Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2016-03-07 08:00 | Zmodyfikowano: 2016-03-07 08:00
Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców - Piotr Kaszuwara
Piotr Kaszuwara

Dwie posady: fotel włodarza miasta i szefostwo na oddziale kariologicznym dają mu blisko czterysta tysięcy pensji rocznie. Podobnie jak reszta samorządowców ma jednak bardzo skromne oszczędności, komentuje były rektor Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu profesor Marian Noga:

Największe oszczędności ma prezydent Lubina Robert Raczyński. Udało mu się odłożyć 280 tysięcy w polskiej walucie i 5 tysięcy euro. Zaraz za nim jest prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski z ponad 80 tysiącami złotych na koncie.

Dolnośląscy politycy nie lubią ryzyka

Po przeanalizowaniu oświadczeń majątkowych wielu z nich, okazuje się, że tylko troje: marszałek województwa Cezary Przybylski, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej oraz prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, zainwestowali pieniądze w spółki.

Rekordzistką jest ta ostatnia, bo wartość jej udziałów w dwóch firmach, których jest jednocześnie prezesem, wynosi około 350 tysięcy złotych. Samorządowcy wolą inwestować w nieruchomości podkreśla Damian Słomski, ekonomista z Money.pl:

Co ciekawe, Beata Moskal-Słaniewska jest jednocześnie jedynym politykiem w zestawieniu, który nie ma ani domu, ani mieszkania. Trzech z nich zadeklarowało natomiast, że ma kredyty we frankach: Rafał Dutkiewicz, Roman Szełemej i Robert Raczyński.

Ile pieniędzy mają i ile zarabiają dolnośląscy samorządowcy?

Najwięcej zarabia prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. Drugi jest prezydent Lubina Robert Raczyński, ale to dzięki 73 tysiącom z wynajmu. Trzeci na liście jest marszałek województwa Cezary Przybylski z ponad 240 tysiącami rocznie. Co ciekawe prezydent Wrocławia plasuje się w połowie mojej listy, bo zarabia niecałe 200 tysięcy w roku. Jest za to liderem pod względem inwestowania w nieruchomości. Dom i cztery mieszkania, które posiada, są wycenione na ponad 2 miliony złotych. Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska jeździ najdroższym samochodem. Jest to VW Touareg za 64 tysiące złotych.

Jak podkreślają pytani przez nas ekonomiści, samorządowcy niewiele oszczędzają. Zazwyczaj jest to kilkadziesiąt tysięcy złotych na koncie.

Czy warto ich naśladować?

Opinie są różne a zarzuty dwa. O tym w materiale Piotra Kaszuwary:

Samorządowcy niechętnie inwestują w spółki. Tylko trzech z nich posiada udziały lub akcje. Najwięcej liczbowo, choć nie jeśli chodzi o zysk, ma marszałek Cezary Przybylski. 935 akcji Tauronu, to niewiele, biorąc pod uwagę, że jeden papier wyceniany jest na 2,64 zł. (stan na 4 marca 2016 roku, piątek po zamknięciu sesji na GPW), co daje łącznie 2468,40 złotych.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z PROFESOREM MARIANEM NOGĄ:

- Pierwsza uwaga jest taka, że samorządowcy, już w kwiecie wieku, mówiąc kolowialnie, powinni mieć nieruchomości. Pani Prezydent Świdnicy nie ma mieszkania, co uważam za minus. Pozostali mają i to jest absolutnie pozytywne.

- Politycy muszą mieć zdolność do ryzyka, ponieważ podejmują wiele ważnych decyzji. Mogą się też kształcić w kierunku ponoszenia ryzyka ekonomicznego. Dzisiaj lokowanie pieniędzy w nieruchomościach, to dobra inwestycja. Przede wszystkim ze względu na niskie ceny.

- Nie chcą specjalnie ryzykować na giełdzie, więc pewnie pieniądze czekają na okazję. Ale jak widać, dolnośląscy samorządowcy nie mają wiele oszczędności. To istotny aspekt, bo w ekonomii najważniejszy jest długi okres inwestowania. Umiejętność oszczędzania świadczy o myśleniu długofalowym.

 

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z EKONOMISTĄ MONEY.PL, DAMIANEM SŁOMSKIM:

 

ZOBACZ WSZYSTKIE OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE.

Reklama
Zdjęcia
Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców - 4
Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców - 5
Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców - 6
Oświadczenia majątkowe dolnośląskich samorządowców - 7