Sprawa Skiby sprawą polityczną. Komentarz

Dla prw.pl komentuje były marszałek województwa oraz radny sejmiku Paweł Wróblewski (Dolny Śląk XXI):

Sprawa Skiby, sprawą polityczną

"Na spotkaniu z działaczami milickiej Platformy Obywatelskiej 16 lutego Jacek Protasiewicz, eurodeputowany i szef dolnośląskich struktur tej partii, nawołując do zaciskania zębów i maksymalnego osłabiania inicjatywy „kolegi Rafała” zapowiedział, że w „najbliższych 12 miesiącach będą działy się nie zawsze ładne rzeczy”.

Ale nic nie mówił, że też nie zawsze mądre...

Oto szef Klubu Radnych PO w sejmiku, sekretarz dolnośląskiej struktury tej partii, doradca wojewody dolnośląskiego i dyplomowany żeglarz, pleno titulo Jarosław Charłampowicz wystosował list. Nie za długi...

Miał też kłopot z jego zaadresowaniem, bo o radnego wojewódzkiego, który pretenduje do członkostwa w Stowarzyszeniu „Dolny Śląsk XXI”, którego akurat ja jestem prezesem, postanowił zapytać... Rafała Dutkiewicza.

To trochę tak, jakby Patryk Wild, przewodniczący klubu Obywatelskiej Platformy Samorządowej w sejmiku chciał pytać Donalda Tuska o przynależność Józefa Pawlaka – dziś radnego wojewódzkiego z klubu PO, a jeszcze niedawno członka „Samoobrony”.

Ale niech tam, nie będę się czepiał, bo też czego można się spodziewać po polityku, którego najbardziej spektakularną inicjatywą polityczną były przepychanki o umieszczenie swojego nazwiska na najwyższym miejscu przy podpisywaniu wniosku o zwołanie jednej z nadzwyczajnych sesji sejmiku, co opisałem tutaj

Gdyby przewodniczący Charłampowicz wiedział, do kogo zaadresować list w sprawach członkowskich Stowarzyszenia, to dowiedziałby się, że deklaracja Grzegorza Skiby jeszcze do Zarządu Stowarzyszenia nie dotarła, a najbliższe posiedzenie odbędzie się 24 marca. Kwestia dotycząca sprawy samochodu radnego Skiby nie będzie raczej poruszana, bo to jego sprawa osobista, a obowiązku pokrycia straty za chybioną inwestycję Statut Stowarzyszenia nie przewiduje.

Trochę do dziwne, że kolega Charłampowicz tak bardzo interesuje się Stowarzyszeniem „DŚ XXI” i przykre, że ogłosił niemal już winę swojego kolegi radnego z opozycji.

Rozumiem, że jako doradca wojewody z PO ma dostęp do wiedzy tajemnej, jakiej nie mają osoby spoza elit dziś rządzących. Pewnie z tych samych powodów rzecznik prasowy PO miał jako pierwszy dostęp do informacji, którą posiadł przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój z tej samej partii i nie zawahał się jej użyć, natychmiast o incydencie zatrzymania radnego Skiby informując media.

Dziwnie, że te fakty miłującego prawo i demokrację kolegę radnego nie niepokoją. Jakiś czas temu media od lewa do prawa zelektryzowała wieść, że szeregi „DŚ XXI” przeniknęli członkowie „Samoobrony” i Wszechpolacy! W liczbie... trzech. Zabrakło jednak rzetelności dziennikarskiej, żeby wspomnieć, iż dwoje z nich faktycznie było związanych z „Samoobroną”, ale w latach: 2001-2002, a trzy razy więcej czasu spędzili działając do niedawna w... Platformie Obywatelskiej, w kołach u boku takich znanych działaczy tej partii, jak ... Barbara Zdrojewska i Władysław Sidorowicz!

A w 2004 roku finansowali i wydawali dla tej partii „Dolnośląski Magazyn Samorządowy”, na którego pierwszej stronie widzimy uśmiechnięte twarze Bogdana Zdrojewskiego, Stanisława Huskowskiego i Jacka Protasiewicza, a na następnych innych działaczy PO w towarzystwie tego „złego” z „Samoobrony”.

Jakoś wtedy Platformie Obywatelskiej obecność i działalność tych osób w ich partii nie przeszkadzała... „Wszechpolacy” przenikający Stowarzyszenie też okazali się fikcją, bo akurat ten jedyny członek LPR w Stowarzyszeniu do „Wszechpolaków” nigdy nie należał, a obecnie, prawnik z wykształcenia, aplikuje spokojnie w jednej ze znakomitych kancelarii adwokackich. Ale dziś prawda nie ma znaczenia, jest rozkaz szefa partii, który trzeba wykonać! To dlatego marszałek Marek Łapiński w swoich wypowiedziach więcej czasu poświęca krytyce budżetu miasta Wrocławia, niż sprawom wojewódzkim, przewodniczący sejmiku dostarcza „newsy” mediom, a przewodniczący rządzącego klubu w sejmiku listy pisze... Rozkaz, to rozkaz! Jacy żołnierze, takie wykonanie..."