PGE Turów Zgorzelec i Śląsk Wrocław kończą sezon TBL

| Utworzono: 2016-04-24 21:48 | Zmodyfikowano: 2016-04-24 21:48

Najważniejsze informacje dla Dolnego Śląska miały dziś nadejść z Trójmiasta. Tylko niespodziewana wygrana Siarki Tarnobrzeg w Gdyni dawała Turowowi szansę na awans do ósemki. Niespodzianki nie było. Asseco pewnie zwyciężyło 72:54 i zdecydowanym krokiem weszło do fazy play-off.

W Zgorzelcu smutek. Wicemistrzowie Polski pierwszy raz od lat nie są wśród najlepszych krajowych drużyn. To był od początku bardzo trudny sezon dla fanów PGE Turowa. Mniejszy budżet, słabsi zawodnicy, debiutant na ławce trenerskiej. Nie zakończyło się to sukcesem.

W ostatnim meczu zgorzelczanie pokonali Trefla Sopot 92:90. Najwięcej punktów dla gospodarzy - 25 - zdobył Jovan Novak.

Spotkanie w Zgorzelcu było wyrównane. Świetnie grał Kirk Archibeque, który już po pierwszej połowie był on bliski double-double - 14 punktów i 9 zbiórek. W Treflu świetnie zaczął Marcin Dutkiewicz. Gospodarze w połowie drugiej kwarty prowadzili nawet 33:22. Ich grę kreował Jovan Novak. Trefl jednak nie rezygnował i zredukował stratę.

PGE Turów w trzeciej kwarcie podkręcił tempo. Błyskawicznie wypracował kilkanaście punktów przewagi i tej zaliczki już nie oddali, choć przyjezdni nieźle finiszowali zmniejszając nawet stratę do dwóch punktów.

PGE Turów Zgorzelec 92:90 (24:15, 18:20, 29:20, 21:35)

PGE Turów: Novak 25, Dillon 20, Archibeque 17, Kostrzewski 10, Dylewicz 9, Tatum 6, Karolak 3, Gospodarek 2.

Trefl: Ireland 35, Kulka 12, Dutkiewicz 10, Bilinovac 9, Kolenda 7, Majok 7, Stefański 4, Śmigielski 4, Dzierżak 2, Motylewski 0. 

Smutne zakończenie słabego sezonu też we Wrocławiu. Śląsk został w Orbicie rozbity przez Polpharmę Starogard Gdański przegrywając 53:72. Liderem punktowym wrocławian był zdobywca 16 oczek Mateusz Jarmakowicz. Śląsk skończył ligę na 14. miejscu.

Dzięki skutecznej grze Mateusza Jarmakowicza w pierwszej kwarcie, Śląsk nie pozwolił gościom odskoczyć. Wrocławianie nie trafili jednak pierwszych 11 rzutów zza łuku, przez co ani na sekundę nie wyszli na prowadzenie. Starogardzianie, wśród których prym wiódł oczywiście Michael Hicks, zaliczyli serię 13:1 i osiągnęli przewagę. Do przerwy prowadzili 39:28. Szczególnie w oczy rzucała się skuteczność, a właściwie jej brak, w rzutach trzypunktowych Śląska (1/16 zza łuku). Jedyna celna trójka to ta autorstwa Michała Jankowkskiego, dla którego było to 100. takie trafienie w sezonie.

Zmiana stron nie przyniosła niestety zmiany obrazu gry. Goście utrzymywali prowadzenie, prowadząc przed ostatnią kwartą 57:43. W ostatniej odsłonie strata WKS-u urosła nawet do 21 oczek. Śląsk nie miał w drugiej połowie argumentów na zbliżenie się do Polpharmy. Ostatecznie podopieczni Emila Rajkovicia przegrali ostatni mecz w sezonie 53:72.

Najlepszym strzelcem Śląska był dziś Mateusz Jarmakowicz, zdobywając 16 punktów. Lider wrocławian, Denis Ikovlev, dorzucił 10 oczek, a Norbert Kulon 12. W całym meczu z powodu urazy nie wystąpił Vitaliy Kovalenko, co było ogromnym osłabieniem zespołu, w którym można upatrywać jednej z przyczyn porażki. Drugą była bardzo słaba skuteczność - zaledwie 32% z gry i...9% za trzy (2/23). W drużynie gości wyróżnił się Michael Hicks z 14 oczkami.

WKS Śląsk Wrocław - Polpharma Starogard Gdański 53:72 (16:17, 12:22, 15:18, 10:15)

Śląsk: Jarmakowicz 16, N.Kulon 12, Ikovlev 10(1), Jankowski 5(1), Han 2, Krakowczyk 2, Jakubiak 2, Chanas 2, Preufer 2, M.Kulon, Wnętrzak

Polpharma: Hicks 14(1), Mirković 11(2), Paliukenas 11(1), Flieger 9(1), Diduszko 7(1), Szymański 6, Dee 4, Długosz 2, Grujić 2, Kinloch

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.