Bój o wał i bezpieczeństwo

Martyna Czerwińska | Utworzono: 2011-03-25 08:03 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Bój o wał i bezpieczeństwo -

Obawiając się kolejnej powodzi postanowili złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dolnośląskich urzędników. Według nich zarówno gmina, powiat, jak i władze województwa zaniedbały kwestię bezpieczeństwa powodziowego w ich miejscowości.

Jak mówią, tuż po ubiegłorocznej powodzi dostali obietnicę, że wiosną 2011 rozpocznie się budowa wałów. Tymczasem nic w tej kwestii się nie dzieje.

Joanna Gustowska, dyrektor Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu, który działa przy Urzędzie Marszałkowskim nie ukrywa zdziwienia. Według niej obiecywano 2012 rok.

Prokuratora Okręgowa we Wrocławiu przekazała sprawę prokuraturze rejonowej w Oławie. Ta ma 30 dni na wszczęcie lub umorzenie śledztwa. Na razie przesłuchano 1 osobę.

Posłuchaj:

Reklama

Komentarze (10)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Powodzianin z Jelcza2011-03-27 15:24:56 z adresu IP: (87.205.xxx.xxx)
Pani Gustowskiej i innym decydentom wydaje się, że trafili na ciemny lud ze wsi - wystarczy dać mu trochę rządowej kasy i położy uszy po sobie. Co tam powódź - jedna w tę czy tamtą stronę, co to za różnica... Ale ten "ciemny lud" wreszcie powiedział:dość! Teraz się dopiero zacznie: urzędnicy będą wzajemne się oskarżać, żeby uniknąć odpowiedzialności. A sprawa wydaje się jasna: polderu formalnie nie ma, w dodatku był i nadal jest niesprawny technicznie, a ludzie zostali zalani. Ktoś musi za to odpowiedzieć! Albo żyjemy w państwie prawa, albo nie.
~Oburzony2011-03-27 11:06:21 z adresu IP: (87.205.xxx.xxx)
Byłem na spotkaniu powodzian z Jelcza z wojewodą Jurkowlańcem. Jestem może starszy, ale starczej demencji jeszcze nie mam. Wyrażnie padł termin obiecanej budowy wałów: wiosna 2011r. Ta pani też tam była. Burmistrz J- L sam siętym terminem posługiwał w swojej kampani wyborzej. Wychodzi na to, że tylko pani Gustowska dobrze słyszała rzekomy termin 2012, kilkaser osób na sali uległo zbiorowej halucynacji. Gustowska wtedy nieoficjalnie powiedziała powodzianom, że powinno się ich stąd zabrać. To znaczy, że tych wałów naprawdę nigdy nie zrobią. Będą przesuwać kolejne terminy w czasie, jak po 1997, a w razie powodzi powiedzą:"Upps, stało się. Biedni powodzianie...". Im zależy tylko na Wrocławiu. Resztę można utopić jak szczury.
~heh2011-03-26 20:43:18 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Ciekawe stanowisko tej Pani... Czy ta Pani nie była przypadkiem na spotkaniu Jelczan z wojewodą, gdzie padały obietnice co do terminu budowy wałów powodziowych? I te wypowiedzi teraz - co jest robione przy wałach w Jelczu? konkrety prosze pani.. ?? Wypowiedzi tej pani pokazują, że zarząd podjął dobre działania.
~to ja2011-03-26 13:38:17 z adresu IP: (193.59.xxx.xxx)
Nie robi się absolutnie nic, w końcu ludzie pękną, ale wtedy będzie już za poóxno. Opamiętajcie się
~Jeltsch2011-03-25 21:32:36 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Nikogo nie chcę straszyć, ale właśnie zaczęła się wiosna wiec można spodziewać się deszczy i miejmy nadzieję w Bogu (bo władze szeroko pojęte potrafią tylko obiecywać gruszki na wierzbie), że tak jak Kotowice w 1997 nie napiszemy na tablicy: "Zbiornik retencyjny Jelcz wita"
~mieszkAjący w pl2011-03-25 16:54:25 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
podzielam pogląd jelczanina. Zupełne odwracanie kota ogonem.
~jelczanin2011-03-25 15:58:07 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Szanowna Pani Gustowska delikatnie mówiąc mija się z prawdą mówiąc,że nie ma jakiejś zgody mieszkańców na naprawę wałów-nie znamy nikogo takiego.Ta Pani obraża powodzian mówiąc -"ten zarząd osiedla" nie jest świadom tego co się dzieje"-proszę się wsłuchać w wypowiedź pani Gustowskiej,z jaką arogancją wypowiada się o mieszkańcach Jelcza.Daje do zrozumienia nam ,że jesteśmy ślepi skoro nie widzimy prac na wałach!To obraza dla ludzi mieszkających przy wałach!
~jelczanin2011-03-25 15:37:15 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Nie wspominając o tym,że władze od powodzi nie raczyły przyjechać do powodzian z Jelcza i Łęgu,porozmawiać,coś obiecać-(w St.Otoku i St.Górniku byli kilka razy)-kompletny brak zainteresowania!!!Dla nich wszystkich to "jakoś to będzie"
~bardzo ciekawe2011-03-25 13:21:05 z adresu IP: (94.40.xxx.xxx)
To będzie trudna i wielowątkowa sprawa, która dopiero się zaczyna..
~nobody2011-03-25 11:20:13 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
wiosna 2011, potem jesień 2011, teraz wiosna 2012..... W taki właśnie sposób ślizga się DZMiUW od 2000 roku. Dwie powodzie, kilkadziesiąt mln złotych, co jeszcze musi się stać aby urzędnicy poważnie traktowali mieszkańców Jelcza i Łęgu?