W sądzie nie wyjaśnimy śmierci córki - mówią rodzice Pauliny Antczak

Beata Makowska, BM | Utworzono: 2024-03-15 14:12 | Zmodyfikowano: 2024-03-15 14:16
W sądzie nie wyjaśnimy śmierci córki - mówią rodzice Pauliny Antczak - Fot: Beata Makowska
Fot: Beata Makowska

Sprawa w sądzie toczy się tylko dzięki rodzicom dziewczyny, którzy wyprowadzili do sądu prywatny akt oskarżania. Mimo to sąd oddalał wnioski, o które się zwracali. Dopiero po kolejnych kilku latach, na koszt rodziców przeprowadzono ekshumację i przy ponownej sekcji biegli wykryli w ciele stężenie leku amiodaron, kilkakrotnie przekracza śmiertelną dawkę. - Dzisiaj na kolejnej rozprawie nie zbliżamy się do rozwiązania tej sprawy. Sąd oddalił kolejne ważne wnioski, tym razem o uzupełnienie dokumentacji z sekcji zwłok córki – mówi Iwona Antczak, mama Pauliny:

W piątek, we wrocławskim sądzie przesłuchano między lekarza i ratownika medycznego z pogotowia, którzy zostali wezwani na miejsce i stwierdzili zgon. Jako powód śmierci podano: nagłe zatrzymanie akcji serca. Nie wpisano jednak, że śmierć ma charakter podejrzany. Mimo, że dziewczyna nie cierpiała na żadną chorobę, a na jej ciele były widoczne siniaki. Prokurator, który przyjechał na miejsce , stwierdził, że dziewczyna zmarła z zatrucia alkoholem. Sekcja jednak nie wykazała alkoholu w organizmie, a śledczy nie zlecili badań toksykologicznych. Zdaniem Justyny Flankowskiej, pełnomocnika rodziców, sąd nie ma dobrej woli w wyjaśnieniu tej sprawy:

Nadal na rozstrzygnięcie czekają kolejne wnioski sądowe rodziców, między innymi o przesłuchanie oskarżonego o pozbawienie życia kobiety, jej byłego partnera.

Posłuchaj reportażu o tej sprawie TUTAJ


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ObserwatorPatologiiSądu2024-03-20 20:48:43 z adresu IP: (93.181.xxx.xxx)
Na pewno nie Sąd wrocławski!!! PATOLOGIA SAMA W SOBIE!