Najpierw pomysł, później strategia. O WBO w Rozmowie Dnia (SŁUCHAJ)

| Utworzono: 2017-02-16 15:34 | Zmodyfikowano: 2017-02-16 15:34
Najpierw pomysł, później strategia. O WBO w Rozmowie Dnia (SŁUCHAJ) - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Nabór wniosków do kolejnej edycji Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego na ostatniej prostej. Wnioski w tegorocznej edycji przyjmowane będą do północy w piątek, 17 lutego. Jeśli ktoś ma pomysł, czasu zostało niewiele, a jest o co powalczyć. Na realizację wybranych wniosków miasto przeznaczy w tym roku 25 mln zł. W studiu Radia Wrocław gościliśmy Katarzynę Szymczak-Pomianowską, wicedyrektor miejskiego Biura ds. Partycypacji Społecznej.

Ile projektów złożono do tej pory?
Na ten moment mamy już kilkaset projektów, około 100 więcej niż na tym samym etapie rok temu. To dobry wynik, no i zostało jeszcze kilka dni. Zobaczymy, jak to się ukształtuje na ostatniej prostej.

Z roku na rok liczba się zwiększa?
Przez ostatnie dwa lata utrzymuje się na podobnym poziomie - około 800 projektów.

Czy tym razem wrocławianie szybciej składali wnioski?
Był bardzo dynamiczny początek - start był dwukrotnie bardziej obfitujący w projekty niż dwa lata temu i cały czas obserwujemy lepszy wynik niż w poprzednich edycjach na podobnym etapie składania wniosków. Sami jesteśmy ciekawi, ile jeszcze propozycji do nas spłynie.

Niektórzy już się pewnie wyspecjalizowali i to nie będzie ich pierwszy projekt do realizacji?
Jak najbardziej. Mamy już doświadczonych liderów, którzy albo składają kolejne etapy poprzednio przegłosowanych projektów, albo po prostu mają nowe pomysły. Wiedzą już, jak skutecznie wygrać w budżecie obywatelskim, więc po raz kolejny próbują swoich sił. Ale mamy też nowe osoby, z czego bardzo się cieszymy.

Wiedzą, jak skutecznie napisać projekt...to trochę trąci przebiegłością.
Prawda jest taka, że udział we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim to jest pomysł, ale to jest też potencjał. Potencjał zorganizowania wokół siebie grupy osób, która poprze ten pomysł. Mówimy, że jeżeli na samym początku około 10 osób jest zainteresowanych pomysłem, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że uda się go wygrać w głosowaniu - bo potem te osoby niosą pomysł wśród swoich znajomych, sąsiadów, promują go, angażują się. I o to właśnie chodzi, aby rozmawiać ze sobą, aby projekt trafiał w potrzeby. Czasami komuś się wydaje, że ma fantastyczną ideę, która jednak nie odpowiada na potrzeby jego znajomych czy sąsiadów. Dlatego bardzo ważne jest, aby trafić w potrzeby mieszkańców swojego osiedla.

Czego dotyczy większość projektów?
W tym roku mamy na ten moment najwięcej projektów ogólnie mówiąc komunikacyjnych, czyli pieszo-rowerowych, drogowych, chodników. Mamy też dużo projektów zielonych, rekreacyjnych. Najmniejszą liczbę w tej chwili stanowią projekty dotyczące rewitalizacji wnętrz podwórzowych i generalnie rewitalizacji.

To się zmienia z roku na rok? Kilka lat temu było zupełnie co innego priorytetem?
Dwa lata temu bardzo widoczne były rowery, rok temu zdecydowanie dominowała zieleń i rekreacja. Jak to się ukształtuje w tym roku? O tym porozmawiamy pewnie w poniedziałek, bo wtedy lista będzie już zamknięta.

Najbardziej niezwykły, najciekawszy projekt, który pojawił się w tej edycji WBO?
Ciężko mi powiedzieć, są różne ciekawe projekty, na przykład dotyczące zieleni, ale stawiające na bioróżnorodność. Nie tylko na to, aby postawić zestaw rekreacyjny, czy plac zabaw, czy siłownię zewnętrzną w parku, chociaż takie projekty są częste, są potrzebne i wiemy, że cieszą się dużą popularnością. Chodzi również o to, aby zadbać o bogactwo przyrodnicze i takie projekty się pojawiają. Nie chcę wskazywać palcem, który jest dla mnie interesujący, bo chyba nie powinnam tego robić.

To może jakiś naprawdę niespotykany?
Nie, nie chcę mówić. Chcę żeby wszyscy mieli jednakowe szanse.

Ekolodzy będą mieli spore pole do popisu, bo w tym roku miasto skupia szczególną uwagę na projektach związanych z zielenią. Dlaczego?
Wrocław ubiega się o tytuł Zielonej Stolicy Europy. My również zachęcamy mieszkańców, aby takie projekty się pojawiały i mamy nadzieję, że spłyną. W czasie przygotowań do tegorocznej edycji, a właściwie już w trakcie jej trwania, organizowaliśmy maratony pisania projektów, wprawdzie skierowanych do seniorów, ale nie tylko, na których mówiliśmy o tym. Mówiliśmy o tym podczas spotkań informacyjnych, ale braliśmy udział również w szkoleniu organizowanym przez Fundację Ekorozwoju, gdzie rozmawialiśmy o projektach zielonych - w jaki sposób można ułożyć ciekawy, interesujący projekt. Tam wrocławianie przyszli z naprawdę ciekawymi pomysłami. Mam bardzo dużą nadzieję, że one zostaną złożone, bo bardzo mi się podobały.

Ale te, które jeszcze nie zostały złożone, a są w głowach swoich pomysłodawców, powinny zostać przelane na papier. Powiedzmy o głównych zasadach korzystania ze wsparcia. Kto może złożyć wniosek? Na jaką kwotę?
Przede wszystkim zachęcam, żeby nie przelewać na papier, tylko na formularz elektroniczny. Dlaczego? Dlatego, że taki projekt potem jest w ciekawszy sposób prezentowany. Każdy projekt złożony do budżetu obywatelskiego ma swoją podstronę na stronie internetowej i te, które zostaną złożone poprzez nasz formularz elektroniczny, są lepiej widoczne dla potencjalnych odbiorców. Jeżeli ktoś złoży formularz papierowy, może to zrobić, ale taki wniosek jest skanowany i załączany w formie pliku PDF.

Czyli nie będzie tak atrakcyjny.
Dokładnie. Kto może złożyć wniosek? Pełnoletni mieszkaniec Wrocławia, czyli osoba, która przebywa na terenie miasta z zamiarem stałego pobytu. Formularz jest dosyć intuicyjny. Chodzi o to aby wymyślić atrakcyjny tytuł, bo jednak to jest chwytliwe, napisać uzasadnienie, opis projektu, wskazać jego elementy składowe. Jeżeli ktoś poda źle wartość tego projektu – nie szkodzi. My i tak weryfikujemy szacunek zaproponowany przez lidera. Chodzi o to, aby były wskazane elementy składowe. Przykładowo: jeżeli ktoś chce zorganizować mały plac zabaw, to powinien napisać, jakie chce urządzenia. Jeżeli to ma być osiedlenie alei w parku – mniej więcej na jakiej długości, jaka liczba lamp, czy maja być ławki, czy kosze na śmieci. Te elementy są istotne. Jest dołączona interaktywna mapa, na której zaznacza się pinezką, o którą działkę chodzi. Mile widziane są załączniki graficzne.

Czyli jeżeli ktoś ma wizualizację, to może ją dołączyć.
Tak, aczkolwiek nie oczekujemy profesjonalnej wizualizacji projektów architektonicznych. Może być odręczny rysunek, może być obszar zaznaczony flamastrem na wydrukowanej mapie. Chodzi o to, żeby zespół weryfikujący miał do czego się odnieść. Potem, na drugim etapie, mieszkańcy i tak mogą dołożyć atrakcyjniejsze załączniki graficzne. Teraz ważne jest, aby urzędnicy, którzy będą weryfikowali te projekty, dobrze je zrozumieli.

Jakie błędy wnioskodawcy najczęściej popełniają na pierwszym etapie składania wniosku i czy styczniowe spotkania z mieszkańcami przyniosły spodziewany efekt?
Mam nadzieję, że przyniosły. Mamy te same zasady, które były w roku ubiegłym, myślę więc, że wrocławianie już oswoili się z tym kto, gdzie i jaki projekt może złożyć do budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy mylą własności działek. My za każdym razem podkreślamy, że do budżetu obywatelskiego składamy projekty inwestycyjne. Nie składamy tzw. projektów miękkich, bieżących, utrzymaniowych. Takie po prostu nie wpisują się w formułę. Nie składamy pomników. W zeszłym roku był wysyp, w tym roku na szczęście ta sytuacja już się nie powtórzyła. To są najczęściej takie błędy. Ale jest czas na ich poprawienie. O tym też mówimy - że rozmowa o projektach złożonych teraz, w styczniu i lutym do budżetu obywatelskiego, trwa do końca sierpnia i nawet jeżeli po pierwszym etapie weryfikacji wynik jest negatywny lub są jakieś uwagi, można to poprawić - proszę się więc nie obawiać.

No dobrze, to będzie tak... W piątek o północy godzina zero i co dalej?
Następnie projekty będą weryfikowane przez zespół złożony z przedstawicieli różnych wydziałów i jednostek Urzędu Miejskiego Wrocławia. Na koniec maja mieszkańcy poznają wynik weryfikacji etapu pierwszego, potem będą mieli około miesiąca na poprawienie projektów. W tym czasie będziemy spotykali się z mieszkańcami w różnych częściach miasta. Będą to spotkania konsultacyjne, będziemy wyjaśniać, na czym polegały błędy. To jest też dobry czas, aby porozmawiać w ramach osiedli, które projekty zostawić, które projekty wycofać, na które konie postawić.

Czyli ułożyć tę strategię.
Tak, bo prawda jest taka, że jeżeli chce się wygrać zbyt dużo projektów, to jest to niemożliwe. Na rejon jest przydzielonych 1,5 mln zł, w ramach których 750 tys. jest na projekt duży (rejonowy) i to jest maksymalna jego wartość i 750 000 na projekt mały, gdzie maksymalna wartość jest 250. Oznacza to, że w każdym z 14 rejonów miasta może być zrealizowanych około 4 projektów. O tym trzeba pamiętać, patrzeć co inni złożyli, patrzeć z czym się mierzymy, czy jesteśmy w stanie rywalizować, czy może coś innego zaproponować.

Żeby nie było klęski urodzaju i żebyśmy nie stracili wartościowych projektów, które można kiedy indziej wykorzystać.
Tak, to prawda. W tym roku organizowaliśmy laboratoria obywatelskie na pięciu osiedlach, gdzie mieszkańcom troszeczkę słabiej szło w budżecie obywatelskim. Chcieliśmy im pomóc zdiagnozować problemy ich osiedli, ale też podpowiedzieć, w jaki sposób na te problemy odpowiedzieć poprzez budżet obywatelski, jak potem układać strategię promowania i głosowania na projekty. I właśnie -  zwłaszcza w centrum miasta - ta klęska urodzaju jest powodem klęski w głosowaniu. Za dużo jest projektów w ramach jednego rejonu, gdzie mieszka bardzo dużo ludzi. Te głosy się rozpraszają i wygrywają inne osiedla. Strategia jest bardzo ważna.

Czyli liderzy muszą myśleć nie tylko o atrakcyjności swoich projektów, ale również o tym, by nie przepadły w głosowaniu. A co z projektami, które wygrały w poprzednich edycjach, a jeszcze nie zostały zrealizowane?
W tej chwili jesteśmy na początku realizacji edycji 2016. Zasada jest taka, że projekty, które wygrywają w danym roku kalendarzowym, realizowane są w roku następnym. Powinny być realizowane w ciągu roku. Zdarzają się projekty trudniejsze, bardziej skomplikowane, duże, które trwają dłużej. O tym zwykle mówimy na początku realizacji liderowi, żeby wiedział o tym i o tym też piszemy na naszej stronie internetowej. Zdarzają się tzw. wypadki przy pracy; proces inwestycyjny nie zawsze jest przewidywalny. Czasem są kolizje, czasem są długotrwałe uzgodnienia i wtedy trwa to dłużej i z takimi sytuacjami się mierzymy. Zwykle około 80 proc. projektów z danej edycji jest kończonych o czasie.

A wszyscy, którzy jeszcze mają pomysł, zdążą do piątku złożyć taki wniosek, tak?
Oczywiście, że zdążą. Najważniejszy, jak powiedziałam, jest pomysł. Formularz nie jest skomplikowany, dlatego warto skorzystać z tej szansy, bo następna dopiero za rok.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.