28-latek zmarł w radiowozie

| Utworzono: 2011-10-25 16:10 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
28-latek zmarł w radiowozie - Fot. archiwum prw.pl
Fot. archiwum prw.pl

Trwa śledztwo w sprawie zgonu 28-letniego Jacka W. ze Świdnicy, który zmarł w policyjnym radiowozie. Do tragedii doszło w poniedziałek wieczorem.

Ochroniarz Biedronki przy ul. Okrężnej zaalarmował policję, że pod sklepem stoi dwóch pijanych mężczyzn, którzy się awanturują i zaczepiają przechodniów. Kiedy na miejsce dotarli mundurowi, jeden z agresorów był już w rękach straży miejskiej.

Jacek W. został przekazany policjantom. Ci chcieli zawieźć go na pogotowie, by zbadać mu poziom alkoholu we krwi. W radiowozie mężczyzna zachowywał się agresywnie i wulgarnie, ale w pewnym momencie umilkł i to zaniepokoiło policjantów. Okazało się, że 28-latek nie oddycha.

Mimo godzinnej reanimacji mężczyzna zmarł. Dzisiaj po południu prokuratura otrzymała wstępne wyniki sekcji zwłok.

- Wiemy już, że przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia, ale co go spowodowało wykażą dopiero badania toksykologiczne - powiedziała Radiu Wrocław zastępca prokuratora rejonowego Beata Piekarska-Kaleta. Wyniki znane będą dopiero w grudniu.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.