Paweł Hreniak: Myślę, że w sierpniu poznamy nazwiska członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2023-08-01 09:44 | Zmodyfikowano: 2023-08-01 09:45

Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Hreniak, poseł sprawozdawca ustaw o referendum ogólnokrajowym oraz o komisji weryfikacyjnej do spraw badania wpływów rosyjskich.

Dziś 79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Jakie refleksje w taki dzień?

Dzień pamięci. Dzień pamięci o naszych bohaterach. Powstanie Warszawskie było największą bitwą w okupowanej Europie. Bitwa, która pokazała, że Polacy co prawda mogą zostać zwyciężeni na polu militarnym, ale z całą pewnością nie da się Polski i polskości zniszczyć. To jest dzień, w którym powinniśmy pamiętać o tym, jak łatwo jest utracić niepodległość, jak cenna jest Polska niepodległa i suwerenna. Tym bardziej musimy o tym pamiętać w tym trudnym czasie, gdzie geopolitycznie no robi się coraz bardziej niebezpiecznie.

Gdzie pan będzie o 17.?

W Oleśnicy tym razem. Zawsze byłem o 17. we Wrocławiu przy pomniku Pileckiego, ale w tym roku chciałem być pod Wrocławiem. Padło na Oleśnicę.

To zmieniamy temat. Senat był przeciwny ustawie i prezydenckiej noweli w sprawie komisji badającej wpływy rosyjskie. Pan był posłem sprawozdawcą. To teraz czas na konkrety. Kiedy poznamy nazwiska członków komisji?

Ja myślę, że w sierpniu jeszcze, czyli być może jeszcze w trakcie kolejnego posiedzenia Sejmu. Projekt przeszedł, ten projekt nowelizujący, który został zgłoszony przez pana prezydenta. Tak naprawdę ten projekt wychodził naprzeciw wielu kwestiom podnoszonym przez opozycję, m.in. jeżeli chodzi o sąd powszechny, jeżeli chodzi o to, żeby w komisji nie mogli zasiadać posłowie i senatorowie. Kwestie związane z tymi mechanizmami zaradczymi. To zostało nowelizacją wprowadzone. Tym bardziej dziwię się, że opozycja nadal głosuje przeciwko. Widać wyraźnie, że opozycja, przede wszystkim Platforma Obywatelska, nie jest zainteresowana tym, żeby Polacy poznali tych, którzy przez wiele lat działali w interesie rosyjskim.

A nazwiska, panie pośle? To dość kluczowe dla działania tej komisji.

Myślę, że tak. To jest bardzo ważne, żeby tam pojawiły się nazwiska osób, które są w swojej dziedzinie autorytetami.

To kto np.?

Nie chciałbym tutaj dywagować publicznie.

Może pan prywatnie.

Trudno w radiu.

Między nami, panie pośle.

To są decyzje, które oczywiście do mnie nie należą. Wiem, że takie rozmowy trwają.

Sławomir Cenckiewicz?

W mojej ocenie byłby bardzo dobrym kandydatem. Osoba, która myślę, że dziś w Polsce ma ogrom wiedzy na temat tego, jak wyglądały rosyjskie wpływy w Polsce w XXI wieku i wcześniej. Z całą pewnością wniósłby bardzo wiele do pracy tej komisji.

Kiedy pierwsze posiedzenie?

Naprawdę trudno jest odpowiedzieć. Jeżeli tutaj bym wskazywał jakąś datę, no to myślę, że mógłbym wprowadzić w błąd. Wiem, że rozmowy trwają. Poczekajmy jeszcze chwilę.

A kto powinien się bać? Kogo by pan wysłuchał najchętniej jako pierwszego? Kto musiałby się wytłumaczyć z pewnych decyzji, pana zdaniem?

Mnie w sposób szczególny interesują kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym. Na przykład zastanawiające jest to, dlaczego nie podejmowano decyzji związanych z Baltic Pipe. To jest inwestycja, która dziś już funkcjonuje, która pokazała, że dzięki niej jesteśmy niezależni, jeżeli chodzi o Rosję w sferze energetycznej. Więc to jest rzecz, która w mojej ocenie powinna w sposób pełny zostać jak najszybciej wyjaśniona. Co się wydarzyło, że przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u tak naprawdę w tej sprawie nic się nie działo, a w mojej ocenie gdybyśmy tej instalacji nie mieli dzisiaj, to w obliczu wojny, która toczy się na wschodzie i konfliktu z Rosją, mielibyśmy dzisiaj ogromny problem. Na szczęście Prawu i Sprawiedliwości udało się zakończyć ten projekt.

A nazwiska?

Po to jest komisja, żeby te nazwiska wskazać.

Poseł sprawozdawca kogo by wskazał?

Poseł sprawozdawca jest raczej odpowiedzialny za kwestie związane z uchwaleniem ustawy i reprezentowaniem komisji sejmowej. Ale jeżeli chodzi o nazwiska, to po to powołujemy tę komisję, żeby sprawdzić, jak było i te nazwiska wskazać. Gdybym ja dzisiaj panu redaktorowi tutaj wskazał jakieś osoby z imienia i nazwiska, które są odpowiedzialne za tamte kwestie, bym trochę zaprzeczył idei tej komisji.

Ale ma pan pewnie swoje prywatne przemyślenia.

Ja myślę, że większość Polaków, którzy oglądali chociażby ostatni film Reset, który został stworzony przez pana profesora Cenckiewicza i redaktora Rachonia, pokazuje, kto ma tutaj bardzo wiele rzeczy na sumieniu.

No to kto, bo być może nie wszyscy oglądali?

Ja zachęcam. Może to jest dobry pomysł do tego, żeby Polaków zachęcić do oglądania tego filmu. Wszystkich państwa zachęcam. Można wejść na stronę internetową.

Panie pośle. Kogo by pan widział przed tą komisją? Kto pana zdaniem powinien na pewno się wytłumaczyć?

Wszyscy ci, którzy działali, moim zdaniem i nie tylko moim, na pewno nie w interesie Rzeczypospolitej.

Dwa nazwiska?

Ja tych nazwisk, panie redaktorze, nie podam, bo po to jest ta komisja. Ona ma podać. Jeżeli dzisiaj ja bym podał nazwiska, to zaraz ze strony opozycji pojawiłby się zarzut, że komisja jest tylko figurantem w pewnym sensie, a tak naprawdę Prawo i Sprawiedliwość już wszystkich tutaj oceniło. Nie. Komisja ma być po to, żeby wskazać te osoby, które działały wbrew interesom Rzeczypospolitej. Z całą pewnością można znaleźć takie obszary, gdzie rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u w pewnym zakresie działał wbrew interesom Rzeczypospolitej.

Ale to są ogólniki, panie pośle. To jest takie budowanie narracji, ciśnienia.

Rzecz, o której wspomniałem, czyli Baltic Pipe. To jest rzecz do wyjaśnienia i wskazania osób, które odpowiadały za te zaniechania.

Czyli nie wycisnę z pana tego nazwiska?

Nazwiska poznamy po zakończeniu prac komisji.

No dobrze, a o co chodzi z tym referendum, które zapowiadacie w dniu wyborów parlamentarnych? Kiedy poznamy pytania? Bo już wiemy, że nie jedno, tylko ma być ich kilka.

Czy kilka, czy dwa. Ostatnio były wypowiedzi na ten temat. Ale z całą pewnością temat będzie zakończony 16-17 sierpnia, kiedy będzie posiedzenie Sejmu i na tym posiedzeniu Sejmu, tak myślę, to jest oczywiście decyzja pani marszałek, ale wiele wskazuje na to, że zajmiemy się uchwałą referendalną, czyli uchwałą, która będzie wskazywała pytania referendalne.

I o co będziecie pytać?

Z całą pewnością o kwestie związane z migracją. To jest pytanie, które ma wzmocnić, po pierwsze, nasze rozmowy w Europie, ale być może nawet ważniejszą kwestią jest to, żeby żaden rząd, który na przestrzeni kolejnych lat nie pojawi się w Polsce, czy to w tej kadencji, czy w kolejnych, nie mógł działać wbrew wiążącej opinii Polaków po referendum. Ja liczę na to, że Polacy powiedzą "nie" migracji nielegalnej.

Nie za bardzo populistyczne, panie pośle?

Nie. Ja myślę, że to jest dzisiaj bardzo ważna rzecz. Polacy widzą zagrożenie, które płynie z takiego niepohamowanego napływu imigrantów, którzy wpływają bezpośrednio na bezpieczeństwo.

A kogo premiuje takie referendum?

Takie referendum premiuje interesy Rzeczypospolitej, bo w mojej ocenie w interesie Rzeczypospolitej jest to, żebyśmy nie wprowadzali grup w obszar wewnętrzny Polski, który może później zagrozić naszemu bezpieczeństwu. Po to jest referendum.

Kiedy wybory? W połowie października, czy raczej później? Niektórzy mówią, że później, żeby rozmyć efekt marszu 1. października.

To jest oczywiście decyzja pana prezydenta. Według mnie najbardziej popularną datą, jakby pan redaktor zrobił jakąś ankietę wśród posłów, to jest 15 października. No ale tak jak mówię, no to jest oczywiście decyzja pana prezydenta Andrzeja Dudy. Może wskazać inny termin. A jeżeli chodzi o rozmycie marszu, no ja myślę, że marsz 4 czerwca pokazał, że raczej te marsze działają w kontrze do ewentualnych koalicjantów Platformy Obywatelskiej.

Ale Platformę wzmacniają.

Wzmacniają. Ale ten przepływ elektoratu jest raczej ze strony pana Hołowni i PSL-u. Stamtąd jest przepływ do Platformy. Chociaż ostatnie sondaże, kilka sondaży ostatnich pokazały, że następuje znowu spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Poczekajmy na wrześniowe sondaże, bo myślę, że one będą ciekawe i też powakacyjne zawsze trochę więcej mówią.

No tak, wakacje akurat są specyficzne, jeśli chodzi o próby badawcze. W całym kraju organizujecie pikniki rodzinne 800 plus. Pan też miał okazję być na takim wydarzeniu. One są częścią kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, czy nie? Bo takie zarzuty się pojawiają.

Ja wiem, że opozycja każdą aktywność rządu czy posłów przedstawia w jak najczarniejszych tutaj kolorach. Rząd i większość parlamentarna ma prawo mówić o swoich projektach, ustawach, które wprowadza. To jest rzecz normalna. No trudno byłoby, żebyśmy przemilczeć tak ważne kwestie, jak zmiana dodatku rodzinnego z 500 do 800 złotych.

A ten dodatek trzeba promować czy nie?

Pamiętajmy, że trzeba złożyć wniosek, jeżeli dziecko się urodzi.

No ale to nie pierwszy raz trzeba.

No ale są sytuacje, w których dzieci się przecież rodzą i dziś należy o tym przypominać. A z drugiej strony absolutnie nie widzę nic złego w tym, żeby o tym dodatku rodzinnym mówić. Jest to normalna aktywność rządowa.

Wczoraj w Gazecie Wrocławskiej przeczytałem wywiad z Dawidem Jackiewicza. Widać ewidentnie, że tęskni za polityką. Czy znajdzie się dla niego miejsce na listach na Dolnym Śląsku?

Decyzje nie należą do mnie. Z tego wywiadu, który też czytałem, wynika, że według słów Dawida Jackiewicza, te rozmowy Dawid Jackiewicz prowadzi. Ale ja w tych rozmowach nie uczestniczę i trudno mi jest tutaj do tego się odnieść.

Powinien się znaleźć na listach?

To są decyzje, które do mnie nie należą. Jeżeli chodzi o Dawida Jackiewicza, to przez kilka ostatnich lat był trochę z boku polityki. Czy jego powrót do polityki jest tutaj czymś...

To inaczej zapytam, byłby wzmocnieniem czy obciążeniem?

No na szczęście to nie jest moja decyzja. To jest decyzja kierownictwa. Ja mam swoje przemyślenia, no ale jeżeli tam jakieś rozmowy trwają...

A zdradzi je pan?

Jeżeli są rozmowy, trwają negocjacje, nie wiem jak to nazwać, no to nie chciałbym tutaj wchodzić w to i każda tutaj moja wypowiedź i ocena może te rozmowy jakoś tam zburzyć w jedną czy w drugą stronę. Więc wolałbym zrobić unik.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~odbiorNick2023-08-01 13:19:25 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Rydzyk, Macierewicz, Ziobro, Kaczyński, Korwin, Kuwalski, Płaszczak... A to tylko czubek szczytu wierzchołka góry lodowej tych, którzy winni zostać "wziętymi na spytki" przez RZETELNIE umocowaną komisję deputainacyjną.
~były słuchacz2023-08-01 10:41:21 z adresu IP: (2a02:a319:a03f:6500:1106:x:x:x)
Zbadajcie najpierw Jarosława Kaczyńskiego jak brał ruskie pieniądze na założenie Porozumienia Centrum, (sam przyznał się w 1992, że korzysta z pieniędzy komunistycznej bezpieki) i jak odbywał intymne spotkania z radzieckim szpiegiem Anatolijem Wasinem, sam o tym pisał w swojej autobiografii. PiS doszedł do władzy dzięki pomocy ruskiego wywiadu, który zlecił nagrania znanych polityków PO (sowa i przyjaciele), a obecnie reprezentuje w Polsce interesy Federacji Rosyjskiej. PiS to prorosyjska partia z antyrosyjskim elektoratem. Po czynach ich poznacie. A pan Hreniak też będzie rozliczany.
~@mola2023-08-01 22:43:55 z adresu IP: (157.25.xxx.xxx)
Nie ma to jak merytoryczny komentarz, dlatego z wami nie dyskutuje się na argumenty.
~mola2023-08-01 13:42:45 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
pan badacz się znalazł, nie strasz bo się ...