Sprawdzili wrocławian na L-4. Oszuści wyłudzili ponad 60 tys. zł

| Utworzono: 2015-10-12 13:39 | Zmodyfikowano: 2015-10-12 13:46
Sprawdzili wrocławian na L-4. Oszuści wyłudzili ponad 60 tys. zł - zdjęcie ilustracyjne: Claus Rebler/flickr.com (Creative Commons)
zdjęcie ilustracyjne: Claus Rebler/flickr.com (Creative Commons)

Wrocławski Zakład Ubezpieczeń Społecznych przedstawił tegoroczne wyniki kontroli osób z L-4. Ponad 60 tysięcy złotych musieli zwrócić pracownicy, którzy zostali przyłapani na wyłudzaniu zwolnień lekarskich. Co czterdziesty wrocławian albo już był zdrowy, mimo, że nadal przebywał na zwolnieniu, albo L-4 było mu potrzebne, by odpocząć od pracy - mówi rzeczniczka wrocławskiego ZUS-u Iwona Kowalska:

Ci, którzy zamiast leczyć się i odpoczywać w domu byli np. na wakacjach musieli oddać całe świadczenie. Jedna z wrocławskich lekarek przyznaje, że niektórzy pacjenci mówią wprost, że po prostu potrzebują zwolnienia, bo nie mogą liczyć na urlop: 

ZUS może także ukarać lekarza, który wystawia "lewe zwolnienia". Jeśli zostanie to udowodnione traci on prawo do wypisywania L-4.

Mimo wszystko wrocławianie i tak mniej kombinują niż statystyczny Polak. W skali kraju co dwunasty z nas rozmija się z prawdą korzystając z L-4. 

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Max2015-10-13 23:01:59 z adresu IP: (192.197.xxx.xxx)
Co za komunistyczne brednie sa wypisywane w tym artykule. Jak czlowiek mowi ze sie zle czyje to dlaczego mu nie wierzyc. Powinien odpoczac i tyle -nawet na L4
~Anna2015-10-12 14:02:04 z adresu IP: (89.72.xxx.xxx)
W końcu ktoś się za to wziął. Ale i tak największą plagą są te krótkie zwolnienia do 2-3 tygodni, których ZUS nie kontroluje. Ale już największą plaga i głupotą są kobiety, które idą na zwolnienie w ciąży, mimo że nie ma wskazań. Te kobiety robią krzywdę wszystkim kobietom, które mają utrudnione znalezienie pracy bo pracodawca, często zakłada, że też pójdą na zwolnienie.