Fabryka w Jelczu do rozbiórki? (Zobacz)

Dariusz Wieczorkowski | Utworzono: 2012-05-26 14:53 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Fabryka w Jelczu do rozbiórki? (Zobacz) - fot. Rysunek biurowca
fot. Rysunek biurowca

O sprawie mówiło się już od dawna. Miesiąc temu teren z budynkiem przejął prywatny przedsiębiorca.

W rozmowie z Radiem Wrocław potwierdza plany wyburzenia obiektu.

- Budynek na 99% zostanie przeznaczony do rozbiórki. Nie opłaca się go remontować. Wkrótce w jego miejscu powstanie firma zajmująca się logistyką - mówi Michał Mentel, nowy właściciel działki.

Decyzja o tym, kiedy biurowiec zniknie z powierzchni ziemi zapadnie prawdopodobnie jeszcze w czerwcu. Marek Rybak, syndyk Jelczańskich Zakładów Samochodowych, ocenia, że choć krajobraz po wyburzeniu budynku się zmieni, będzie to zmiana na plus.

Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm Rybaka. Wielu mieszkańców Jelcza-Laskowic związało się, na swój sposób, emocjonalnie z ponad 40-letnim biurowcem.

- Ten budynek to historia. Był jak latarnia dla rybaków na morzu. Na stałe wpisał się w okoliczny krajobraz. Pokazywał też dawną potęgę Jelcza. Szkoda, że wkrótce zostanie wyburzony - mówi Wojciech Połomski, autor książki o pojazdach produkowanych przez fabrykę w Jelczu.

15 marca Jelczańskie Zakłady Samochodowe obchodziłyby 60-lecie działalności. Od początku produkcji, czyli od 1952 roku, firma wyprodukowała ponad 253,5 tys. pojazdów, w tym ponad 63,5 tys. autobusów.

O historii i ciekawostkach związanych z JZS przeczytasz na historiajzs.bloog.pl.

Reklama

Komentarze (9)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Roman2023-02-19 20:49:16 z adresu IP: (146.52.xxx.xxx)
Niemcy takie budynki restaurują, Polacy burzą. Wnioski wyciągnijcie sami.
~Sławek 2020-06-24 13:30:46 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Pracowałem w transporcie w JZS jako kierowca w latach 1985 do 1992 zaczynałem na Karosie 043, potem awansowałem na Jelcza PR 110 Lux prosto z taśmy , które transport dostał w maju 1987 w ilości 5 szt. pomalowane na biało-pomarańczowe pasy przez całą długość autobusu. Jezdziłem nim do Włoch z pielgrzymkami i na koncerty do Francji z Filharmonią Wrocławską. Przez okres wakacyjny woziliśmy dzieci na kolonie do Tymienia i pracowników z rodzinami na wczasy do Mielna A na co dzień woziłem pracowników z Wrocławia na lini nr.10 Leśnica-Jelcz Brama Miłszycka. To były piękne chwile spędzone na pracy w Jelczu, żadnej pracy tak miło nie wspominam. Dodam tylko że mój tata nieżyjący już , od początku istnienia Zakładu pracował przy uruchamianiu poszczególnych wydziałów produkcyjnych sprowadzał maszyny takie jak prasy, obrabiarki i inne urządzenia z fabryk w Polsce, był Głównym Mechanikiem ,odszedł na emeryturę w roku 1981. zmarł w lipcu 2009.w wieku 88 lat. Na koniec chciałem Pozdrowić wszystkich pracowników z lini 10,których woziłem przez 7 lat do pracy, między innymi ;Romana Golimowskiego, Henia Staruszkiewicza, Adama Chmielewskiego ,Tadeusza z OBK Wszystkim życzę dużo zdrowia . Sławek Siudzik
~Jelczak2013-07-12 20:04:49 z adresu IP: (88.199.xxx.xxx)
Książka pt: „Historia JZS Jelcz-Zapisy wspomnień” Jana Dalgiewicza i Wojciecha Połomskiego to doskonałe uzupełnienie książek Wojciecha Połomskiego: "Pojazdy samochodowe i przyczepy Jelcz 1952-1970 i 1971-1983". Książka zawiera 40 zapisów wspomnień byłych pracowników i współpracowników Jelczańskich Zakładów Samochodowych. Dość dobre przedstawienie początków istnienia zakładów, rozwoju produkcji- począwszy od autobusów zastępczych tzw. "Stonek" poprzez licencję firmy Berliet. Ciężarówki opisano od Żubra poprzez serię 300, pojazdy budowane z firmą Steyr. Dość dobrze przedstawiony został także rozwój kabin kierowcy. Nie jest to jednak wszystko. Niniejsza publikacja nie traktuje tylko o pojazdach (co może sugerować tytuł) zawarto w niej bowiem wiele istotnych faktów z historii miejscowości Jelcz i Laskowice Oławskie- dzisiejsze miasto Jelcz-Laskowice, a także informacje związane z miastem Oława. Publikacja ta zawiera wiele szerzej nieznanych faktów z najnowszej historii naszego kraju, która w pewnym stopniu związana była z przemysłem motoryzacyjnym Polski. Na ponad 400 stronach znalazło się ponad 200 unikalnych fotografii i rysunków obrazujących historię tego jednego z największych przedsiębiorstw przemysłowych w powojennej Polsce. Warto dodać, iż jest to pierwsza w kraju próba zobrazowania historii wielkiej fabryki pojazdów samochodowych, znanej nie tylko w kraju, lecz także poza jego granicami. Książka wydana została bardzo starannie w twardej oprawie i na dobrej jakości papierze. Po przeczytaniu książki odnosi się wrażenie, iż głównym celem powstania niniejszej publikacji była chęć ocalenia pamięci o "ludziach Jelcza". W wywiadach, Połomski podkreślał bowiem, iż wymienionych zostało ponad 1500 nazwisk pracowników fabryki"
~Jaśmin....2013-03-23 17:59:08 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Podzielam wypowiedż Pana Kruczek Z. z dnia 19.10.2012r.Również w latach: 1960 - 1968 pracowałem w JZS w Dziale Głównego Energetyka i bardzo mile wspominam ten okres czasu.Była to moja pierwsza praca, w zakładzie panował ład i porządek i była dobrze zorganizowana praca, zarówno na wydziałach bezpośrednio produkcyjnych jak i na wydziałach pomocniczych, które spełniały bardzo ważną rolę w utrzymaniu ciągłości produkcji.Przesyłam miłe pozdrowienia ze Słupska.Tadeusz
~Kruczek Zb. blazowa300@wp2012-10-19 09:19:14 z adresu IP: (109.196.xxx.xxx)
W latach 1967-1970 pracowałem w tej firmie - na W-7, na wydziale montażowym (jako monter)Bardzo dobrze i miło pamiętam te czasy-mojej pierwszej pracy.Dobrze wspominam organizacje i warunki pracy(porządek logika-organizacji produkcji- do dziś jest dla mnie przykładem. Miłe było również i to, że szanowano ludzi, dbano o ich sprawy, o warunki życia-(hotel, stołówka , kawiarnia,Technikum Samochodowe(moja szkoła)Nikt nikogo nie wykorzystywał, nie oszukiwał, i nie nadużywał władzy-mimo, ze było to w czasach systemu totalitarnego (jak obecnie sie mówi o tamtych czasach-często niesłusznie!)Jelcz dla mnie pozostanie w pamięci w pozytywnych wspomnieniach. Również grono znajomych-których wtedy poznałem to wspaniali ludzie-i których to miło pozdrawiam. Podkarpacie. Zbyszek(hotel)
~obserwator2012-07-19 11:55:31 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
W tym kraju najlepiej wychodzi burzenie obiektow,remonty adaptacyjne to nie w polskim stylu,jak juz sie wyburzy to potem przyjdzie mysl znana jak ten chory kraj "madry Polak po szkodzie"
~~radzio2012-07-15 13:06:49 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Ciekawe kiedy ktoś zabierze się za rozbiórkę w Warszawie na Wiejskiej-TO JUŻ CHYBA CZAS ROZGONIĆ TO TOWARZYSTWO DARMOZJADÓW.
~teo2012-07-11 18:27:58 z adresu IP: (77.255.xxx.xxx)
Panarama Jelcza-Laskowic z dachu wieżowca: http://i-jl.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=277&Itemid=528
~piotrek1984252012-07-11 11:03:39 z adresu IP: (79.185.xxx.xxx)
Polska chora rzeczywistość... To samo stało się z budynkiem Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Fabryki Samochodów Ciężarowych w Starachowicach. Zaraz po przejęciu przez MAN-a budynek został wyburzony jak to się mówi odgórnym przykazem. To był początek końca fabryki. A trzeba wiedzieć, że był to budynek-symbol - powstały tam praktycznie wszystkie produkcyjne i prototypowe modele Starów.