Dramat na wrocławskim Nadodrzu. Kobieta została ugodzona nożem

Przykre co się zaczyna dziać w Polsce. Sama mieszkam w niezbyt przyjaznej okolicy. Czasem dochodzi w różnych incydentów. Pracuję na dwie zmiany więc dość często wracam wieczorem do domu i w związku z tym dostałam od chłopaka kamizelkę nożoodporną. Dopasowałam ją do siebie i zakładam zawsze pod za dużą bluzę/kurtkę, żeby nie rzucała się w oczy. Oczywiście kamizelka została przetestowana w warunkach ulicznych gdyż zostałam napadnięta przez dwóch okolicznych dresiarzy. Chcieli zabrać mi torbę i telefon. Odmówiłam i próbowałam odejść w bok. Wtedy jeden z nich ruszył na mnie z tzw. tulipanem. Dostałam kilka razy w brzuch i klatkę piersiową. Na szczęście miałam też gaz. Jakoś udało mi się go użyć co powstrzymało napastników i mogłam uciec. Tak czy inaczej kamizelka pozwoliła mi przetrwać atak tulipanem, nie miałam na ciele nawet najmniejszej ranki dlatego polecam wszystkim kobietom taką kamizelkę. Życie i zdrowie mamy tylko jedno.

Zapewne uchodźcy

Sie rozkokosiła ale tak to jest policja przez ostatnie 2 lata napadala na uczciwych ludzi ,ktorzy nie nosili namordnikow na ulicach czy w sklepach niechcac poddawac sie terrorowi jaki zgotował im Niedzielski i poprzednik Szumowski razem z Morawieckim z usmiechem wypisywala mandaty a bandyci chodzili po ulicach i jak widac chodza nadal a Policja czai sie w parkach i czatuje na czlowieka na laweczce,ktory nikomu nie wadzac napije sie piwka.Taka ta Polska jest lapia tych co nie trzeba a bandyta morderca bezkarny