Witajcie na planie u Spielberga (PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-11-18 07:18 | Zmodyfikowano: 2014-11-18 07:17
Witajcie na planie u Spielberga (PRZEGLĄD PRASY) - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

Dziennik Gazeta Prawna rozwija skrót PKW jako Państwowa Komisja We mgle. Informatycznej. Sytuacja jest taka, że dożyliśmy czasów, gdy po dziesięciu latach  pędzenia przez bezkresny kosmos mała drobina będąca wytworem ludzkiego geniuszu wylądowała na komecie. Genialne! A teraz trzeba - też z użyciem  współczesnej techniki - policzyć głosy wyborców. I to okazuje się prawie niewykonalne. Nie ma takiego fachowca, który by powiedział, że stworzenie i uruchomienie informatycznego systemu na potrzeby wyborów możliwe jest w trzy miesiące. Skoro jednak w PKW podjęto taka decyzję, to dla ratowania autorytetów trzeba przyjąć co następuje: to było na niby. To była próba. Teraz dopieszczą flaki i strawę komputerową i dopiero będą wybory na poważnie. To się zdarza. Słyszeli państwo przecież historię pewnej 91-letniej kobiety, która najpierw umarła, a potem okazało się, że owszem, ale to była próba.

Jest też inne wytłumaczenie całego zamieszania: otóż pan Steven Spielberg kręci we Wrocławiu swój kolejny film. Oficjalnie wynajął do tego celu ulice  Mierniczą, Ptasią i Kurkową. Ale tak naprawdę, to my wszyscy i wszędzie gramy w jego filmie. Ale nie wiemy w jakim, więc raz zachowujemy się jak poszukiwacze zaginionej arki a raz jakby nas zapędzili do Parku Jurajskiego. Można popaść w schizofrenię.

Politolog prof. Radosław Markowski zadaje pytanie prezesowi Kaczyńskiemu: "w jakim sensie pan wygrał? Czy będzie pan premierem? Nie. Czy pańscy politycy będą ministrami? Nie" - sam odpowiada sobie Markowski. To jednak nie tak. PiS wygrał, bo głosowało na tę partię więcej wyborców niż na inne.  To nie jest mało.

Ale w rozdwojenie jaźni można popaść, bo zdaniem  opozycji niesprawność systemu informatycznego podważa rzetelność  wyborów. Ewa Siedlecka z Wyborczej zadaje więc pytanie:" czy zwycięzca wygrał sfałszowane wybory?" We Wrocławiu rany liże Rafał Dutkiewicz, pokąsany przez WPROST w  przeddzień wyborów. Gazeta Wrocławska dotarła do tej lekarki, która  przekazała prokuraturze inkryminowane nagrania. Pani ta mówi, że ją zmanipulowano, że w ogóle ona walczy o całkiem inną sprawę. Gdzieś ktoś  kiedyś coś niewiążąco powiedział i nagle, przed wyborami coś się komuś skojarzyło. Sprawę zarzutów pod adresem prezydenta bagatelizuje. Tak czy owak, teraz trzeba rzecz wyjaśnić do końca, czego domaga się i Rafał  Dutkiewicz. W trakcie gdy przeglądałem gazety, mniej więcej godzinę temu pojawiła  się wiadomość, że trzeba budzić członków komisji wyborczych. System informatyczny ruszył. Starsza pani właśnie się podniosła i chce z kostnicy do domu.

Do usłyszenia się z Państwem...

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.