Bezdomni na boisku. Dla nich piłka to coś więcej niż sport

Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-11-14 07:20 | Zmodyfikowano: 2014-11-14 07:31

Dla nich piłka nożna to nie źródło sławy czy sposób na zarabianie pieniędzy. To szansa na to, aby wrócić do społeczeństwa przyznaje Maciej Gudra. "Oni grając w piłkę toczą mecz o życie, czyli całą pracę, którą wykonali nad zmianą swych zachowań - nie biorę, nie piję - piłka ma im pomóc w konstruktywnym spędzaniu wolnego czasu".

Wyjazd na mistrzostwa świata bezdomnych w Chile był dla nich największą przygodą życia. Najpierw trzeba było mocno powalczyć o to, aby wogóle znaleźć się w ekipie przyznaje Szymon Krawczyk. A Dawid Przybylski dodaje, że to był czas, który zapamięta na zawsze. "Fajnie się będą kojarzyć, tak chciałem spędzić te dziesięć dni, które tam byliśmy, z jakimś sukcesem życiowym, spełnieniem marzeń".

POSŁUCHAJ:


Mistrzostwa świata w piłce ulicznej bezdomnych rozgrywane są od 2004 roku. W dorobku biało - czerwonych są już teraz 4 medale - 2 srebrne i 2 brązowe. Od wywalczenia ostatniego aż do tegorocznego w Chile minęło jednak aż 7 lat. Kto może brać udział w takim turnieju - wyjaśnia Maciej Gudra. "Zawodników rekrutujemy z ośrodków pomocowych dla osób bezdomnych - schroniska, noclegownie, hostele - jak również z ośrodków długotrwałej terapii alkoholowej czy narkotykowej".

Osatecznie skład drużyny liczy 8 piłkarzy. Nieporozumień między nami nie było przyznaje Dawid Przybylski. A gdy po pierwszych meczach zdarzyły się gorsze chwile potrafiliśmy wszystko sobie wyjaśnić dodaje Szymon Krawczyk. "Usiedliśmy, porozmawialiśmy przez dwie godziny i naprawdę pomogło".

Ogółem w mistrzostwach wystartowały aż 42 zespoły. Nasi kadrowicze zapewnili sobie brązowy medal pokonując po rzutach karnych Brazylię, z którą wcześniej przegrali w grupie. Były łatwiejsze i trudniejsze spotkania dodaje Dawid Przybylski. "Najłatwiejszy był mecz z Kambodżą wygrany 10:0 a najtrudniejszy w grupie z Brazylią, na który wyszliśmy bardzo przestraszeni". Ale w każdym spotkaniu nie mogło zabraknąć walki przypomina Szymon Krawczyk. "Jak schodziłem z boiska to byłem wyczerpany, jeden mecz dziennie, grałem może siedem minut, ale mnóstwo walki tam zostawiłem".

Niezwykle ważną rolę w budowaniu zespołu ma trener Jacek Karczewski dodaje Maciej Gudra. "Poza warsztatem trenerskim jest byłym uczestnikiem. On przeszedł drogę każdego kadrowicza, zdobywał medale na mistrzostwach świata".

Wyjazd do dalekiego Chile wymagał dużych nakładów finansowych, ale mogliśmy liczyć na pomoc mówi Maciej Gudra. "Ministerstwo Sportu i Turystyki stanęło na wysokości zadania. Dzięki dotacji z ministerstwa mieliśmy także możliwość przygotowania się, bo nie mamy żadnego sponsora, nie wspiera nas także federacja".

Po wyjeździe do Chile pozostały wspomnienia, ale także wyciągnąłem z tych mistrzostw wnioski przyznaje Dawid Przybylski. "Rodzina jest ze mnie dumna, dalej pracuję, gram w piłkę. Trochę w głowie się rzeczywiście pozmieniało".

Gra w piłkę na takim turnieju jest dla tych ludzi bardzo ważną częścią terapii dodaje Maciej Gudra. A statystyki mówią, że 60 procent z tych piłkarzy po takim turnieju nie wraca do ośrodków, lecz odnajduje swoje miejsce w społeczeństwie. I tak jak w przypadku Szymona Krawczyka wyznacza sobie nowe cele i marzenia. "Na moją karierę piłkarską jest już chyba za późno, ale chciałbym przebiec maraton".

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~men2014-11-14 17:04:16 z adresu IP: (83.142.xxx.xxx)
~ater2014-11-14 17:00:06 z adresu IP: (79.186.xxx.xxx)
powodzenia może się uda