Siatkarze z Lubina nadal bez straty seta w Plus Lidze

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2016-10-19 20:20 | Zmodyfikowano: 2016-10-19 20:20

Siatkarze z Lubina na inaugurację gładko zwyciężyli u siebie MKS Będzin. Spotkanie pod Klimczokiem także nie miało większej historii. Goście potrzebowali zaledwie 72 minut, by zainkasować kolejne trzy punkty.

W pierwszych dwóch setach bielszczanie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia i łatwo przegrali te dwie partie. W żadnym z nich przyjezdni nie pozwolili im przekroczyć granicy 20 punktów. W ekipie z Dolnego Śląska dobrze na rozegraniu i w polu zagrywki radził sobie Grzegorz Łomacz. Reprezentant kraju miał duże wsparcie ze strony Roberta Tahta. Estoński przyjmujący został uznany za najbardziej wartościowego gracza spotkania. Na środku siatki sporo kłopotów gospodarzom sprawiał przez większość spotkania Marcus Boehme.

Bielszczanie jedynie w trzeciej odsłonie postawili nieco większy opór rywalom. Sił i umiejętności podopiecznym Miroslava Palguta wystarczyło jedynie na pierwszą część seta. Dzięki skutecznej grze Łukasza Kaczmarka na drugą przerwę techniczną lubinianie schodzili przy własnym prowadzeniu 16:12, chwilę później Cuprum wygrywało już 20:15. Mecz zakończyły dwa skuteczne ataki Tahta, które przesądziły o wygranej Miedziowych 25:20 i w całym spotkaniu 3:0.

Lubinianie po tym zwycięstwie znaleźli się na czwartym miejscu w tabeli.


BBTS Bielsko-Biała - Cuprum Lubin 0:3 (17:25, 16:25, 20:25)

BBTS Bielsko-Biała: Grzechnik (5), Storożiłow, Siek (7), Janeczek (5), Vemić (2), Bartos (11), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Gryc (11), Bieńkowski, Kwasowski (1).

Cuprum Lubin: Kaczmarek (17), Pupart (9), Boehme (9), Taht (15), Hain (5), Łomacz (1), Rusek (libero).

MVP meczu: Robert Taht (Cuprum).

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.