Levy zwolniony ze Śląska Wrocław!

Michał Hamburger, Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-02-24 00:38 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Po drugiej porażce w drugim meczu ekstraklasy w 2014 roku włodarze brązowych medalistów MP nie wytrzymali. Wczoraj Śląsk uległ na własnym stadionie Ruchowi Chorzów 2:3. Porażka dramatycznie zmniejszyła szanse Śląska na awans do czołowej ósemki rozgrywek.

Jak informuje klub: "Przyczyną rozstania z dotychczasowym szkoleniowcem były niezadowalające wyniki sportowe osiągane przez Śląsk Wrocław w ostatnich miesiącach".

Levy został trenerem Śląska 3 września 2012 roku. W tym czasie poprowadził wrocławską drużynę w 65 meczach, w których zanotował 25 zwycięstw, 19 remisów i 21 porażek. Ze Śląskiem wywalczył brązowy medal MP oraz awansował do finału Pucharu Polski.

Następcą Levego może zostać Tadeusz Pawłowski. Najskuteczniejszy gracz w historii Śląska w ekstraklasie obecnie przebywa w Austrii. W gronie kandydatów wymieniani są także m. in. były selekcjoner naszej kadry Waldemar Fornalik i były drugi trener Legii Warszawa Jacek Magiera.

Nazwisko nowego szkoleniowca ma zostać ogłoszone dziś.

TO MUSIAŁO SIĘ STAĆ - komentarz Roberta Skrzyńskiego.

Innego wyjścia nie było. Stanislav Levy musiał pożegnać się z posadą. Bardzo słabe wyniki, fatalna pozycja w tabeli, wreszcie brak perspektyw na poprawę gry drużyny - koniec był łatwy do przewidzenia. Władze Śląska i tak długo czekały z decyzją, gdyż powinny podziękować Levemu po jesiennej części zmagań. Niejasna sytuacja finansowa klubu nie pozwalała jednak na wypłatę odszkodowania i zatrudnienie nowego szkoleniowca. Czech nie potrafił pomóc drużynie, nie umiał dokonać właściwych zmian i nie miał wielkiego autorytetu wśród piłkarzy. Teraz pora na nowego szkoleniowca. To bardzo ważny wybór. Trzeba pogodzić się z tym, że ten sezon jest raczej stracony. Pozwolić nowemu trenerowi spokojnie popracować z zespołem do zakończenia rozgrywek i przygotować drużynę do kolejnego sezonu. Potrzebny jest zatem ktoś z doświadczeniem, cieszący się autorytetem i mający za sobą wyniki w pracy z klubem. Naturalnym kandydatem wydaje się być Waldemar Fornalik. To gwarancja spokojnej codziennej pracy z sukcesami (jak w Ruchu czy Widzewie). Nieudana przygoda w roli selekcjonera nie ma tu nic do rzeczy. To zupełnie inny system pracy. A Fornalik potwierdził, że na froncie klubowym jest jednym z najlepszych w tym kraju. Dodatkowo jest wolny i chętny do pracy od zaraz. Wystarczy wykonać telefon. Jeśli władze Śląska potrzebują do niego numeru, chętnie go udostępnię.


Przypomnijmy
, w piątek pisaliśmy o tym, że drużyna pod wodzą czeskiego szkoleniowca radzi sobie coraz gorzej - Quo vadis Śląsku Wrocław? (Analiza)

Reklama