął grać w Nowym Jorku z kwartetem Johna Coltrane’a, z którym znał się jeszcze z lat młodzieńczych. Wielokrotnie nagrywał i występował z Coltrane’em w różnych składach. Wspólny sześcioletni dorobek obu muzyków obejmuje kilkadziesiąt nagrań od "My Favorite Things" aż po "A Love Supreme". McCoy Tyner jest jedynym z Wielkich Pianistów, który nie współpracował z Milesem Davisem.

Album "The Real McCoy" (Prawdziwy McCoy) to ważna płyta w jego dorobku, nagrana dla Blue Note i to w znakomitym składzie: Elvin Jones (perkusja), Ron Carter (kontrabas), Joe Henderson (saksofon) i lider McCoy Tyner (fortepian). Ten album rozpoczął trzyletni okres współpracy pianisty z tą zasłużoną dla jazzu wytwórnią.

Płytę otwiera jedna z pięciu kompozycji Tynera "Passion Dance", przypominająca momentami rytuał indiańskiego tańca, w którym Joe Henderson zachwyca błyskotliwą grą na saksofonie. "Contemplation" to rozkołysana ballada pełna niesamowitego kolorytu i niebywałej ekspresji. W "Four By Five" McCoy Tyner podąża już innym, zmiennym metrum, gdzie zabawny i zarazem surrealistyczny temat pozwala Hendersonowi na zagranie solówek w szalonym tempie. "Search For Peace" to ballada z pewnym religijnym przesłaniem, w którym "muzyka traktuje o oddaniu się człowieka Bogu i oddaniu samego siebie wszechświatu". Album zamyka "Blues On The Corner", który jest muzycznym obrazkiem młodzieńczych lat spędzonych w Filadelfii.

Konwencjonalny blues pod palcami McCoy Tynera zamienia się w prostą formę jazzową, która ewoluuje w dowolną stronę. Płyta pulsuje jazzem najwyższego lotu niosąc ze sobą mnóstwo energii. Muzyka powstała z wielkiej inspiracji Tynera i warto pamiętać, iż był to rok 1967. Ach, co to za muzyka.


McCoy Tyner – "The Real McCoy"
Wydawnictwo: Blue Note Records / EMI Music Poland / Polityka

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.