Zwycięstwo stracone w ostatnim biegu. Sparta remisuje z Motorem

WK, PAP | Utworzono: 2022-06-12 21:26 | Zmodyfikowano: 2022-06-12 21:35

Motor na wygraną na Stadionie Olimpijskim czeka 36 lat i jeszcze poczeka, ale w niedzielę goście i tak po ostatnim biegu byli szczęśliwi, bo w niesamowitych okolicznościach uratowali remis.

W ekipie gospodarzy zawiódł przede wszystkim Tai Woffinden, który w dwóch pierwszych swoich biegach zdobył zero punktów. Brytyjczyk był bardzo wolny i nawet, kiedy dobrze wyszedł spod taśmy w swoim drugim wyścigu, na dystansie został z dużą łatwością wyprzedzony przez rywali.

W tym samym biegu Maciej Janowski zaspał na starcie i później musiał atakować prowadzącą dwójkę gości Jarosława Hampela i Dominika Kuberę. Przez chwilę wyszedł przed tego drugiego, ale żużlowiec Motoru świetnie kontratakował i tuż przed metą wyprzedził kapitana Sparty. W tym momencie lublinianie prowadzili 11:7.

Fani gości za to mogli być zawiedzeni postawą Maksyma Drabika, który przed przejściem do Motoru przez sześć lat bronił barw Sparty i powinien doskonale znać wrocławski tor. Tymczasem wyraźnie nie mógł się on odnaleźć na Stadionie Olimpijskim, co było widoczne choćby w biegu siódmym - para wrocławian wyszła na starcie na podwójne prowadzenie i dojechała do mety nieatakowana, bo Drabik nie był w stanie do nich dojechać, a dodatkowo przeszkadzał koledze z drużyny Mateuszowi Cierniakowi. Sparta po tym biegu wyszła na prowadzenie 22:20.

Obie ekipy miały też swoich asów. W Sparcie tradycyjnie świetnie spisywał się Janowski. W ósmym biegu został na starcie, ale później sukcesywnie rozpędzał się po długim łuku i na trzecim okrążeniu już był pierwszy. W Motorze doskonale jeździł Kubera. W biegu dziewiątym lepiej spod taśmy wyszedł co prawda Gleb Czugunow, ale Kubera był tuż za nim. W końcu zdecydował się na atak, został skontrowany, ale za chwilę sam przeprowadził kolejny atak i już prowadzenia nie oddał. Po tym wyścigu był remis 27:27.

Przed biegami nominowanymi Sparta prowadziła 40:38, a po pierwszym z nich było 44:40. Wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte, bo Motor, aby uratować remis, musiał wygrać podwójnie, a ze strony gospodarzy jechali Czugunow i przede wszystkim Janowski. Goście jednak świetnie wyszli spod taśmy i byli na dwóch pierwszych miejscach. Próbował za nimi rzucić się w pogoń Janowski, ale przeszkadzał mu kolega z zespołu. Kiedy kapitan Sparty przedarł się na trzecie miejsce, było już za późno, aby odrobić starty. Motor wygrał bieg 5:1 i uratował jeden punkt.

Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin 45:45.

Pierwszy mecz wygrał Motor 50:40 i zdobył punkt bonusowy.

Punkty:

Betard Sparta Wrocław: Maciej Janowski 13 (1,3,3,3,2,1), Daniel Bewley 11 (3,2,0,2,1,3), Gleb Czugunow 10 (3,1,3,2,1,0), Tai Woffinden 7 (0,0,3,1,2,1), Bartłomiej Kowalski 4 (3,0,1), Michał Curzytek 0 (0,0,0).

Motor Lublin: Dominik Kubera 14 (2,1,3,3,3,2), Jarosław Hampel 11 (2,3,2,2,0,2), Mikkel Michelsen 10 (1,2,1,w,3,3), Maksym Drabik 6 (2,0,1,1,2,0), Wiktor Lampart 3 (2,1,0), Mateusz Cierniak 1 (1,0,0).
Najlepszy czas dnia uzyskał Daniel Bewley w biegu czwartym (63,59). Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: ok. 12 tysięcy.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~takise2022-06-13 08:52:28 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
no i nawet wynajęty stadion za 1 zł nie pomógł ...