Polonia W. - Zagłębie 2:1: Lider za mocny

| Utworzono: 2010-08-21 00:14 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin jechali do stolicy na pożarcie. Polonia w dwóch pierwszych kolejkach zaprezentowała się świetnie i była faworytem tego meczu. Jak się okazało, nie taki diabeł straszny.

Marek Bajor ustawił zespół defensywnie, wiedząc o nieprzebranym ofensywnym potencjale przeciwnika. I to przyniosło w pierwszej połowie efekt. Czarne Koszule w ataku pozycyjnym zupełnie nie radziły sobie z dobrze zorganizowaną obroną lubinian.

Zagłębie czekało na błędy i na okazję do kontry, ale Polonia grała uważnie. Do czasu. W 26. minucie Mateusz Bartczak wygrał pojedynek główkowy 35 metrów od bramki Sebastiana Przyrowskiego. Zauważył, że bramkarz Polonii stoi na siódmym metrze i postanowił go zaskoczyć. Efekt? Najładniejsza bramka ekstraklasy od początku sezonu.

Przy Konwiktorskiej zapanowała cisza, a gracze Polonii zupełnie stracili koncepcję. Otrząsnęli się dziesięć minut później. Jedynej dogodnej sytuacji nie wykorzystał Artur Sobiech, który przegrał pojedynek z Bojanem Isailoviciem.

Po przerwie gospodarze rzucili się do odrabiania strat. I podobnie jak w meczu z Legią zupełnie przejęli inicjatywę. Na efekty nie trzeba było długo czekać.  Dwukrotnie próbował Adrian Mierzejewski, a w 52. minucie, w zamieszaniu pod bramką Zagłębia, najlepiej w polu karnym zachował się Sobiech, który tym razem nie zmarnował okazji.

Lubinianie odpowiedzieli ładną akcją dziesięć minut później, ale Amerowi Osmanagiciowi, który zmienił bezbarwnego Kamila Wilczka, nie udało się zaskoczyć Przyrowskiego. W 73. minucie Euzebiusz Smolarek pogrzebał nadzieje Miedziowych na korzystny wynik. "Ebi" wykorzystał dobre podanie od Sobiecha i w pełnym biegu oddał strzał. Piłka minęła bezradnego Isailovicia i wpadła do bramki.

Polonia na pewno zaprezentowała się słabiej niż w poprzednich meczach, momentami zupełnie nie radziła sobie z obroną Zagłębia, ale wykorzystała indywidualne umiejętności swoich gwiazd i odniosła trzecie kolejne zwycięstwo. Lubinianie wciąż są dalecy od formy, która pozwoliłaby im walczyć o czołowe miejsca w tabeli.

Polonia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)
Sobiech 52' Smolarek 73' - M. Bartczak 26'

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Łukasz Skrzyński, Dariusz Pietrasiak, Jakub Tosik - Adrian Mierzejewski (66. Janusz Gancarczyk), Łukasz Piątek (46. Euzebiusz Smolarek), Łukasz Trałka (58. Marcelo Sarvas), Andreu Guerao Mayoral, Bruno Coutinho - Artur Sobiech.

Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Grzegorz Bartczak, Csaba Horvath, Sergio Mauricio Reina Piedrahita, Costa Nhamoinesu - Arkadiusz Woźniak (83. Adrian Błąd), Martins Nnabugwu Ekwueme, Mateusz Bartczak, Łukasz Hanzel, Kamil Wilczek (59. Amer Osmanagić) - Duszan Djokic (66. Mouhamadou Traore).

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.