Kara dla PGE Turowa za agresywne zachowanie kibica

Radio Wrocław | Utworzono: 2014-11-25 15:31 | Zmodyfikowano: 2014-11-25 15:48

Kilkadziesiąt tysięcy złotych będzie musiał zapłacić PGE Turów Zgorzelec za incydent podczas wczorajszego meczu z Wikaną Startem Lublin.

Jeden z kibiców wbiegł na parkiet tuż przed rozpoczęciem spotkania, skierował się w stronę Bryona Allena i próbował uderzyć zawodnika. Agresora wyprowadził jeden z koszykarzy Turowa. Polska Liga Koszykówki nałożyła na organizatora poniedziałkowego meczu kary o łącznej wysokości 35 000 złotych. Część za wejście na boisko osoby nieuprawnionej, część za niezapewnienie wystarczającej ochrony drużyny gości, część za dopuszczenie do aktów przemocy.

Oświadczenie Wikany
"Szanowni Państwo, Klub Wikana Start Lublin stanowczo potępia i wyraża dezaprobatę z powodu skandalicznego zajścia, które miało miejsce przed rozpoczęciem poniedziałkowego spotkania w Zgorzelcu, gdy podczas rozgrzewki jeden z kibiców zebranych w hali PGE Turów Arena zaatakował naszego zawodnika - Bryona Allena. Klub zamierza wyciągnąć konsekwencje w obliczu niedopatrzeń i braku zapewniania należytego bezpieczeństwa naszym zawodnikom. Ponadto trudny do zrozumienia dla nas jest brak jakiekolwiek reakcji pracowników ochrony zabezpieczających mecz. Jest to sytuacja nie do zaakceptowania na żadnej imprezie sportowej. Na szwank zostało wystawione nie tylko zdrowie koszykarzy, ale tak skandaliczne zajście miało niewątpliwy wpływ na psychikę i podejście graczy do meczu, sam Bryon Allen natomiast rozważa wyjazd z Polski"

Oświadczenie PGE Turowa:
"PGE Turów Zgorzelec przeprasza całą organizację Wikany Start Lublin, a w szczególności zawodnika Bryona Allena za incydent, który miał miejsce tuż przed rozpoczęciem spotkania ósmej kolejki Tauron Basket Ligi. - Przepraszamy Bryona Allena za bardzo niekomfortową sytuację, w której się znalazł. Służby porządkowe nie zadziałały tak jak powinny i na pewno wyciągniemy konsekwencje po szczegółowej analizie sytuacji. Nie respektujemy i nie będziemy respektowali tego typu zachowań ze strony osób uczęszczających na nasze mecze, niezależnie od tego na jakim tle i czym są podyktowane - tłumaczy prezes klubu Waldemar Łuczak.

Koszykarz Wikany Start Lublin nie odniósł żadnych obrażeń, po spotkaniu został osobiście przeproszony przez prezesa Waldemara Łuczaka za zaistniałą sytuację. Do zajścia odniósł się także szkoleniowiec mistrzów Polski.

- Nie widziałem tego co się stało, ale osoba, która wbiegła na parkiet nie jest naszym kibicem. Moim zdaniem nie ma prawa się takim nazywać – mówi stanowczo Miodrag Rajković, szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec".

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.