Ordynator porodówki zawieszony. Czy słusznie? (KONTAKT)

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-07-24 19:31 | Zmodyfikowano: 2015-07-24 19:33

Janusz Malinowski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu przy ulicy Kamieńskiego we Wrocławiu został zawieszony w obowiązkach. To reakcja na nieprzychylne wystąpienie w obecności ministra zdrowia Mariana Zembali, który gościł wczoraj we Wrocławiu.

Lekarz wprawił w konsternację urzędników i dyrektora placówki, kiedy stwierdził, że kobiety rodzą w skandalicznych warunkach. Chodziło między innymi o brak łazienek w salach położnic. To zdecydowanie nie spodobało się ministrowi, który najpierw sugerował, że być może ordynator nie radzi sobie z kierowaniem oddziałem, a następnie zapowiedział kontrolę. Na wprowadzenie słów w czyn nie trzeba było długo czekać.Tego samego dnia ordynator dostał polecenie spisania swoich uwag. W ośrodku błyskawicznie pojawił się konsultant wojewódzki i jego raport został już wysłany do ministra. Nie czekając na odpowiedź z resortu dyrektor szpitala zawiesił ordynatora w obowiązkach. Jak powiedział nam Janusz Malinowski powodem miała być utrata zaufania.

PRZECZYTAJ i POSŁUCHAJ: Jak wyglądają porodówki? Kontrowersje na spotkaniu z ministrem zdrowia

Jak mówi nam zawieszony lekarz, przez 13 lat kierowania oddziałem nie słyszał uwag pod swoim adresem. Cała jego praca została przekreślona zabraniem głosu przed ministrem. Jednak opinie naszych Słuchaczy są podzielone. Pojawiają się głosy poparcia dla lekarza, jednak większość komentarzy jest negatywnych. 

W jakich warunkach rodzą kobiety i jak są traktowane na porodówkach,
najlepiej wiedzą one same - proszę o kontakt.

Jestem autorką tekstu o zawieszeniu ordynatora porodówki w szpitalu przy ulicy Kamińskiego we Wrocławiu Janusza Malinowskiego. Dyrekcja szpitala zdecydowała się na ten krok, po tym jak ordynator w obecności ministra powiedział, że kobiety rodzą we Wrocławiu w skandalicznych warunkach. Próbuję dowiedzieć się jak jest naprawdę. Zawieszenie jednego lekarza, który naraził się dyrektorowi w obecności ministra, nie rozwiąże problemu. Widać to choćby po komentarzach pod tekstem.


Pojawiło się wiele wpisów mówiących o niewłaściwym zachowaniu ordynatora, niektóre relacje są wstrząsające. Proszę autorki lubi inne osoby, które były świadkami takich zachowań o kontakt. Gwarantuję anonimowość. Jeśli te informacje potwierdzą się, będę mogła zadać pytania dyrektorowi szpitala, dlaczego tolerował takie zachowania. Ordynator pełnił tę funkcję od 13 lat.

W końcu będę mogła zapytać samego lekarza, o to jak traktował pacjentki. Proszę o kontakt tel. 662244945 alb adres [email protected]

 

Reklama