Wszczął bunt, żeby poprawić wizerunek
Andrzej Andrzejewski |
Utworzono: 2014-01-15 12:46 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
fot. KWP
Bunt wybuchł w listopadzie ubiegłego roku w Zakładzie Poprawczym w Jerzmanicach k. Złotoryi.
Z ustaleń śledczych wynika, że wychowanek nie miał żadnych powodów do agresywnego zachowania.
Zdaniem prokurator Liliany Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy atakiem na ochroniarza i zdemolowaniem pomieszczeń chciał poprawić swój prestiż w oczach kolegów: - Chodziło mu o to, żeby trafić do zakładu karnego, bo to go w subkulturze więziennej nobilitowało.
W tej sprawie przed sądem staną też trzej koledzy Dawida M. Za udział w bójce grozi im do pięciu lat więzienia. Zaatakowany przez nich strażnik do dziś przechodzi rehabilitację.
Na zdjęciach widać stan pomieszczeń poprawczaka po tym, jak zostały zdemolowane: