Co będzie pojutrze? (Felieton)

| Utworzono: 2010-04-10 14:00 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Co będzie pojutrze? (Felieton) - fot. prezydent.pl
fot. prezydent.pl

Wielką stratą jest śmierć Anny Walentynowicz, od niej zaczął się Sierpień 1980 roku, z którego wynikły wszystkie prawie dobre rzeczy, które nastąpiły potem.

Także "Aram" Rybicki, jeden z dwóch ludzi, którzy powiesili wtedy na brami Stoczni Gdańskiej postulaty strajkujących. Nie ma posłów PO i PSL.

Feralne okazało się - kto to mógł wiedzieć - uznanie dla ostatniego prezydenta RP na wychodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego. Nie wiem co powiedzieć na to, że torturowany kiedyś przez SB Janusz Krupski zginął w czasie lotu do Katynia. Znałem i nie bardzo lubiłem wrocławianina, Władka Stasiaka i teraz głupio.

Zginęli członkowie rodzin katyńskich, funkcjonariusze BOR, załoga samolotu. Polska armia została bez dowódców. Mają zapewne kompetentnych następców, ale to wielka strata.

Kościół Katolicki stracił kapłanów, nie wartościując kapelan prezydenta, ksiądz Indrzejczyk był jednym z najbardziej charyzmatycznych i szanowanych także przez przeciwnikow Kościoła. Nie dowiemy się już jaką nową partię chciał założyć Maciej Płażyński.

Trzeba będzie wybrać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, a każdy nowy rzecznik - jak dotąd - rozumiał inaczej sposób prowadzenia działalności. Także zmiana na stanowisku szefa IPN to będzie nowy etap IPN.

Inaczej niż dotąd może się też rozstrzygnąć spór toczący się wokół Narodowego Banku Polskiego - nie ma prezesa, Słamoira Skrzypka. Wraz ze śmiercią Piotra Nurowskiego na nowo zdefiniuje się sposób działania Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Nie żyje dwóch poważnych kandydatów na prezydenta, te wybory zresztą będę musiały być chyba przyśpieszone. Czy PiS i SLD mają takich kandydatów?

Szmajdziński, Szymanek-Deresz, Jaruga-Nowacka - to straty nie do odrobienia dla Sojuszu.

Ale największe straty poniósł PiS: Natalli-Świat, Gęsickiej, Wassermana, Putry, Gosiewskiego, Szczygły, Stasiaka nic tej partii nie odda - PiS będzie słabszy.

Na chwilę wszystko się zatrzyma...

Ale ta tragedia, która jest feralnym zbiegiem historycznych okoliczności, na chwilę tylko zatrzyma żarna. Broń - jak po śmierci Jana Pawła II - zostanie zawieszona na chwilę. Nauczka będzie "na krótko". Bookmacherzy muszą różne zakłady zacząć przyjmować od początku.

Ale żyję iskrą nadziei, że może za taką cenę wszyscy coś przemyślimy.

Reklama