Pobiła dwumiesięczne niemowlę, straci prawa rodzicielskie

Piotr Słowiński | Utworzono: 2014-06-17 10:01 | Zmodyfikowano: 2014-06-17 10:01
Pobiła dwumiesięczne niemowlę, straci prawa rodzicielskie - Tysiące polskich dzieci są ofiarami przemocy w domu
Tysiące polskich dzieci są ofiarami przemocy w domu

Pobita na początku czerwca przez matkę w Jeleniej Górze dwumiesięczna dziewczynka zaczęła samodzielnie oddychać. Mała Nikola przebywa w szpitalu w Legnicy. Trafiła tam z krwiakami wewnątrz czaszki. Matka dziewczynki, która biła ją po głowie, kiedy niemowlę płakało, została tymczasowo aresztowana.

Ojciec odpowie za nieudzielenie małej Nikoli pomocy. Nie został aresztowany, bo odbywa właśnie karę więzienia. Jak mówi sędzia Andrzej Wieja sąd rozpoczął procedurę pozbawienia Grażyny S. i jej partnera praw rodzicielskich:



Rodziną, w której doszło do pobicia dziecka opiekował się kurator sądowy i opieka społeczna. Nie stwierdzili tam znaczących nieprawidłowości. Kobieta przyznała się do bicia niemowlęcia.

ZOBACZ TEŻ: Kto napoił alkoholem i bił niemowlę?

Niestety, to nie jedyny tak bulwersujący przypadek na Dolnym Śląsku. Kilka lat temu cała Polską wstrząsnęła sprawa śmierci 3,5 -letniego chłopca z Kamiennej Góry, który był katowany przez partnera swojej mamy. Dziecko miało być bite przez kilka dni. Ani matka, ani sąsiedzi nie reagowali.

Mężczyzna bił dziecko przez kilka dni, gdy wspólnie z matką chłopca pił alkohol. 29-letni wówczas Mariusz V. nie tylko bywał w szpitalu psychiatrycznym. Także jego sąsiedzi z Bolesławca uważali go za chorego psychicznie. Dzięki temu miał swoisty immunitet, bo nikt nie chciał się wtrącać w jego sprawy. Lekarze nie potwierdzali informacji o zaburzeniach osobowości podejrzanego, bo nie wolno im było rozmawiać o pacjentach.

Portret dziecka krzywdzonego
Wykład wygłoszony na V Ogólnopolskiej Konferencji Powstrzymać przemoc wobec dzieci, Warszawa, grudzień 2000 roku (źródło: www.przemoc.com.pl)

Krzywdzenie dziecka odciska piętno na wszystkich jego sferach rozwojowych. Ma konsekwencje dla zdrowia fizycznego, rozwoju umysłowego, stanu psychicznego oraz umiejętności współżycia z innymi ludźmi. Wszelkie nieprawidłowości powinny być przedmiotem wnikliwej analizy psychologów, pedagogów, lekarzy i pracowników socjalnych, którzy obserwują dziecko w różnych sytuacjach społecznych - w czasie nauki szkolnej, podczas swobodnej zabawy, w trakcie badania lekarskiego, w kontakcie z obcymi osobami dorosłymi. Pełna diagnoza dziecka musi składać się z rozpoznania:

  • stanu zdrowia,
  • kondycji psychicznej
  •   umiejętności funkcjonowania w różnych rolach społecznych,
  •   jego sytuacji rodzinnej i wpływów najbliższego środowiska.

Aby uniknąć błędu pochopnej diagnozy, koniecznie trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników związanych zarówno z psychiką dziecka, jak i z jego rodziną.

Doświadczenia kliniczne wskazują, że najbardziej dramatyczne konsekwencje dla rozwoju dziecka wynikają z nadużyć ze strony najbliższych opiekunów. Pomiędzy dzieckiem a jego rodzicami wytwarza się szczególny rodzaj więzi opartej na potrzebie miłości, przynależności, wsparcia i opieki. Rodzina jest miejscem, gdzie dziecko dokonuje pierwszych prób w kontaktach społecznych, doświadcza ograniczeń i wzmocnień we własnym rozwoju oraz nabiera zaufania do otaczającego świata. Rodzina, w której te podstawowe więzi i kryteria zostały zaburzone, kształtuje młodego człowieka pozbawionego elementarnych umiejętności emocjonalnego i społecznego funkcjonowania.

Wyobrażenia dziecka krzywdzonego
o otaczającym świecie nacechowane są brakiem zaufania do innych, poczuciem bezradności i złości, nieumiejętnością rozwiązywania problemów, która wynika z niskiego poczucia własnej wartości, tendencją do izolacji emocjonalnej i społecznej. Dramatem dziecka krzywdzonego jest fakt, że największym odczuwanym przez nie zagrożeniem jest zagrożenie płynące ze strony bliskich.

Charakterystyczne są rysunki dzieci doświadczających przemocy w rodzinie. Przedstawiając bezpieczne miejsce, tworzą sceny pozbawione postaci ludzkich. Często jest to łąka, leśna polana, ulubione zwierzę, niebo ("tam jest bliżej Pana Boga i aniołów", "tam jest daleko, nikt mnie nie znajdzie") lub, co jest szczególnie dramatyczne w swojej wymowie, na białej kartce pojawia się mała czarna klatka - w środku odgrodzone od świata schowane jest dziecko.

Rysunek jest dobrą metodą diagnozowania dzieci - ofiar nadużyć, ponieważ dzieci te mają szczególną trudność w werbalizowaniu stanów emocjonalnych, uczuć i przeżyć, jakie są ich udziałem. Dzieci zaniedbywane oraz pochodzące ze środowisk o małych możliwościach stymulacji rozwojowej cechuje słabszy rozwój umysłowy, niższy poziom opanowania języka i mniej dojrzałe reakcje emocjonalne. Ofiary krzywdzenia często odmawiają rozmowy na temat przykrych przeżyć lub tego co zdarzyło się w kontaktach z innymi ludźmi. Powodem tego może być ciążące na dziecku



Brzemię tajemnicy
Ta wszechwładna tajemnica ma dwa potworne oblicza. Pierwsze z nich wiąże się z ochroną osoby krzywdzącej dziecko. Sprawca przemocy dba o to, aby sekret rodzinny był zamknięty w czterech ścianach domu. Krzywdzący rodzice często czynią dziecko odpowiedzialnym za utrzymanie tajemnicy rodzinnej. Straszą nasileniem przemocy, ograniczeniem wątłych przywilejów, wydaleniem z domu. Specyficzną, drastyczną i czyniącą największe spustoszenie w psychice dziecka metodą jest obarczanie dziecka odpowiedzialnością za działania dorosłych. Dzieci sądzą, że słusznie są bite, poniżane, wykorzystywane seksualnie, bo na to zasłużyły. Wychowankowie domów dziecka na pytanie, czy wiedzą, dlaczego znaleźli się w placówce, odpowiadają: Byłem nieposłuszny, wagarowałem, dokuczałem młodszemu bratu, pyskowałem mamie itp. Chronią swoich rodziców, chcą zachować ich idealistyczny obraz, przejmując na siebie odpowiedzialność za ich czyny. Bywa również, że bagatelizują i pomniejszają doznawane krzywdy, mówiąc, że nic się nie stało, że bicie nie bolało, że przykre poniżające słowa do nich nie dotarły. Te dzieci wydają się być przyzwyczajone do maltretowania. W ich wyobrażeniach relacje między rodzicami a dziećmi mają taki właśnie charakter. Jedynym ratunkiem wydaje się zaprzeczanie i bagatelizowanie doznawanego upokorzenia i bólu.
Druga twarz tajemnicy, która więzi dziecko, to przeświadczenie, że w nim samym tkwi jakieś

Tajemnicze zło,
które prowokuje innych do czynienia mu krzywdy. Wiele dzieci krzywdzonych sądzi, że są jedynymi dziećmi, które spotyka taki los. Zamykają się w sobie, izolują, głęboko skrywają emocje, aby inni nie mogli odkryć strasznej siły wyzwalającej w ich najbliższych przemoc. Takie myślenie w charakterystyczny sposób manifestują dziewczynki - ofiary nadużyć seksualnych i maltretowania fizycznego. Nabierają one przekonania, że ciało, będące obiektem nadużycia, wyzwala agresję - starają się więc oddzielić od swojej cielesności. Zaprzeczają swojej seksualności, rodzącej się kobiecości. Przyjmują zachowania i wygląd chłopców, noszą spodnie, obszerne bluzy, ukrywające rozwijający się biust, zachowują się głośno, czasami wulgarnie i obcesowo.
   Dzieci, które doznały deprywacji, potrzeby bezpieczeństwa w relacji z najbliższymi opiekunami, przenoszą te doświadczenia na kontakty z innymi osobami. Kontakty te cechuje lęk, niepewność, wrogość i obojętność. Charakterystycznym gestem w odpowiedzi na przyjazne wyciągnięcie ręki jest zasłonięcie twarzy ręką. Lekarze obserwują nadmierny, irracjonalny lęk przed zwykłym badaniem lekarskim. Innym sposobem obrony jest zachowanie agresywne. Dziecko, które boi się, że inni będą je krzywdzić, woli utrzymywać dystans z otoczeniem. Ten dystans zachowuje okazując wrogość i niedostępność. Dziecko wychowane w rodzinie, w której przemoc i nadużycia są stałym elementem kontaktów interpersonalnych, wytwarza w sobie przekonanie, że wzajemne relacje polegają na oddziaływaniu na siebie sprawcy i ofiary. Dziecko uwewnętrznia oba składniki tej relacji. Czasami wyobraża sobie, że jest agresorem, czasami identyfikuje się z ofiarą. W roli agresora ma poczucie władzy, mocy i dominacji. Rola ofiary przywołuje w nim poczucie bezradności, przerażenia, zagubienia i złości. Przeżycia związane z...

Dwoistością odczuć
uwidaczniają się, gdy dziecko prowokuje innych do konfliktu i wrogości. Gdy prowokowany przypisuje mu odpowiedzialność za doprowadzenie do konfliktu, dziecko często uważa, że to właśnie ono jest poszkodowane. Oskarża, dorosłego, że jest niesprawiedliwy, że okazuje mu brak sympatii i wsparcia. Opiekunowie często przeżywają bolesną porażkę, gdy próbują skłonić dziecko, by uznało się za winne. Ono uparcie przyjmuje rolę ofiary, mimo iż w istocie zachowywało się w sposób krzywdzący. Często w jednej chwili zachowuje się w sposób dominujący, by za moment skarżyć się na złe traktowanie, niesprawiedliwość, ukazując własną bezradność.

   Przyglądając się elementom portretu dziecka krzywdzonego zauważamy, że podstawowymi działaniami terapeutycznymi w pracy z ofiarami nadużyć są:
     zwiększenie poczucia bezpieczeństwa,
     przywrócenie zaufania do świata dorosłych,
     nabycie przez dziecko umiejętności rozpoznawania oraz wyrażania uczuć i emocji,
     zwiększanie poczucia własnej wartości.

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Limciu2014-06-18 08:03:19 z adresu IP: (89.174.xxx.xxx)
Powinni ją jeszcze wysterylizować, tak jak to robili z takimi ku..wami w Czechach albo w Szwecji.
~jaskier2014-06-17 15:56:11 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
i co dalej jedni widzą inic nie zrobią z tym faktem a jak coś wiedzą to też siedzą i dłubią w nosie mozna karać co to zmieniło od wieków trudno się zainteresowaćale przecież to nie moje i tak dalej prywatne niech inni sięzaintereują i tak dookoła aby tylko krzywdy mej nie było jak to w piosence Łamie się świat ale nie mój
~bulwers2014-06-18 17:40:27 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Zgadza się. Znieczulica wśród ludzi jest koszmarna. Sytuacje typu "Osiedla strzeżone" przez babki wiszące w oknach godzinami, ale jak przychodzi co do czego to nikt nic nie widział, nie słyszał - nagminna sprawa. Co się z ludźmi porobiło. Dziecko ubije bo płacze, psa podpali dla kaprysu, rodziców do sądu poda bo mu ciucha nie kupili. Wszystko na głowie postawione.
~bulwers2014-06-17 14:23:41 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Pobić to można równego sobie a nie dziecko lub kogokolwiek kto jest słabszy. Co to za łagodne nazewnictwo. Pomijam już fakt, że w ogóle nie powinno się bić, bo to raczej oczywista sprawa. Babsko skatowało niemowlę a nie pobiło! Powinna ją za to spotkać surowa kara.