Kosmiczny eksperyment w kościołach na Ostrowie Tumskim

Tomasz Wysocki | Utworzono: 2016-03-10 14:35 | Zmodyfikowano: 2016-03-10 14:35
Kosmiczny eksperyment w kościołach na Ostrowie Tumskim - fot. Kościół pw. Św. Idziego (po lewej), fot. Janusz Krzeszowski
fot. Kościół pw. Św. Idziego (po lewej), fot. Janusz Krzeszowski

Przeprowadzone w świątyniach na Ostrowie Tumskim doświadczenie zorganizowano w ramach współpracy wrocławian z zespołu Space Is More z dr Agatą Kołodziejczyk. Polka pracuje w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). – Wiele z koncepcji, nad którymi pracuje się w jej dziale, można nazwać futurystycznymi – mówi Leszek Orzechowski, lider zespołu Space Is More.

Space Is More to grupa młodych naukowców, studentów i wykładowców związanych z Politechniką Wrocławską. Od kilku lat biorą udział w wielu przedsięwzięciach dotyczących badań Kosmosu. Wrocławianie regularnie uczestniczą w finałach międzynarodowych konkursów organizowanych przez ESA i amerykańską NASA.z

Eksperyment przeprowadzony w kościołach na Ostrowie Tumskim dotyczy wpływu światła i otoczenia na postrzeganie czasu przez człowieka. - Wiąże się to z tym, że niekiedy nasz umysł jest bardziej zaangażowany i przez to czas mniej nam się dłuży, a czasem na odwrót – wyjaśnia Leszek Orzechowski. – Dotąd podobne takie badania dotyczyły na przykład muzyki w sklepach wielkopowierzchniowych, tego jak wpływa na kupujących, czy może być narzędziem manipulacji zachowaniem konsumentów.
Jak można było się spodziewać muzyka, która trafia w gusta klientów sprawia, że odnoszą wrażenie, iż w sklepie spędzili w sklepie mniej czasu niż w rzeczywistości.

W przypadku badania w świątyniach analizowano stymulację wizualną. – Szukamy rozwiązań architektonicznych, które będą możliwe do zastosowania w stacjach kosmicznych, habitatach. Pomysłów dzięki którym uczestnikom wielomiesięcznych misji kosmicznych czas nie będzie się dłużył – dodaje Orzechowski.
Romański kościół i barokowa kaplica

Na miejsce doświadczenia wybrano kościoły, bo mają tę samą funkcję i rozmiary. Za to różnią się wystrojem, kościół pw. Św. Idziego to surowa, romańska budowla, natomiast kaplica Bożego Ciała jest przestrzenią barokową, bogato zdobioną.
- Na przeprowadzenie doświadczenia zgodził się ksiądz proboszcz, któremu jestem za to bardzo wdzięczny – podkreśla koordynator projektu.

W badaniu wzięło udział około 20 ochotników podzielonych na dwie grupy. W obu obiektach spędziły taką samą ilość czasu. Uczestników nie uprzedzono ich na czym polega eksperyment, dopiero po wyjściu wypełniali kwestionariusz, w nim starali się określić, ile czasu minęło. Potem obie grupy zamieniły się miejscami. Po tym etapie uczestnicy znów wypełnili ankiety.
Organizatorzy pilnowali by nie korzystali z zegarków, ważne, że nie dochodziły do nich odgłosy tramwajów, bicie dzwonów kościelnych. Jedyną przeszkodą był chłód, który także mógł mieć wpływ na wynik eksperymentu.

Leszek Orzechowski: - Ostatecznie, obie grupy miały tendencje do wskazania kaplicy barokowej Bożego Ciała jako miejsca, gdzie – jak sądzili - spędzili mniej czasu. Mogłoby to potwierdzać nasze założenia, że czyste, puste wnętrze nie stymuluje wizualnie. W skrócie mówiąc: jeśli wokół dużo się dzieje, pomieszczenie jest jasne, kolorowe, to mózg się nie nudzi i czas nam się nie dłuży.

Lider Space Is More chciałby powtórzyć eksperyment z większą grupę uczestników.
Badania zostaną wykorzystanie nie tylko do artykułu dr Agaty Kołodziejczyk. Wrocławianie latem pod Krakowem rozpoczną pracę przy budowie stacji kosmicznej, jaka mogłaby stanąć na Księżycu. Analiza eksperymentu we kościołach na Ostrowie Tumskim będzie przydatna przy aranżacji wnętrz bazy.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~krz2016-03-10 16:24:00 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Amerykę odkryli. Taki sam wpływ mają drzewa - mieszkańcom mniej się będzie dłużył czas spędzony wśród pełnej zieleni przestrzeni, niż na betonowej pustyni, którą nam funduje magistrat. Można to przełożyć na pieniądze - turyści dłużej pozostaną w danym miejscu, a więc więcej pieniędzy zostawią. Może taki argument wreszcie trafi do rządzących? Gdyby np. Rynek cały obsadzić drzewami i krzewami, to wpływy z ogródków piwnych mogłyby znacznie wzrosnąć. Bo kto normalny będzie tam siedzieć na patelni w 30 stopniowym upale?