Znamy uzasadnienie wyroku ws. incydentu na wykładzie Zygmunta Baumana (ZOBACZ WIDEO)

Sylwia Jurgiel, wsp. Marek Waligóra | Utworzono: 2014-06-16 14:17 | Zmodyfikowano: 2014-06-16 14:19
Znamy uzasadnienie wyroku ws. incydentu na wykładzie Zygmunta Baumana (ZOBACZ WIDEO) - Fot. Przemysław Gałecki
Fot. Przemysław Gałecki

Tam brzmi pisemne uzasadnienie kontrowersyjnego  wyroku skazującego uczestników awantury podczas wykładu Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Kilkudziesięciu oskarżonych o zakłócenie porządku publicznego skazano na areszty i kary grzywien.

Sędzia prowadzący nie ma litości dla uczestników awantury z czerwca ubiegłego roku na uczelni - podkreśla, że oskarżeni stworzyli na sali klimat jak na stadionie.

"Co uchodzi na stadionie, nijak ma się do standardów obowiązujących na Uniwersytecie Wrocławskim. Wyzwiska, wulgaryzmy, obelżywe słowa to coś - co być może nie dziwi bywalców stadionów, lecz budzi odrazę, gdy ma miejsce na uczelni" - można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.

Według sądu sprawcy poniżyli godność osobistą Zygmunta Baumana i w tej sprawie nie było okoliczności łagodzących. Oskarżeni mówili, że wykrzykiwali obraźliwe hasła, bo chcieli zaprotestować przeciwko zapraszaniu profesora na uczelnię we Wrocławiu - chodziło im o przeszłość Zygmunta Baumana, który po wojnie pracował w aparacie bezpieczeństwa. Z dokumentu wynika, że dla sądu takie tłumaczenia nie mają znaczenia.

"Krytyczny stosunek do wyborów ideowych Zygmunta Baumana nie dał obwinionym legitymacji do kreowania nienawiści wobec tego, którego postaw i wyborów oni nie akceptują".

Co do wysokości kar sąd również nie ma wątpliwości, że są one adekwatne do winy: "Zawieszenie kar oznaczałoby tolerowanie patologii w życiu publicznym i przyzwolenie na brutalizację tej sfery życia. Stwarzałoby poczucie bezkarności".

 
Sąd skazał mężczyzn na grzywny od 1000 do 5000 zł oraz od 20 do 30 dni aresztu. W chwili ogłaszania wyroku, część publiczności "buczeniem" wyrażała niezadowolenie. Pojawiły się też okrzyki "Precz z komuną". Sąd musiał zarządzić przerwę i wyprosił publiczność z sali, dopiero wtedy rozpoczął odczytywanie uzasadnienia orzeczenia.
 

Oskarżeni to działacze stowarzyszeń kibicowskich i Narodowego Odrodzenia Polski - wszyscy odpowiadają ze przerwanie spotkania z Zygmuntem Baumanem w czerwcu 2013 roku. Według policji mężczyźni nie pozwolili na rozpoczęcie wykładu i wykrzykiwali obraźliwe hasła pod adresem profesora. Ostatecznie zostali wyprowadzeni z sali uczelni. Oskarżeni mówili w sądzie, że nie są chuliganami a chcieli tylko zaprotestować przeciwko zapraszaniu takich osób na uczelnie we Wrocławiu. Chodzi im o przeszłość Baumana - profesor przyznał, że w latach powojennych współpracował z aparatem bezpieczeństwa.

Prof. Zygmunt Bauman
studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Potem na tej uczelni wykładał marksizm. W 1956 stał się jednym z prekursorów socjologii w Polsce. Mając żydowskie pochodzenie na fali antysemickiej kampanii w 1968 został usunięty z Uniwersytetu Warszawskiego i opuścił Polskę.

Wykładał na uniwersytetach Izraelu, a w 1971 wyjechał do Anglii. Na Uniwersytecie w Leeds był szefem Katedry Socjologii. W 1990 roku przeszedł na emeryturę. Pisał o socjologii kultury i problemach hermeneutyki. W 1989 roku wydał jedną z najbardziej znanych swoich książek o holokauście" Nowoczesność i Zagłada". Pisze, że nienawiść przywódcy i jego narodu nie wystarczyłaby do przeprowadzenia masowych mordów na taką skalę. Do tego potrzebne było dobrze zorganizowane społeczeństwo z aparatem administracyjnym, korzystające z nowoczesnych zdobyczy techniki i wykorzystujący do zbrodniczych celów osiągnięcia psychologii i socjologii.

W ostatnim czasie Bauman obsypywany jest honorami i nagrodami. W 2011 r. otrzymał z rąk ministra Bogdana Zdrojewskiego Złoty medal Gloria Artis. W listopadzie 2012 r. – tytuł doktora Honoris Causa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Jest tegorocznym laureatem nagrody miesięcznika „Odra”.



Kim był Zygmunt Bauman?
Dr Piotr Gontarczyk z Wydziału Badań Naukowych IPN w specjalnym opracowaniu dotyczącym Zygmunta Baumana zajął się jego historią zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej:

"Archiwa Instytutu Pamięci Narodowej zawierają interesujące dokumenty dotyczące działalności Zygmunta Baumana w tym okresie. Pozwalają one uzupełnić i skorygować dane podawane w biogramach znanego filozofa. Wynika z nich, że w latach 1945–1953 Bauman był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Struktura, choć ubrana w mundury wojskowe, to z wojskiem miała niewiele wspólnego. Była bowiem zbrojnym ramieniem partii komunistycznej utworzonym na wzór wojsk NKWD i służącym ujarzmieniu polskiego społeczeństwa. To właśnie jednostki KBW ścigały po wojnie najsłynniejsze oddziały polskiej partyzantki: V. Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” na Białostocczyźnie, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Lubelszczyźnie czy Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu. Przeciwko zbrojnemu podziemiu walczył z bronią w ręku także Bauman. Otrzymał za to Krzyż Walecznych. Bauman trafił do KBW już po zakończeniu działań wojennych w Europie, 1 czerwca 1945 r. Rozpoczynał w stopniu podporucznika jako zastępca dowódcy 5. Samodzielnego Batalionu ochrony KBW do spraw polityczno-wychowawczych. Potem pełnił m.in. funkcję instruktora w Zarządzie Polityczno-Wychowawczym KBW. Służbę zakończył w marcu 1953 r. w stopniu majora, jako szef Oddziału II Zarządu Politycznego KBW"

P. Gontarczyk, Towarzysz Semjon. Nieznany życiorys Zygmunta Baumana, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, nr 6 czerwiec 2006 
Reklama

Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~SĄD_POD_SĄD2014-06-18 01:02:15 z adresu IP: (95.211.xxx.xxx)
...Jaruzel ok, Kiszczak ok, Macierenko ok, Stokłosa ok, Nowak ok, Sienkiewicz ok i cala reszta bandy osłów z wiejskiej wszyscy super kolesie sa bez winy oni tak moga kłamać okradać bo oni stanowią prawo , mają prawo zawsze wydoić tłuste misie ..... nie jestem za kibolami, czy ruchem narodowym ale skazywanie kogoś za to że pokrzyczał na byłego wrednego czerwonego kutasa , brak słów Polska to upadłe państwo nie mamy już ucziwych sądów a tzw beztroność to mogą sobie sędziowie włożyć w dupe, sprawa Amber Gold i to pokazałą, A o ile prawdą jest to co Belka powiedział o Amber Gold do Tuska, to Donald brudnego śmierdzącego getra powinien zeżreć ze wstydu ... a Jarek z Macierenką siedzą i zacierają swoje kulaski....
~Chodkowski Ubek2014-06-17 22:47:24 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Towarzysz major może gadać. Jak się komuś nie podoba, że towarzysz major gada, to ma iść siedzieć do aresztu. W imię wolnej Polski!
~singollo2014-06-16 16:16:13 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Co innego współpraca ze służbami, jakieś pojedyncze kwity, coś podpisane po pijaku lub ze strachu, a co innego bycie wysokim oficerem służb. Nad majorem jest już tylko generał. Do tego major odznaczony wysokim odznaczeniem za przebieg służby. Prof mjr Baumann był komunistą oddanym ciałem i duszą Moskwie.
~addgh2014-06-16 16:16:06 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Wyrok sadu brzmi jak te z 1956. Tylko kara odsiadki będzie mniejsza. Czemu tu się dziwić nkwdzista ze zbrodni czego reżimu ma prawo się wypowiadać w przestrzeni publicznej? Sługa NKWD? Polska jako jedyny kraj nie rozliczyć zbrodniarzy i mamy to co mamy.
~TAURUS2014-06-16 14:58:55 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Proste. Niech wejdą do knajpy i zaczną się tak zachowywać. Gwarantuję żeby wyszli ze zbitymi mordami. Ideowcy? Kpina. Pijani durnie, nic więcej. Tak właśnie rodził się faszyzm. Negacja wszystkich i wszystkiego.
~cot ma ??2014-06-18 01:06:13 z adresu IP: (95.211.xxx.xxx)
nie jestem za faszystami ale bandyci nawet cudownie nawróceni w izraelu... KBW to była i będzie zbrodnicza organizacja i tyle i nie ma znaczenia czy ktoś teraz jest cacy ..... Gnój to gnój i zawsze bedzie śmierdział a tzw. profesorskie marksistowskie stopnie to moze sobie w kiblu wykladac....