4. Bitwa Żmigrodzka

| Utworzono: 2014-06-04 11:19 | Zmodyfikowano: 2014-06-08 17:59
4. Bitwa Żmigrodzka - fot. Karol Czapski (Radio Wrocław)
fot. Karol Czapski (Radio Wrocław)

Najpierw proszę obejrzeć zdjęcia. To co prawda zaledwie namiastka tego, co widzieli odwiedzający w ten weekend Żmigród, ale i tak robi wrażenie. Najpierw brytyjscy spadochroniarze zawalczyli o Normandię, później do akcji wkroczyła batalia jugosłowiańskich partyzantów z wojskami Hitlera. A wszystko w ramach 4. Bitwy Żmigrodzkiej.

W lufach czekało ponad trzy tysiące pocisków, a w obozowiskach do walk szykowali się  żołnierze. W sumie w walkach wzięło udział prawie 150 osób! Każdy z rekonstruktorów dał z siebie 110% i naprawdę było to widać – finałowe starcie trwało około 30 minut, a po jego zakończeniu żołnierze słaniali się na nogach . I trudno się dziwić: w rękach karabiny z czasów II wojny światowej, a na sobie ciężkie, niewygodne mundury. Ale dla pasjonatów rekonstrukcji nie ma półśrodków.

– W naszym domu mamy stroje i sprzęt warte około 60 tysięcy złotych – mówi Adrianna Gnacińska, która wcieliła się w rolę sanitariuszki, bo dwa tygodnie wcześniej… połamała kości w kolanie! Mimo wszystko stawiła się na Bitwie Żmigrodzkiej.

– To dla nas hobby, ale również styl życia. Żeby móc uszyć kolejne mundury przekładamy z narzeczonym nasz ślub. Rekonstrukcje są dla nas  najważniejsze - opowiadała pani Adrianna.

Dzięki takim właśnie pasjonatom 4. Bitwa Żmigrodzka wyszła lepiej niż dobrze. Walki wyglądały jak najprawdziwsza wojna, wszystko odtworzono  z niezwykłą pieczołowitością i dbałością o realia historyczne  – takiej lekcji historii jeszcze nie było! Kto nie widział niech żałuje i szykuje się na kolejny rok. Przygotowania do 5. Bitwy Żmigrodzkiej już ruszyły.

zdjęcia: Karol Czapski (Radio Wrocław)


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Justyna2014-06-09 07:49:21 z adresu IP: (95.143.xxx.xxx)
Bitwa niedzielna była świetna, ale sobotnie nocne zdobywanie mostu też było super. Efekty pirotechniczne robiły wrażenie. Szkoda, że impreza jest słabo rozreklamowana. Jakby nie znajomy męża biorący udział w jednej z grup rekonstrukcyjnych, to nie dowiedziałabym się o niej.