Michal Papadopulos: Nie można wskazać faworyta

Michał Hamburger/Zagłębie Lubin | Utworzono: 2015-10-04 08:27

Czas na nowy rozdział w historii derbowych pojedynków ze Śląskiem, dotychczas Michal Papadopulos uczestniczył w 5 takich spotkaniach.

- Zagrałem w 5 takich meczach i na Stadionie Zagłębia nigdy nie przegrałem ze Śląskiem. Bilans moich meczów z zespołem z Wrocławia jest dość wyrównany, od kiedy jestem w Zagłębiu to 2 razy wygraliśmy, 2 razy przegraliśmy i zanotowaliśmy 1 remis. Wychodzi na to, że trzeba poprawić statystki na swoją korzyść. Zwycięstwo nas bardzo ucieszy.

W sezonie 2012/2013 Zagłębie dwukrotnie wygrywało ze Śląskiem. Wówczas Miedziowi zagrali bardzo skutecznie, Michal Papadopulos w obu spotkaniach zdobywał gole. Czy w niedzielę Zagłębie będzie grało ofensywnie? W dobrej dyspozycji są przecież: Krzysiek Janus, Krzysiek Piątek i Michal Papadopulos…

- Trzech zawodników nie wygra meczu, zadecyduje dyspozycja całej drużyny. Zagłębie dobrze gra w piłkę, już to pokazaliśmy. Nie mam obaw przed Śląskiem, uważam, że możemy ten mecz wygrać i dołożymy wszelkich starań, by zwyciężyć.

W szatni Zagłębia wyczuwa się atmosferę meczu derbowego?

- Spokojnie przygotowujemy się do meczu. Wróciliśmy z Gdańska, rozpoczęliśmy treningi w Lubinie. Jeszcze nie rozmawialiśmy o najbliższym rywalu i nie było odpraw taktycznych. W najbliższych dniach atmosfera derbów przyjdzie do naszej szatni i wszyscy będą ją odczuwali.

W czterech kolejnych meczach strzelałeś gole i masz szansę przedłużyć tę passę. Czy kiedyś byłeś równie skuteczny?

- (śmiech) Dobrze, że mnie uświadomiłeś, bo nie wiedziałem, że mam taką passę. W Holandii, kiedy grałem w Heerenveen, zagrałem chyba pięć kolejnych meczów, w których strzelałem. Teraz nie potrafię sobie przypomnieć. Wówczas byłem nie tylko skuteczny w lidze, ale i w pucharach.

To grasz teraz o życiowy rekord?

- Piłka nożna nie jest dla indywidualistów, życiowe rekordy mnie nie interesują. Będę szczęśliwy, jeśli wygramy i nieważne kto strzeli. Jeśli zdobywa się gola, a zespół nie zwycięża, to radość jest zdecydowanie mniejsza. Może strzelić „Bania” (Krzysztof Piątek), a moja seria niech się skończy, bo jeśli wygramy, to będę szczęśliwy.

Można wskazać faworyta niedzielnego meczu?

- Ligowa tabela, ostatnie wyniki, statystyki… Zagłębie może być traktowane jako faworyt. Ja jednak uważam, że w meczu derbowym nie da się wskazać faworyta. W takim dniu nikogo nie interesują ostatnie wyniki czy forma drużyna. To zawsze specyficzny mecz, zagrałem kilka takich spotkań i różnie się układały.

To jakie mecze derbowe najbardziej utkwiły Ci w pamięci?

- W Holandii moje Heerenveen mierzyło się z Groningen, dało się wyczuć tę szczególną atmosferę. Z kolei w Czechach Banik Ostrawa grał z Opavą. W Niemczech grałem dla Leverkusen i gorąco było podczas meczów z FC Köln. W meczach derbowych moje zespoły częściej wygrywały.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.