Akt oskarżenia ws. śmierci 25-letniego obywatela Ukrainy we wrocławskiej izbie wytrzeźwień

GN, PAP | Utworzono: 2023-03-21 10:58
Akt oskarżenia ws. śmierci 25-letniego obywatela Ukrainy we wrocławskiej izbie wytrzeźwień - fot. RW
fot. RW

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec podejrzanych, w tym: czterech byłych funkcjonariuszy policji, trzech opiekunów, lekarza i kierownika zmiany Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym we Wrocławiu – przekazała w poniedziałek szczecińska prokuratura.

W komunikacie nie podano danych poszkodowanego. Chodzi o zdarzenie z 30 lipca 2021 r. Policję powiadomili ratownicy pogotowia ratunkowego, którzy zostali wezwani do interwencji na przystanku MPK we Wrocławiu. Zdaniem służb, pijany mężczyzna był agresywny, a ponieważ nie było wskazań, by musiał trafić do szpitala, funkcjonariusze zawieźli go do izby wytrzeźwień, w której 25-letni Dmytro zmarł.

Śledztwo w sprawie jego śmierci zostało przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, a następnie poza obręb dolnośląski – do Szczecina. Jak podawały lokalne media, obywatel Ukrainy miał być bity, duszony, użyto wobec niego pałki i gazu.

Jak podała w poniedziałek szczecińska prokuratura śledczy ustalili, że "trzech funkcjonariuszy policji oraz dwóch opiekunów – ratowników medycznych w pomieszczeniu Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym we Wrocławiu przekroczyło swoje uprawnienia w zakresie stosowania środków przymusu bezpośredniego".

Według prokuratury działali wspólnie i w porozumieniu.

"Wzięli bowiem udział w pobiciu i znęcali się fizycznie nad prawnie pozbawionym wolności pokrzywdzonym, wobec którego po przyjęciu i obezwładnieniu przy użyciu pasów stosowali przemoc fizyczną. Polegała ona m.in. na dociskaniu głowy, górnej części ciała oraz nóg pokrzywdzonego do materaca łóżka, dociskaniu kolanem górnej części ciała i dolnej części pleców pokrzywdzonego, siadaniu na leżącym pokrzywdzonym i dociskaniu go całym ciężarem do materaca, uderzaniu ręką i pięścią w okolice lędźwi oraz głowy lub obręczy barkowej, uciskaniu rękoma szyi pokrzywdzonego, biciu pałką typu "tonfa" w okolice dolnej części pleców" – opisano

To utrudniło pokrzywdzonemu swobodne oddychanie i w rezultacie doprowadziło do jego śmierci w wyniku gwałtownego uduszenia.

Inny policjant, jako świadek zdarzenia "nie podjął żadnych działań uniemożliwiających stosowanie wobec pokrzywdzonego przemocy fizycznej". Natomiast lekarka, która 30 lipca 2021 r. pełniła dyżur w ośrodku "zaniechała sprawowania właściwego nadzoru nad pokrzywdzonym i nie podjęła decyzji o zaprzestaniu stosowania wobec niego przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy policji i opiekunów, czym nieumyślnie spowodowała jego śmierć w wyniku gwałtownego uduszenia".

Dwie pracownice ośrodka z kolei - osoba wykonująca obowiązki opiekunki depozytariusza oraz kierownik zmiany, gdy ratownicy medyczni uznali czynności ratunkowe za bezskuteczne – jak podała prokuratura – "podżegały ich do utrudnienia postępowania karnego związanego z nieumyślnym spowodowaniem śmierci" poszkodowanego, a także do poświadczenia nieprawdy w karcie zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego i karcie medycznych czynności ratunkowych.

Kobiety miały nakłaniać ratowników, aby zabrali ciało pokrzywdzonego do karetki i stwierdzili zgon dopiero w niej lub po przewiezieniu na izbę przyjęć lub szpitalny oddział ratunkowy, "a także do potwierdzenia w karcie zlecenia wyjazdu i karcie medycznych czynności ratunkowych nieprawdy w części dotyczącej opisu podjętych działań i godziny odstąpienia od medycznych czynności ratunkowych, jak też czasu nastąpienia zgonu".

Prokuratura poinformowała, że podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów.

"Aktualnie za zarzucane podejrzanym (policjantom i ratownikom - PAP) przestępstwo m.in. na podstawie art. 158 par. 3 kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Pozostałym podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" – podano.

Sąd nie uwzględnił wniosków prokuratora o zastosowanie wobec dwóch policjantów tymczasowego aresztowania. Wobec sześciu podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci: zakazu kontaktowania się ze współpodejrzanymi i świadkiem oraz poręczenie majątkowe – przekazała prokuratura.

Zawieszono też trzech policjantów w czynnościach służbowych.

"Natomiast względem (ratownika medycznego i policjanta – PAP) zastosowano dozór policji, zakaz kontaktowania się ze współpodejrzanymi oraz świadkami, zakaz opuszczania kraju z jednoczesnym zakazem wydania dokumentu uprawniającego do przekroczenia granicy, poręczenie majątkowe" – napisano w komunikacie. W przypadku ratownika medycznego zastosowano też zawieszenie w wykonywaniu zawodu, a wobec policjanta nakaz powstrzymywania się od wykonywania wszelkiej działalności, w której dopuszczalna jest możliwość stosowania środków przymusu bezpośredniego.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Abab2023-03-23 09:52:04 z adresu IP: (89.35.xxx.xxx)
~Słuchacz2023-03-21 12:48:12 z adresu IP: (185.122.xxx.xxx)
A wystarczyło jak Adam N. przyczynić się do śmierci 200 000 ludzi i to jest już bezkarne, żadnego postępowania, nic! Przy jednym zmarłym mamy tragedię, przy 200 000 zmarłych to już statystyka.
~Mok2023-03-21 11:07:01 z adresu IP: (188.122.xxx.xxx)
To bylo morderstwo! Bandyci w mundurach powinni dostac dozywocie a tak w mediach powiedza,ze ich wydalili a pewnie beda dorabiac w dochodzeniowce jako ci "niewidzialni"