Kolejny milion dla Przylądka Nadziei! To już drugi tajemniczy darczyńca

Elżbieta Osowicz, Marek Zoellner | Utworzono: 2016-04-28 13:58 | Zmodyfikowano: 2016-04-28 13:58
Kolejny milion dla Przylądka Nadziei! To już drugi tajemniczy darczyńca - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

Nie poznamy nazwiska tej osoby, taki jest warunek przekazania darowizny.

Rozmowy trwały od kilku miesięcy, dziś już szykowana jest umowa i w przyszłym tygodniu pieniądze mają już być na koncie Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Środki mają być przekazane na sprzęt dla kliniki. To już kolejny przypadek bezinteresownej pomocy, niespełna miesiąc temu anonimowy sponsor także przekazał milion złotych.

O pierwszym milionie pisaliśmy na początku kwietnia...
Historia jak z bajki. Dzwoni telefon. Tajemniczy mężczyzna proponuje przekazanie miliona złotych dla dzieci chorych na raka. Pytanie - czy szefowa kliniki hematologii dziecięcej we Wrocławiu zechce przyjąć taką darowiznę... choć trudno w to uwierzyć, odpowiedź może być tylko jedna - tak.

Fundacja Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową niespodziewanie otrzymała ogromny zastrzyk gotówki. Wczoraj informowaliśmy o zebraniu 750 tysięcy złotych podczas koncertu charytatywnego, ale to nie koniec dobrych wiadomości.

Szefowa kliniki hematologii dziecięcej profesor Alicja Chybicka powiedziała Radiu Wrocław, że zatelefonowała do niej kancelaria prawna tajemniczego darczyńcy i przedstawiła niezwykłą propozycję:

Jak opowiadała nam wówczas profesor Chybicka środki są już na koncie Fundacji, a Agnieszka Aleksandrowicz dodaje, że propozycja przekazania funduszy była ogromną niespodzianką, ale też nie była przypadkowa:

Szefowa kliniki dodawała, że chce za te pieniądze kupić dla Przylądka urządzenie do badań genetycznych (sekwenator), jego koszt to blisko 700 tysięcy złotych. Obecnie ośrodek musi wysyłać próbki krwi do innych placówek w Polsce. Tymczasem tajemniczy darczyńca dawał milion złotych i nie chciał się ujawnić. Jak opowiadała prof. Alicja Chybicka wszystko odbyło się błyskawicznie, był telefon, a potem szybki przelew:

Wiadomo jedynie że to Polak, który zobaczył profesor Chybicką w jednej z telewizji i zdecydował o przekazaniu pieniędzy.

Reklama