Kleszcze skolonizowały Karkonosze

Piotr Słowiński | Utworzono: 2017-04-17 17:14 | Zmodyfikowano: 2017-04-17 17:14
Kleszcze skolonizowały Karkonosze - fot. Dan Thombs/Flickr, Creative Commons
fot. Dan Thombs/Flickr, Creative Commons

Wiosna to czas wzmożonej aktywności kleszczy. Nie ma już w regionie miejsc wolnych od tych pajęczaków.

- W ostatnich latach dotarły nawet w najwyższe rejony Karkonoszy - mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego:

- Jeszcze 20 lat temu nie występowały powyżej 700 metrów nad poziomem morza. Dzisiaj są na 1200 i wyżej - mówi Raj.

Dziś są już wszędzie:

- Nawet w strefie subalpejskiej, powyżej górnej granicy lasu, w Stefie kosodrzewiny, tam kleszcze występują. To nie jest straszenie, ale pamiętajmy jakie choroby mogą przenosić kleszcze – tłumaczy Andrzej Raj.

Badania kleszczy w Karkonoszach prowadzą naukowcy z Czech. Pajęczaki te, tak samo jak te z nizin, przenoszą niebezpieczne choroby, w tym boreliozę czy zapalenie opon mózgowych. Nie wszystkie są jednak nosicielami chorób.

Jak się chronić przed kleszczami? Najprościej nie wędrować przez gęste zarośla, unikać wysokich traw, a w Karkonoskim Parku Narodowym po prostu nie schodzić ze szlaków.

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Plagi karkonoskie2017-04-18 15:37:48 z adresu IP: (185.9.xxx.xxx)
Wcześniej KPN skolonizowały rodziny, teraz kleszcze. Same plagi w Karkonoszach. Już wolę kleszcze niż nepotyzm. Na to pierwsze przynajmniej jest szczepionka.
~cietrzew2017-04-18 14:15:54 z adresu IP: (31.220.xxx.xxx)
Pojawiło się więcej ludzi w górach, więcej psów, to i pojawiły się kleszcze. Logiczne. Raju pozamieniał szlaki w górach w ceprostrady, a nie przewidział, że zmieni mu się przy okazji cały ekosystem. Tak to jest jak leśnik z Pomorza zabiera się za "ulepszanie" gór.
~borel 2017-04-18 10:05:46 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Jeśli ugryzie was kleszcz i do 3 tygodni po ugryzieniu nie pojawi się rumień to wcale nie ma gwarancji na to, że nie zostaliście zarażeni boreliozą - jak twierdziła pewna Pani z NFZ. Warto raz na kilka lat zrobić badania na tą bardzo nieprzyjemną chorobą. I nie warto pytać lekarzy NFZ ich wiedza na temat boreliozy jest znikoma. Warto natomiast pójść do nich po receptę z gotowym wynikiem pozytywnego badania, przepiszą antybiotyk, który mi akurat pomógł. Pozdrawiam!
~jo122017-04-18 13:25:52 z adresu IP: (89.25.xxx.xxx)
Tylko jakieś 20% zakażeń objawia się widocznym rumieniem.