Wyprawa w Dolinę Pałaców i Ogrodów

Agnieszka, Maciej i jeszcze nienarodzony Krzysiu | Utworzono: 2011-05-16 14:19 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Wyprawa w Dolinę Pałaców i Ogrodów -

Intrygujący głos redaktora Marka Obszarnego sprawia, że odrywam się od książki. Na antenie ogłoszony zostaje konkurs, w którym można wygrać weekend w Hotelu „Jan” w Wojcieszycach koło Jeleniej Góry.

Pierwsza myśl: ale by było ekstra. Wspólny sobotnio-niedzielny wypad w góry, inny klimat, piękne tereny, ciekawe miejsca. Ale nie, no skąd, ja mam wygrać? Przecież to mało prawdopodobne. Powracam do lektury, lecz czytany rozdział wydaje się nudny, ciągnie się jak guma. A głos redaktora już po raz kolejny kusi darmowym pobytem w hotelu. Odkładam książkę, żona podając mi telefon mówi – powodzenia. Chwila zastanowienia, kilka słów wystukanych na klawiaturze komórki, odbiorca - Polskie Radio Wrocław, zatwierdzone, wysłane, uff!

Powracam do czytanej sensacji. Lektura tym razem mnie wciąga, wyobraźnia przenosi mnie w akcję książki. Nagle słyszę dźwięk telefonu. Oderwany od lektury chwytam telefon i sądząc, że to ktoś z rodziny pewnie odbieram. Lecz w słuchawce słyszę dziwnie znajomy intrygujący głos: Halo, czy to Pan Maciej? Zaskoczony jak nigdy odpowiadam: tak, przy telefonie. Nie pamiętam co było dalej, pamiętam, że rozmawialiśmy, ale zdenerwowanie i podniecenie nie pozostawiały miejsca w umyśle na inne odczucia. Po chwili rozmowy dotarło do mnie, że wygrałem. Tak, dostałem podwójne zaproszenie na weekendowy pobyt w Hotelu „Jan” w Wojcieszycach.

Po dokładnym przestudiowaniu kalendarza i uporządkowaniu planów zarezerwowaliśmy pokój na początek maja. Tak, by było już ciepło i wiosennie. Moja żona w siódmym miesiącu ciąży zaplanowała cały ten specjalny weekend. Uznaliśmy, że zwiedzimy Dolinę Pałaców i Ogrodów.


Zaczęło się w piątek. Piękna pogoda, doskonały dojazd z Wrocławia do Wojcieszyc. Mijamy Jelenią Górę drogą na Jakuszyce i wypatrujemy znaku kierującego do hotelu. I oto po dwugodzinnej jeździe trafiamy do celu. Hotel pod względem architektonicznym bardzo nowoczesny, zadbany, przyciągający uwagę. Przed hotelem rozciąga się pokaźnych rozmiarów ogród zachęcający do relaksu, a w dali naszym oczom ukazuje się szczyt Śnieżki i innych licznych wzniesień. Wszystko to tworzy rewelacyjny klimat i atmosferę. W środku hotelu dominuje przestrzeń, nowoczesny lustrzany wystrój. Obsługa mile nas wita i kieruje do pokoju. Za oknem rozpościera się piękny widok na pokryte jeszcze śniegiem wzniesienia. Chcąc się zaaklimatyzować, po krótkim wypoczynku wychodzimy na rekonesans. Po chwili wiemy już gdzie jest basen, sauna, sala kominkowa i bilardowa. Sala jadalna przyciąga ładnym, gustownym wystrojem, naszą uwagę przykuwają żyrandole wyglądające jak skupiska wiszących pod sufitem białych, matowych balonów. Ciekawość popycha nas na zewnątrz. Ruszamy wybrukowaną ścieżką do góry nad hotel. Okrążając okolicę 15 minutowym spacerem trafiamy na wspomniany już ogród przed hotelem. To świetne miejsce dla nowożeńców i nie tylko. Ciekawe zakamarki, ławeczki, fontanna, mostek, gra światła i cienia między kolorowymi żywopłotami pozwalają rozwinąć skrzydła wyobraźni i zorganizować ciekawą sesję zdjęciową.

Myśl o ambitnych planach zwiedzania Doliny Pałaców i Ogrodów zmusiła nas do wczesnego udania się na spoczynek. Z samego rana, tuż po obfitym i smacznym śniadaniu, wyruszyliśmy na trasę. Pierwszym przystankiem był pałac w Miłkowie. Pałac położony w centrum miasteczka. Wokoło budynku rozciąga się sporych rozmiarów park wraz ze stawami. To doskonałe miejsce na spacery, relaks i obcowanie z przyrodą.

Z Miłkowa udaliśmy się do Kowar do Muzeum Miniatur. Bardzo ciekawy pomysł by przyciągnąć turystów i w małej pigułce na niewielkiej przestrzeni przedstawić historię najbardziej znanych i interesujących miejsc na Dolnym Śląsku i nie tylko
. Jest tu w detalach przedstawiona miniatura zamku Książ, prócz tego można przyjrzeć się wrocławskiemu Ratuszowi, Schronisku Pod Śnieżką, Samotni jak również samej Śnieżce gdzie charakterystyczne talerze są szczegółowo odtworzone, oczywiście w skali 1:25. Trudno opisywać tu każdą budowlę, ale możemy zapewnić, ze muzeum to godne jest polecenia. Warto tam się wybrać i przyjrzeć się niecodziennym eksponatom.

Kolejnym przystankiem była sztolnia w Kowarach. W dawnej kopalni wydobywano Uran. Historię tego miejsca można poznać słuchając oprowadzającego nas przewodnika. Następnym miejscem na naszym szlaku była miejscowość Mysłakowice.
Tu mieści się pałac w kształcie parowego statku. Obiekt wykorzystywany jest obecnie przez szkołę podstawową i gimnazjum, ale spacer wokół budynku jak najbardziej wskazany.

Tak upłynęła nam sobota. Natomiast niedziela zapowiadała się również imponująco. Tuż po śniadaniu i krótkim pożegnaniu z obsługą hotelu, ruszyliśmy do Cieplic. Tu uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w przepięknym zabytkowym kościele św. Jana Chrzciciela, a następnie spacerując głównym deptakiem podziwialiśmy architekturę „Długiego Domu” oraz dawną siedzibę rodu Schaffgotschów, gdzie obecnie mieści się oddział Politechniki Wrocławskiej.

Z Cieplic wystartowaliśmy do Staniszowa. To wieś, w której znajdują się aż dwa pałace - w tym jeden na wodzie. Obydwa zrobiły na nas duże wrażenie. Pięknie utrzymane i zadbane ogrody sprawiały, że trudno było stamtąd odjeżdżać. Jednakże ciekawość i chęć obejrzenia kolejnych obiektów pałacowych zwyciężyły.

Po przerwie na kawę w jednym ze staniszowskich pałaców ruszyliśmy do Bukowca, a w godzinach popołudniowych dotarliśmy do Karpnik. Mała wieś, ale pałac (póki co w remoncie) to perła pod względem architektonicznym.
Pięknie położony, imponuje wielkością. Niewielki las, fosa i most sprawiają, że całość tworzy doskonałe miejsce do wypoczynku i relaksu. Warto zapamiętać nazwę tej miejscowości, bo już w przyszłym roku pałac ma być dostępny dla gości.

Nasza wyprawa powoli dobiegała końca. Na naszej drodze pozostały jeszcze dwa pałace. Pierwszy z nich mieści się w Łomnicy. Odrestaurowany kompleks budynków pałacowych, godne podkreślenia wykończenia elewacji i oczywiście okazały park z licznymi klombami, kwiatami oraz krętymi ścieżkami. To ogólna wizytówka tego miejsca. Z daleka tuż za rwącym potokiem widać było drugi pałac w miejscowości Wojanów. To miejsce upodobała sobie moja żona. Piorunującego wrażenia dostarczyła nam pięknie rzeźbiona fontanna przed głównym budynkiem, a także do perfekcji utrzymany teren wraz z parkiem.

Ciężko było wracać do domu pozostawiając te okazałe perły architektury, o których wciąż tak mało wiemy. Podsumowując można powiedzieć, że wyjazd bardzo nam się udał. W tym wszystkim nie małą zasługę odegrało Polskie Radio Wrocław, trochę szczęścia i nasza chęć poznawania i odkrywania tego, co dawniej przeżywało czasy świetności, a dziś wraca do łask stając się wspaniałą wizytówką Dolnego Śląska oraz wspaniałą lekcją historii.

Pozdrawiamy i zachęcamy, by zwiedzać, poznawać i oczywiście słuchać PRW. Naprawdę warto.

Reklama
Zdjęcia
Wyprawa w Dolinę Pałaców i Ogrodów - 4
Wyprawa w Dolinę Pałaców i Ogrodów - 5

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Geru2011-05-18 12:28:57 z adresu IP: (77.112.xxx.xxx)
Bardzo ciekawa propozycja na weekend - z pewnością skorzystam :)
~M.A.M.G2011-05-17 07:43:24 z adresu IP: (93.159.xxx.xxx)
Witam, bardzo ciekawie opisane miejsca, przygotowujemy się właśnie do wyjazdu i na pewno skorzystamy z waszych ciekawych podpowiedzi. Pozdrawiam. Dzięki takim ludziom i ich artykułom nasza Dolina Pałaców nie ustępuje w niczym zabytkom z Doliny Loary. Biorąc pod uwagę historię tych miejsc we Francji i w Polsce, to Bogu dzięki że to wszystko jeszcze stoi, tak blisko nas [w takim wypadku wysuwamy się na prowadzenie ;-)]