Pierwsza wyjazdowa wygrana Śląska

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2023-08-25 23:10 | Zmodyfikowano: 2023-08-25 23:52
Pierwsza wyjazdowa wygrana Śląska - fot. slaskwroclaw.pl
fot. slaskwroclaw.pl

Do piątkowego starcia Śląsk przystępował z czterema punktami na koncie. Co prawda, WKS zajmował w tabeli 15. pozycję, ale był opromieniony świetnym występem z Lechem Poznań. Wrocławianie w przekonującym stylu pokonali zespół ze stolicy Wielkopolski 3:1. Wyżej, bo na 9. miejscu, znajdowali się łodzianie. Ekipa Janusza Niedźwiedzia zgromadziła w pierwszych pięciu spotkaniach siedem punktów i świetnie prezentowała się przede wszystkim w starciach domowych. Widzew u siebie nie stracił choćby punktu.

Trener Jacek Magiera zdecydował się na jedną zmianę w porównaniu ze spotkaniem z Lechem. W wyjściowej jedenastce pojawił się dobrze prezentujący się ostatnio Michał Rzuchowski, który zastąpił Patricka Olsena.

Na samym początku spotkania obie drużyny mocno walczyły o środek pola. W 4. minucie pierwszą ładną akcję przeprowadzili zawodnicy Ślaska. Erik Exposito doszedł do podania po lewej stronie boiska i zagrał tuż przed pole karne. Do piłki dopadł Petr Schwarz, ale po strzale powędrowała ona obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Henricha Ravasa.

Osiem minut później wrocławianie cieszyli się z bramki. Kapitalnym podaniem omijającym drugą linię popisał się Aleks Petkov. Bułgar wypatrzył Matiasa Nahuela Leivę i wypuścił go na sytuację sam na sam. Hiszpan pewnym strzałem tuż przy słupku pokonał Ravasa i wyprowadził WKS na prowadzenie.

Łodzianie odpowiedzieli groźnym atakiem w 17. minucie. Dośrodkowanie Antoniego Klimka dobrze zamykał Bartłomiej Pawłowski. Uderzył jednak ponad poprzeczką bramki Rafała Leszczyńskiego.

W 25. minucie znów gorąco było pod bramką Ravasa. Exposito przeprowadził udaną indywidualną akcję i po poradzeniu sobie z rywalami z około 20. metrów uderzył na bramkę. Tym razem golkiper rywali popisał się skuteczną interwencją.

Niewiele brakowało, a kilka chwil później Śląsk wyszedłby na dwubramkowe prowadzenie. Patryk Janasik dograł do Mateusza Żukowskiego, a ten miał przed sobą tylko bramkarza Widzewa. Uderzenie okazało się jednak niecelne.

Pod koniec pierwszej połowy stroną przeważającą był Widzew, ale wrocławianie grali skutecznie obronie. Bramce Leszczyńskiego zagroził jeszcze Pawłowski po strzale z rzutu wolnego w 35. minucie. Piłka poszybowała jednak ponad poprzeczką i zespół Jacka Magiery schodził na przerwę z korzystnym wynikiem.

Po przerwie gospodarze dążyli do zdobycia bramki wyrównującej. Do kolejnego rzutu wolnego w 49. minucie podszedł Pawłowski. Tym razem lider Widzewa uderzył celnie, ale futbolówkę pewnie złapał Leszczyński.

Cztery minuty później Widzewiacy oddali następny strzał na bramkę Śląska. Po podaniu Frana Alvareza z daleka szczęścia spróbował Marek Hanousek, ale uderzył niecelnie. Odpowiedź wrocławian na tę akcję była błyskawiczna. Znów przez obrońców świetnie przedarł się Exposito. Mocny strzał Hiszpana nie wpadł jednak do bramki Ravasa.

Najlepszy strzelec Śląska w tym sezonie dobrą okazję wypracował sobie również w 65. minucie. Po ograniu Mateusza Żyry zszedł na lewą nogę, ale jego uderzenie wyłapał słowacki bramkarz miejscowych.

WKS zaatakował bramkę rywala także w 71. minucie. Po wrzutce Nahuela piłkę wycofał Patrick Olsen. Futbolówka trafiła do Exposito, ale po strzale powędrowała kilka metrów obok lewego słupka rywali.

W 80. minucie Wojskowi znów dali radość swoim kibicom. Rzut wolny z prawej strony boiska perfekcyjnie wykonał Nahuel. Hiszpan zacentrował na Aleksandra Paluszka i zawodnik, który pojawił się na boisku osiem minut wcześniej podwyższył prowadzenie.

Wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie z rzutu wolnego uderzył Exposito. Strzał wybronił jednak stojący na linii jeden z zawodników gospodarzy.

W końcówce Widzew próbował strzelić bramkę honorową, ale wrocławianie wciąż byli czujni w obronie. Rafał Leszczyński zachował czyste konto, a cały zespół - drugi raz z rzędu - dopisał trzy punkty do tabeli.

Kolejny mecz drużyna Śląska Wrocław rozegra już w najbliższą środę. Wrocławianie udadzą się na wyjazdowy pojedynek z Pogonią Szczecin. Następne starcie na Tarczyński Arenie zaplanowane jest natomiast na 3 września.

Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)

Gole:
0:1 Matias Nahuel 12'
0:2 Aleksander Paluszek 80’

Widzew: Ravas – Stępiński (58’ Milos), Szota, Silva (58’ Żyro), Nunes, Kun (58’ Shehu), Hanousek (76’ Rondić), Klimek (46’ Terpiłowski), Alvarez, Pawłowski, Sanchez.

Śląsk: Leszczyński – Konczkowski, Bejger, Petkov, Janasik, Schwarz, Rzuchowski (66’ Olsen), Nahuel (82’ Szwedzik), Pokorny (72’ Paluszek), Żukowski (82’ Samiec-Talar), Exposito.

Żółte kartki: Pokorny, Bejger, Exposito (Śląsk), Silva, Szota, Alvarez, Żyro, Nunes, Milos (Widzew).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 17104.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.