Nieczynne z powodu, że zamknięte - falstart kampanii w schronisku

Piotr Słowiński | Utworzono: 2014-10-03 07:16 | Zmodyfikowano: 2014-10-03 07:28
Nieczynne z powodu, że zamknięte - falstart kampanii w schronisku - Fot. Jerzy Zieliński
Fot. Jerzy Zieliński

Schronisko dla zwierząt w Przylasku zostało uroczyście otwarte, nie zostało zamknięte, ale nie działa. To miał być na koniec kadencji sukces kilkunastu dolnośląskich samorządów z zachodniej części Dolnego Śląska Coś jednak poszło nie tak. Placówkę na rogatkach Lubania przygotował w dawnym ośrodku straży granicznej Związek Gmin Kwisa. Kosztowała około miliona złotych. I tam, w Wielkim Lubańskim Lesie zebrali się uroczyście samorządowcy z 13 gmin.

- To było oficjalne otwarcie - mówi Andrzej Jasiński, burmistrz Mirska.

Jerzy Zieliński, sekretarz miasta w Bolesławcu też nie ma wątpliwości, że wziął udział w otwarciu, bo były przemówienia a samorządowcy dostali pamiątkowe kalendarze ze zwierzętami. Tyle tylko, że brama schroniska po otwarciu jest zamknięta ponownie na głucho i nie da się tam oddać żadnego czworonoga.

Posłuchaj relacji Radia Wrocław:



Jerzy Zieliński, sekretarz Bolesławca, nie wie dlaczego uroczystość otwarcia schroniska odbyła się zanim zostało faktycznie otwarte.

Nie wie, choć wziął w tej uroczystości udział, a reprezentowane przez niego miasto będzie płaciło najwięcej na utrzymanie schroniska, bo aż około 160 tysięcy złotych. Wskazuje, że organizatorami byli szefowie Związku Gmin „Kwisa” czyli Janusz Niekrasz i Leszek Leśko.

Wywołany do odpowiedzi Leszek Leśko, przewodniczący zarządu „Kwisy” , sprawy nie wyjaśnia: - Decyzję o otwarciu podjęli wszyscy członkowie związku – mówi- schronisko nie zostało zamknięte, ale nie może działać, bo nie ma jeszcze wszystkich pozwoleń.

Wygląda to po prostu na klasyczny falstart w kampanii wyborczej. Miał być sukces, coś poszło nie tak, a winnych nie ma. To jednak nie jedyny problem. W dawnym ośrodku szkoleniowym straży granicznej związek gmin Kwisa chce umieścić wielką liczbę psów i kotów mówi Czesław Pikuła, który w imieniu związku Kwisa nadzorował przebudowę obiektu. - To będzie około 400-500 zwierząt – mówi.

Justyna Torbicz z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Lubaniu uważa, że to zbyt dużo, bo wiele zwierząt będzie musiało dzielić kojce, co może źle wpływać na ich stan zdrowia. - Nie ma obecnie norm dotyczących minimalnej przestrzeni dla zwierząt w schroniskach, ale liczby te wydają się przesadzone – mówi.

Normy jednak mają zostać niedługo wprowadzone, a inspektorzy weterynaryjni pojawią się w schronisku w Przylasku na kontroli zaraz za pierwszymi zwierzętami. Na razie nie mają czego kontrolować, bo mieszka tam jeden kot, który przyszedł po prostu z lasu.

Odtrąbiony już sukces, jakim jest budowa schroniska dla zwierząt dla 13 gmin jest też niepełny. Do tego porozumienia nie przyłączyły się bowiem władze drugiego co do wielkości miasta w związku gmin Kwisa, czyli Lubania.

- Mamy wiele wątpliwości- mówi zastępca burmistrza Mariusz Tomiczek.

Dotyczą braku jasnych zasad na jakich placówka ma funkcjonować a także tego, że nie ma limitów zwierząt, które mają tam trafiać.

- Schronisko na pewno nie będzie w stanie przyjąć i w godnych warunkach przetrzymywać wszystkich zwierząt z obszaru, na którym mieszka 200 tysięcy ludzi – podkreśla.

Władze Lubania postulują też, by psy we wszystkich gminach zostały „zaczipowane”, aby zmniejszyć liczbę porzucanych czworonogów, których posiadaczy nie można odnaleźć.

I wreszcie by samorządy nie płaciły ryczałtu w wysokości 4 złotych od mieszkańca, a płaciły za każdego psa, dzięki czemu gminy będą miały większą motywację do wspierania adopcji zwierząt. Na te postulaty nie chcą przystać przede wszystkim wójtowie gmin wiejskich i burmistrz Olszyny.

- Albo „czipowanie” albo schronisko – mówi burmistrz Olszyny Leszek Leśko. - Zobaczymy, ile tych psów z czipami z Lubania będzie trafiać do naszej placówki.

Rozpalone głowy studzi Justyna Torbicz z inspekcji weterynaryjnej. Jak mówi schronisko nawet jeśli na początku będzie niedoskonałe, to bardzo potrzebna placówka.

- Będziemy mieli gdzie interwencyjnie umieszczać zwierzęta porzucane, udzielać im pomocy. To jest nie do przecenienia – mówi.

Do tej pory trzeba było odwozić takie czworonogi do odległych placówek w powiecie zgorzeleckim czy Jeleniej Górze. Jest tylko jeden problem. Choć urzędnicy zapewniają, że to kwestia najbliższych tygodni, to wybudowane za milion złotych przez 13 gmin schronisko dla zwierząt w Przylasku, choć zostało otwarte, to ciągle jest zamknięte na cztery spusty.

Reklama

Komentarze (12)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~rys2015-01-28 09:27:46 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Byłem w tym Schronisku między Świętami a Nowym Rokiem i wszystkim krytykującym polecam wizytę, a wtedy komentarze nie będą tylko polityczne. Zwierzaki, są tam zadbane i najedzone oraz mają stałą opiekę weterynaryjną, a zaangażowanie Pań, które tam pracują jest godne podziwu. Można też wyprowadzić pieska na spacer gdzie przygotowany jest specjalny wybieg. Koty natomiast mają lepsze warunki niż w niejednym domu. Dla zainteresowanych Schronisko jest czynne 7 dni w tygodniu od 11 do 16. Ps.Idąc w odwiedziny nie zapomnijcie o smakołykach dla piesków i kotków
~gość2015-01-05 07:43:51 z adresu IP: (79.189.xxx.xxx)
Leśkop wszystko robi na wariackich papierach !!!
~gość2015-01-05 07:42:41 z adresu IP: (79.189.xxx.xxx)
typowe dla Burmistrz Olszyny !!!
~kicker2014-10-05 14:16:10 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Dziennikarzom widać bramy nie otworzyli..... Dziwne te samorządy. Przed wyborami taki kiks? Dziwne. Schronisko będzie oczywiście działać ale miejmy nadzieję, ze 500 psów tam nie upchną. Bo to byłoby nieludzkie
~...............2014-10-05 14:01:12 z adresu IP: (95.40.xxx.xxx)
.........brak słów.
~......2014-10-05 14:00:45 z adresu IP: (95.40.xxx.xxx)
~dlb2014-10-05 13:45:23 z adresu IP: (95.40.xxx.xxx)
Nie rozumiem toku myślenia wszystkich krytykujących. Czyżbyście wszyscy myśleli, że po przecięciu wstęgi wjedzie do schroniska tir wypełniony po brzegi bezdomnymi zwierzętami? A przypomnijcie sobie jak to było z innymi inwestycjami choćby autostrada na "naszym" odcinku, niby otwarta a niedopuszczona do ruchu bo to bo tamto. Wiadomo, że Sanepid nie zdążył sprawdzić wszystkich parametrów, wiadomo, że woda na terenie schroniska nie nadaje się do picia (SG dowoziła wodę dla swoich pupilków). Można by tak jeszcze wiele wymieniać. A najłatwiej to krytykować, zwłaszcza tym, którzy do tej inwestycji nawet palca nie przyłożyli. A po zdjęciach widać jak dziennikarskie "hieny" robiły zdjęcia "podskakując" za murem by cokolwiek sfocić.
~kolo2014-10-04 18:33:38 z adresu IP: (37.128.xxx.xxx)
śmiechu warte, stara czerwona nomenklatura Niekrasz i Leśko chcieli sie pokazać, a wyszła kicha. Otworzyli cos co nie ma zadnych pozwolen na uruchomienie. Ha ha ha, sowiecki film.
~przedwyborczy kabaret2014-10-04 09:21:04 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Taka sama parodia, jak w Miliczu, gdy platformiany starosta (i kandydat na burmistrza) ramię w ramię z wojewodą otwierali salę sportową. Jak się okazało - podczas trwającej jeszcze budowy! W dodatku bez pozwolenia na użytkowanie. Teraz z sali korzystają siatkarze trzecioligowego MUKSu, choć pozwolenie na użytkowanie jeszcze się nieuprawomocniło.
~Adam2014-10-03 21:46:46 z adresu IP: (83.10.xxx.xxx)
Dziwne te radio, ....
~XXXX2014-10-03 08:38:47 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
milion w błoto ale jest ok
~kicker2014-10-03 08:38:21 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Niezłe zamieszanie. Ale dobrze, że gminy się spięły i coś robią. Za styl tylko niskie noty przyznaję