Amerykanie za mocni. Polscy siatkarze żegnają się z igrzyskami

| Utworzono: 2016-08-17 20:30 | Zmodyfikowano: 2016-08-17 20:53

Przygoda z igrzyskami naszych siatkarzy na pewno kończy się zbyt szybko dla polskiego kibica. Wiara w ekipę z Grzegorzem Łomaczem na rozegraniu z Cuprum Lubin była wielka. Amerykanie jednak w brutalny sposób sprowadzili nas na ziemię. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła byli po prostu lepsi. W siatkówce XXI wieku serwis i przyjęcie odgrywają kluczową rolę. Tu dominacja ekipy USA była bardzo wyraźna.

Oba zespoły próbowały od początku zaatakować. I jedni i drudzy jednak mieli problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu. Minimalna przewaga należała do Amerykanów. W końcówce seta kadra Johna Sperawa pokazała większą dojrzałość. Blok dał Amerykanom trzy punkty przewagi i Stephane Antiga przy prowadzeniu rywala 21:18 poprosił o czas. Przeciwnik szybko odskoczył na 24:20. Nasi wydawało się, że jeszcze powalczą bo zmniejszyli dystans do punktu.

Aaron Russell jednak zabrał te marzenia. Skończyło się na wyniku 23:25.

Początek drugiej partii dla biało-czerwonych. Skuteczny był szczególnie lider Bartosz Kurek. Tak grających Polaków chcemy oglądać zawsze. Nasi zbudowali przewagę. Prowadzili już 8:4. Co ważne przewagę utrzymywali. Na drugą przerwę techniczną schodzili prowadząc 16:12. Ale to było za mało. Amerykanie włączyli niewiarygodnie trudną w odbiorze zagrywkę. Bombardowali przyjmujących Christenson, Sander i rywale doprowadzili do remisu. Na finiszu partii nie popełnili błędów a nasi nie nawiązali walki. Przegrali 22:25.

Trzeci set początkowo był wyrównany ale szybko polscy kibice zaczęli sobie zdawać sprawę z tego, że prawdopodobnie to ostatnia partia naszych zawodników na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Amerykanie imponowali zwłaszcza w kontratakach i objęli prowadzenie 9:6. W szeregi podopiecznych trenera Antigi zaczęła wkradać się nerwowość i niepewność. Przy pięciu punktach przewagi kadry USA dobrze dwa razy zaserwował Bieniek, ale to nie wystarczyło bo zabrakło mu wsparcia. Rywale byli lepsi w każdym elemencie i zasłużenie awansowali do półfinału. A nam pozostanie oczekiwanie na IO w Tokio w 2020 roku.

USA - Polska 3:0 (25:23, 25:22, 25:20)

USA: Christenson, Anderson, Holt, Lee, Sander, Russell, E. Shoji (libero)

Polska: Łomacz, Kurek, Nowakowski, Bieniek, Mika, Kubiak, Zatorski (libero) oraz Konarski, Drzyzga, Kłos, Buszek.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.