Dolnośląscy kandydaci komentują wyniki wyborów

Elżbieta Osowicz, Filip Marczyński | Utworzono: 2015-10-25 23:45 | Zmodyfikowano: 2015-10-25 23:50
Dolnośląscy kandydaci komentują wyniki wyborów -

Mirosława Stachowiak – Różecka (PiS): Długo czekaliśmy na to zwycięstwo. My naprawdę zdajemy sobie sprawę z tych nadziei i odpowiedzialności, która jest na naszych barkach. Nie zawiedziemy. Czeka nas naprawa państwa po rządach Platformy Obywatelskiej i PSL-u. W końcu obywatele dali rządowi czerwoną kartkę. Teraz bardzo byśmy chcieli, żeby ta dobra zmiana działa się też we Wrocławiu, żeby Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyła również tutaj:

Okrzyki radości i brawa podczas wieczoru wyborczego w Prawie i Sprawiedliwości w sali hotelu w centrum Wrocławia. - To początek dobrych zmian – mówił po ogłoszeniu wyników europoseł PiS Dawid Jackiewicz:

- Mamy możliwość wziąć pełną odpowiedzialność za swoje rządy. Nie możemy na nikogo zrzucić odpowiedzialności. To my jesteśmy teraz odpowiedzialny za władzę w kraju, bo i prezydent, i większość parlamentarna wywodzi się z tego samego obozu politycznego i głosi ten sam program polityczny. Czas dobrych zmian – mówił Dawid Jackiewicz.

Jacek Protasiewicz (PO): Spodziewaliśmy się po kampanii, która była trudna, po rozmowach, które jako kandydat odbywałem z bardzo wieloma wyborcami, wieloma środowiskami, którzy z goryczą, z zawodem, z rozczarowaniem często mówili, iż spodziewali się więcej po Platformie. Na tej podstawie oczywiście spodziewałem się wyniku słabszego, dużo słabszego niż cztery lata temu. Drugim powodem tego niskiego jednak 24-procentowego wyniku jest fakt, że przed samymi wyborami ten obóz taki centrowy, centrowo-liberalny powiedziałbym, podzielił się. Czyli popełniliśmy dokładnie ten błąd, który popełniała przez lata w Polsce prawica, dzieląc się, idąc do wyborów w kilka komitetów, a przez to osłabiając swoje szanse, atakując się nawzajem i osłabiając następnie swój wpływ na kształt prawodawstwa, na kształt polityki w Polsce.

Premier Ewa Kopacz w tej kampanii dowiodła, że jest nadzwyczaj silną osobą. Dobrym liderem, po zaskakującej porażce dla prezydenta Komorowskiego, która dla wielu wyborców i działaczy PO, była prawdziwym szokiem, stanęła do boju (...)

Bogdan Zdrojewski na wyniki czekał w siedzibie Starej Giełdy na pl. Solnym. Raczej skromnie: dwa ekrany tv, kanapki i kawa w plastikowych kubkach. Politycy zaczęli się schodzić na 20 minut przed godz. 21.00, nastroje były dość minorowe, choć niektórzy próbowali jeszcze żartować. Wszyscy powtarzali sobie wieści z tak zwanego bazarku, wiadomo było że będzie źle:

Kornel Morawiecki z komitetu Kukiz’15 bardzo liczy, ze zdobył mandat poselski w okręgu wrocławskim:

- Wielka szansa się wydarzyła na zmianę jakościową. Jeżeli prawdą będzie, że ludzie tacy jak pan Miller i pan Palikot nie będą w Sejmie, że to będzie nowa jakość. Część tego układu okrągłostołowego będzie za burtą i to dobrze. Cieszy mnie też dobry wynik partii Razem, bo to jest młode pokolenie, które ma wrażliwość społeczną – mówił Morawiecki.

Wrocławska jedynka Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski w Warszawie, dlatego sondażowe wyniki komentował Marcin Borkowski, zastępca szefa dolnośląskiego sztabu wyborczego:

- Na pewno Nowoczesna wchodzi dziś do parlamentu, a istniejemy raptem 150 dni na scenie politycznej, dlatego to jest wielki sukces. Na pewno mamy jeden mandat we Wrocławiu, ciągle liczymy na co najmniej dwa – tłumaczy Borkowski.

Joanna Augustynowska, numer 2 na liście Nowoczesnej, mówiła, że duży kredyt zaufania od wyborców, nie zostanie zmarnowany. Teraz zacznie się ciężka praca:

- Jestem przekonana, że mimo tych 22 mandatów, które pokazują sondaże, będziemy w stanie realnie patrzeć na to co się dzieje w Sejmie i aktywnie działać na to, żeby te wyniki w następnych wyborach się poprawiły. To jest czas pracy – zapowiada Augustynowska.

Noc szczególnie nerwowa powinna być w szeregach PSL-u, bo wynik sondażowy 5,2 % o niczym nie przesądza. Numer jeden na liście ludowców we Wrocławiu, Ewa Mańkowska, mówi, że nerwów nie ma, ale wielkich powodów do radości też nie będzie.

- Ja mam nadzieję, że będzie tak jak zawsze w przypadku PSL-u, że wynik będzie niedoszacowany. Mam nadzieję, że dojdziemy może do 6 procent. Co do Dolnego Śląska, to jest sytuacja specyficzna, bo u nas od 2001 roku nie było mandatu. Mieliśmy nadzieję, że może tym razem się uda, ale zobaczymy we wtorek – tłumaczyła Ewa Mańkowska.

Cisza nastąpiła po ogłoszeniu wyników w szeregach Zjednoczonej Lewicy. Radosław Mołoń ma nadzieję, że we wtorek jeszcze sytuacja się odmieni, ale szanse na to są niewielkie. – To zaskoczenie pomieszane ze smutkiem – mówił Mołoń:

- Manewr ze zjednoczeniem lewicy był dobry, ale być może został on zrobiony za późno. Być może do świadomości społecznej nie przebił się ten fakt, że lewica jest razem i doszło do pewnej wymiany pokoleniowej. Uważam, że brak lewicy może poważnie zachwiać polską demokracją.


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Nikt2015-10-26 02:26:39 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Pani Ewo I pani myślała że zostanie Panią Poseł żart. Może pis powtórzy wybory do sejmiku I pożegna sie Pani ze swoim stanowiskiem. Prosze pamietac ze nie wolno krzywdzić ludzi. To zło niebawem wróci do Pani i Pani ukochanego syna.
~wolności słowa2015-10-26 00:57:54 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
w mediach publicznych dość mowy nienawiści
~jest nadzieja2015-10-26 00:45:51 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
że będzie rewolucja w mediach marczyński sikora sondej
~cyrul2015-10-26 00:27:17 z adresu IP: (46.169.xxx.xxx)
Stało się Po raz pierwszy od 89 roku lewicy nie będzie w Sejmie. Nadeszły w Polsce czasy niechęci do UE, nienawiści do innych nacji, idą czasy prawicowego buntu młodych z nutką narodowego socjalizmu. Lewica płaci słoną cenę za lata bezideowości, ucieczki od obrony własnych ideałów i umizgów do prawicy. Sklecony na poczekaniu sojusz Zjednoczonej Lewicy nie sprawdził się, choć był to ruch w dobra stronę. Sezon poogórkowy trwa nadal. Nawet gdyby ZL była w Sejmie, to też byłby to i tak ewenement na skalę europejską, gdzie lilipucia lewica usiłuje reprezentować swoje racje. Brak lewicy w polskim Sejmie, to wydarzenie epokowe. Może to da do myślenia tym, którzy cieszyli się z upadku SLD. Ci zapiekli krytycy SLD z pozycji lewicowych chyba są w stanie podjąć się organizacyjnej odbudowy siły lewicy. Teraz już nie mają kogo krytykować, mogą się wykazać tworzeniem czegoś nowego. Teraz prawica zajęła cały Sejm. Lewica Polakom okazała się niepotrzebna. Chwilowo. Pewnie wkrótce okaże się, że że jest jednak potrzebna, nawet bardzo. Jestem o tym głęboko przekonany. To tylko kwestia czasu. Lewica w 89 roku oddała w ręce prawicy i kościoła edukację młodzieży. Teraz zbiera tego efekty. Młode pokolenie lubi PiS, Kukiza i Korwina. Sam SLD bardziej zabiegał o bycie przy władzy, niż wsłuchiwanie się w głos wyborców. Przyszedł czas zapłacić rachunek. Co przyniesie przyszłość dla lewicy. Nie wiem. Czesław Cyrul.
~jsc2015-11-02 00:22:16 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Nie zawdzięczacie tego wyniku Kościołowi, ani tym bardziej oddaniem edukacji młodych jego instytucjom. Zawdzięczacie ten wynik sobie, swojemu oddaniu się dekadenckim siłom zdegenerowanej Europy i sprzeniewierzeniu się Polakom.