Nie lubią brązowego? Koniec śmieciowej fikcji w Wałbrzychu

Fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)
Choć są przy każdej posesji, kompletnie nie zdały egzaminu. Albo stoją puste, albo ludzie wrzucają do nich wszystko co popadnie, od butelek do starych wykładzin. Segregacja w tym zakresie to zaledwie dziesięć procent całości śmieci. Dlatego urząd mówi dość i chce mocno uprościć ten system. Czy tym tropem pójdą też inne dolnośląskie miasta?
Posłuchaj materiału:
Zwłaszcza w blokowiskach kompletnie nie spełniły one swojej funkcji. Aleksandra Winiarska z ratusza mówi, że mieszkańcy zamiast resztek żywności, wrzucają tam dosłownie wszystko:
Wysegregować udaje się zaledwie dziesięć procent takich odpadków. Po zmianach śmieci kuchenne trafiać będą do pojemników zielonych, których w mieście jest po prostu najwięcej.
Propozycję likwidacji brązowych pojemników złożyła Alba Dolny Śląsk, która zajmuje się wałbrzyskimi śmieciami. Jej prezes Witold Seńczuk, mówi że segregacja w tym zakresie jest po prostu fikcyjna:
Brązowe pojemniki mają zostać, ale tylko na tak zwane odpadki opakowaniowe. Czyli m. in. brudne pudełka po jogurtach czy słoiki.
Jak to wygląda w innych miastach?
Zygmunt Mułek, Biuro Prezydenta Legnicy:
- W Legnicy nie zostaną zlikwidowane brązowe pojemniki na odpady biodegradowalne. Przed czterema laty Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki odpadami Komunalnymi (miejska spółka zajmująca się gospodarką odpadami ) zbudowała kompostownię, gdzie odpady biodegradowalne są przerabiane na kompost. Służy on m.in do rekultywacji zdegradowanych terenów.
Stefan Augustyn, rzecznik Świdnicy:
- W Świdnicy problem ten został rozwiązany od razu. Odpady biodegradowalne mogą zostać wrzucane do pojemnika na śmieci zmieszanie, które nie podlegają segregacji. W Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów jest specjalna linia do stabilizacji tlenowej odpadów biodegradowalnych. To rozwiązuje problem.
Cezary Wiklik, Urząd Miejski w Jeleniej Górze:
- Nie rozważamy likwidacji pojemników na odpady biodegradowalne, choć rzeczywiście jest z nimi pewien kłopot. Wychodzimy z założenia, że skoro pojawiają się kłopoty, to należy szukać rozwiązań, które będą je eliminowały, ale przy poszanowaniu założeń idei ustawy śmieciowej. W toku szerokiej akcji informacyjnej staraliśmy się wyjaśniać, iż do tych pojemników nie należy wyrzucać resztek mięsa, będziemy kupować nowe pojemniki, które nie powodują problemów z odciekami, a w przyszłości - jeśli pozwolą na to finanse - będziemy (szczególnie w okresach upałów) zdecydowanie zwiększać częstotliwość usuwania zgromadzonych tam odpadów.
Będziemy nasilać akcje - różne - edukacyjne, które już teraz przynoszą dobre skutki. Obserwujemy bowiem w miarę szybki postęp w edukacji społecznej i osiągamy już wyniki w segregacji nieodległe od zamierzonych (szczegóły - ewentualnie później). Trwa monitoring poszczególnych kwartałów miasta w zakresie skuteczności segregacji odpadów i w zależności od tempa postępu - w miejscach, które tego wymagają - nasilamy akcję edukacyjną, współpracując ze wspólnotami i będąc w stałym kontakcie ze spółdzielniami mieszkaniowymi.