Zbiornik Sudety wrócił do władzy

Michał Wyszowski | Utworzono: 2013-09-10 18:45 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Zbiornik Sudety wrócił do władzy - fot. Wratislaviae Amici
fot. Wratislaviae Amici

Wojewoda po raz drugi podpisał stosowne zarządzenie i obiekt jest już własnością gminy. Jeszcze w maju była to jedna z największych atrakcji turystycznych tej części regionu.

Dzisiaj to zniszczony zbiornik, w którym nie ma nawet wody. Władze Bielawy chcą go odbudować, ale... najpierw muszą się pozbyć uciążliwego dzierżawcy.

Zbiornik w 2006 roku wydzierżawiła firma ze Śląska. Gmina od początku nie mogła się z nią dogadać.

Dostęp do jeziora kilka razy był zamykany, interweniowała policja.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~emil-ka2013-09-11 08:41:30 z adresu IP: (82.177.xxx.xxx)
A dlaczego firma mogła to wydzierżawić??!! Dlaczego nie zapobiegł temu burmistrz? Ano dlatego że nie planował nic za to zapłacić(jak poniżej) i zdziwił się potem gdy mu spod nosa firma sprzątnęła zbiornik!!! A teraz lamentuje jaki to dzierżawca niedobry :DDD Protokół Nr LIII/06 z Sesji Rady Miejskiej Bielawy odbytej w dniu 30 sierpnia 2006 roku, pod przewodnictwem Przewodniczącego Rady Miejskiej Zbigniewa Dragana, w sali narad RM przy ul.Piastowskiej 1 w Bielawie Radny Leszek Stróżyk przedstawił wniosek Komisji Budżetu w sprawie przyjęcia przez Radę stanowiska dot. sprzedaży zbiornika o treści:”W związku z zaproszeniem do rokowań w sprawie sprzedaży spółki „Zbiornik Wodny Sudety” Rada Miejska Bielawy upoważnia Burmistrza do złożenia oferty kupna wyłącznie na nieruchomości tej spółki. Z uwagi na wysokie dla sprzedającego koszty utrzymania zbiornika wodnego oferta naszej gminy powinna rozpoczynać się od przejęcia nieruchomości za symboliczną kwotę lub za wartość należnych gminie od spółki podatków, do dnia przekazania nieruchomości.” Treść proponowanego do przyjęcia stanowiska, stanowi załącznik nr 19 do protokołu. Przewodniczący Rady prosił o uściślenie treści odnośnie sprzedaży spółki, dot.to chyba sprzedaży nieruchomości tj.zbiornika. Radny Zbigniew Tomaszewski: prosił, w związku z rozstrzygnięciem nadzorczym do uchwały o czystości, aby pracownice UM znalazły przepis z innej ustawy o usuwaniu chwastów z terenów nieruchomości. Burmistrz Miasta informował: przy cenie 3,5 mln dobiegały informacje o konkretnych zainteresowanych i ich pomysłach. Zainteresowania nie ma. Nie ma też niebezpieczeństwa zagrodzenia terenu i nie wpuszczenia ludzi na teren zbiornika. Radny Sławomir Waś stwierdził, że cena spółki wynosi 1,5 mln. Intencją wniosku Komisji było upoważnienie Burmistrza do negocjacji od kwoty zobowiązań wobec gminy do tych 1,5 mln. Proponował poprzeć stanowisko Komisji. Jest wyważone, daje poparcie Burmistrzowi w negocjacjach. Radny Zb.Tomaszewski odniósł się do sprawy dostępu do wody i ogrodzenia. Uważa, że decyzję o zakazie grodzenia (dawniej) można podważyć. Radny Adam Domagała: myślę, że Burmistrz oczekuje być może nie tak daleko idącej propozycji, którą p.S.Waś przedstawił, że negocjacje rozpoczynamy od kwoty powiedzmy w okolicach 100.000 zł, bo takie są mniej więcej zobowiązania Spółki wobec Miasta, tylko myślę, że chyba ułatwi to nam 7 września w negocjacjach powiedzenie, że gmina tzn.Rada Miejska przyzwala na kwotę np.500.000 zł, w tym 100 tysięcy zł to są koszta, które Spółka jest winna gminie, czyli byśmy za 400.000 zł zaproponowali. Jeżeli taką konkretna kwotę zaproponujemy to jest możliwe, że jeszcze we wrześniu zakończy się transakcja i będziemy właścicielem. Nie ryzykujemy wiele, bo wydaje mi sie, że do następnej sesji będziemy znać odpowiedź Rady Wierzycieli plus banku czy na taką kwotę sie godzą. Będziemy prawdopodobnie dreptać w miejscu jeżeli Burmistrz, jak sugeruje radny S.Waś, zaproponuje tą najniższą kwotę, ale będzie wiedział, że może negocjować nawet do 1,5 mln zł. Myślę, że jest to daleko idące upoważnienie, zbyt daleko idące. Myślę, że pierwsza kwota, którą byśmy mogli tutaj uznać nie jest wysoka i dla nas całkiem przystępna, to jest właśnie 0,5 mln zł, a we wrześniu się na sesji wypowiemy. Radny P.Lyżwa: ile można za ten zbiornik maksymalnie dać? Należałoby określić maksymalną kwotę jaką godzimy się dać. Uważam, że te 1,5 mln zł to zbyt dużo. Uważam, żeby konkretnie sprawę finalizować, to należałoby określić maksymalną kwotę jaką my godzimy się dla Burmistrza. Jeśli przyjmujemy takie stanowisko, że mówimy, iż zaczynamy od tego a nie kończąc, to powiedzmy sobie, to w zasadzie mówimy 1,5 mln zł. Musi na pewno Rada Wierzycieli mieć na uwadze, jak otrzyma ofertę, że następna Rada może inaczej postąpić. Dlatego jest to nasza dogodna pozycja negocjacyjna, ale chodzi o to żeby ona była konkretna. Mnie się wydaje, że te 1,5 mln to jest zbyt dużo i stad moje pytanie: ile realnie można byłoby zaproponować? Burmistrz Miasta odpowiedział: - w momencie kiedy spółka była tworzona i dokonywano wyceny całej tej nieruchomości jej wartość wg wyceny sięgała ok.6,4 mln, przy czym robiono tę wycenę metodą mieszaną, czyli liczono, że wartość tego majątku to raz, plus dochody, które będzie ten majątek przynosił, bo sprzedaż wody daje jakiś konkretny dochód. Teraz kiedy sprzedaż wody zaczyna zbliżać się do zera, a jak twierdzi Syndyk najprawdopodobniej ten poziom osiągnie, to wartość tego automatycznie spadnie, trzeba to odjąć, bo jakie będą dochody? dochodów raczej nie będzie, będą tylko koszty. Zbiornik przestaje być zbiornikiem przemysłowym, a staje się zbiornikiem rekreacyjnym. Powiat jako stuprocentowy właściciel, w momencie kiedy wnosił aportem do Spółki, to określił wartość tych budowli plus wartość użytkowania wieczystego łącznie na kwotę 900 ileś tysięcy, przy czym wartość budowli to bodajże 778.000, a reszta ta brakująca to wartość użytkowania wieczystego. Aspekt ten poruszyłem na Radzie Wierzycieli próbując przekonywać Bank zachodni żeby bardzo się tak nie sprzeciwiali, bo ta cena, ta wartość jest już nierealna. Na pewno nie uniknie się tych negocjacji. Najchętniej zapłaciłbym jak najmniej. Trzeba wziąć pod uwagę to wszystko o czym wcześniej mówiłem. Radny Z.Smacki; ile jest winna Spółka, Akademii Rolniczej i ZUS-owi? Co wchodzi w skład zbiornika oraz podać pozostałe elementy sp-ki. Burmistrz Miasta; spółka posiada to co Powiat wniósł w postaci aportu :zbiornik, ujęcia, droga. Radny Henryk Lichnowski: jeżeli ustalimy dziś cenę to i tak wyjdzie to na zewnątrz. Tu obszerna dyskusja nt.ceny. Radny S.Waś postulował, aby nie określać Burmistrzowi konkretnej kwoty, za którą ma kupić zbiornik. Nie podejrzewa Burmistrza, chociaż jest jego przeciwnikiem politycznym, że kupi ten zbiornik za 1,5 mln czy 1 mln zł, czy nawet kilkaset tysięcy złotych. Zachęcał radnych, aby przyjąć to oświadczenie. Głosowanie wniosku Kom.Budżetu dot.Zbiornika Wodnego Sudety, o treści jak wyżej: 17 głosami”za”, przy obecności 17 radnych, Rada wniosek przyjęła.
~elaw-a2013-09-11 08:03:37 z adresu IP: (82.177.xxx.xxx)
Ci ludzie są użytkownikiem wieczystym zbiornika co oznacza że nie tak szybko uda się go odzyskać. Grażyna Buczek w 2006 roku ZAKUPIŁA obiekt od syndyka masy upadłościowej Spółki Zbiornik Wodny Sudety. Teraz chce za niego konkretna kwotę i ma do tego prawo a burmistrz chce przejąć zbiornik za friko. Przed sądem sprawa może ciągnąć sie latami. Jak burmistrz dał d... to teraz ma!!