Sawicki do rolników: Z Polski trzeba wywieźć 8-12 mln ton zboża, a nie 3-4 mln

Andrzej Andrzejewski, AO | Utworzono: 2023-05-06 12:33 | Zmodyfikowano: 2023-05-06 12:51
Sawicki do rolników: Z Polski trzeba wywieźć 8-12 mln ton zboża, a nie 3-4 mln - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

Dolny Śląsk - jako region o wysokiej produkcji zbóż - w szczególny sposób musi się przygotować do kryzysu spowodowanego nadwyżkami płodów. Tymczasem reprezentanci środowisk rolnych krytykują współpracę z rządem w tej materii. Paweł Mazur, przewodniczący wałbrzyskiej Rady Powiatowej Dolnośląskiej Izby Rolniczej twierdzi, że z prośbami o stworzenie regionalnego programu pomocy wystąpił m. in. do kancelarii premiera. Niestety, bez efektu.

"Nie ma dnia, żebym nie odbierał telefonów od kolegów, którzy są zdezorientowani informacjami, które płyną z rządu. Do tej pory nie mamy żadnej odpowiedzi, żadnej reakcji, nikt nie odpowiada na nasze propozycje spotkania ponadpartyjnego i rolnicy nie wiedzą, co mają robić, a za pasem żniwa."

Zdaniem rolników szybkie zagospodarowanie nadprodukcji polskiego zboża i odesłanie za granicę ziarna z Ukrainy, musi być traktowane priorytetowo. W przeciwnym wypadku skutki "klęski urodzaju" mogą spowodować wieloletnią zapaść naszej gospodarki.

Marek Sawicki spotkał się dziś przed południem z rolnikami powiatu jaworskiego, by omówić problem pełnych magazynów, które przed tegorocznymi żniwami powinny zostać opróżnione.

- Nie wolno dopuścić, by ceny zbóż obniżyły się poniżej granicy opłacalności produkcji - zastrzegał poseł PSL-u.

"Zawyżone ceny nawozów w ub. roku, zawyżone ceny paliw - to wszystko były dochody spółek skarbu państwa. Dzisiaj rząd się chwali, że z tych dochodów udzieli rolnikom pomocy w wysokości 10 miliardów złotych. Za 10 miliardów złotych rząd mógłby wykupić 10 milionów ton zboża po tysiąc złotych za tonę. Problem sam by się rozwiązał."

Robert Domaradzki, właściciel 200-hektarowego gospodarstwa rolnego w Niedaszowie k. Jawora szacuje, że w tym sezonie, do tej pory, stracił przynajmniej 200 tysięcy złotych:

"Przy tych kosztach, które w tej chwili mamy cena nie pozwoli nam prowadzić dalej działalności, nie pozwoli wypracować jakichkolwiek zysków. Następny problem to, co będziemy robić z tym po żniwach, bo niestety nie da się wszystkiego zmagazynować w swoich magazynach. Trzeba będzie część wywieźć, a już jest z tym duży problem. A pogoda sprzyja temu, żeby były wysokie plony."

Z rolnikami regionu legnickiego od rana spotyka się Marek Sawicki, były minister rolnictwa, a obecnie poseł PSL. Jego zdaniem rząd musi zintensyfikować prace nad interwencyjnym skupem płodów. Nadprodukcja z Polski - podobnie jak zboże z Ukrainy - docelowo powinna trafić do głodujących Krajów Trzeciego Świata.

 

 

Reklama

Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Greg2023-05-07 09:40:28 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Konkurencja musi być. Narzekacze wiecznie narzekają, tylko daj i daj z podatków Polaków. Pieczywo, oleje powinny być tańsze jak jest nadprodukcja i konkurencja tańszego towaru ze wschodu.
~marek2023-05-07 08:42:01 z adresu IP: (2a02:a319:a03d:8c80:cdc:x:x:x)
powinno być Uwaga "lokowanie produktu"
~Tomek 2023-05-06 13:21:54 z adresu IP: (2a00:f41:706f:9e40:0:x:x:x)
PiS na wsiach 65%
~Franek 2023-05-06 13:21:38 z adresu IP: (2a00:f41:706f:9e40:0:x:x:x)
Dlaczego rolnik kupuje dziecku za małe buty?. Żeby od małego nauczyło się narzekać - 200h to nie rolnicy ale firmy. Patrząc po sprzętach jaki ma rolnik od 20 lat dopłaca do firmy a ona ciągle nie upada.
~Janusz 2023-05-06 17:47:46 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Spawacz nie mówi że od 20 lat dokłada do interesu. Rolnicy podobnie górnicy żyją na koszt społeczeństwa
~No nie...2023-05-06 13:39:16 z adresu IP: (2a02:a313:e040:b580:bce2:x:x:x)
Przyczep się jeszcze, że spawacz ma automat do spawania, a kierowca autobusem jeździ. To nie jest PRL. Dziś normalny rolnik ogląda "ciapka 330" tylko w muzeum. Te maszyny na zdjęciu to wcale nie luksus, tylko zwykłe narzędzia pracy. Nawet wielkie fergusony z nawigacją (kilka razy droższe) są dziś normą przy gospodarstwach kilkusethektarowych.