Złoto jeszcze nie dziś. Ślęza rozgromiona w Krakowie. Jutro czwarty mecz [POSŁUCHAJ]

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2017-04-29 15:49 | Zmodyfikowano: 2017-04-29 15:49

Broniący tytułu zespół gospodarzy zupełnie nie przypominał dziś drużyny z pierwszych finałowych meczów. Wiślaczki od początku chciały pokazać, że nie oddadzą łatwo złotego medalu i prowadziły dziś od pierwszej do ostatniej akcji. Po pięciu minutach Ślęza miała aż pięć strat i przegrywała 2:11. Wściekły Arkadiusz Rusin poprosił o czas, ale wyniku to nie zmieniło. Wrocławianki traciły co prawda mniej piłek – jeszcze tylko jedną do końca kwarty – ale to Wisła była lepsza 22:14. Dwie trójki trafiła Meighan Simmons, a Hind Ben Abdelkader zdobyła 7 punktów, trafiając przy tym raz zza łuku.

Wisła grała dziś bez Sandry Ygueravide, ale Amerykanka i Belgijka nie pozwoliły odczuć braku Hiszpanki. Simmons i Ben Abdelkader także w drugiej kwarcie dostarczały punkty dla swojej drużyny. Pod koniec połowy krakowianki osiągnęły aż 21-punktową przewagę (43:22). Ślęza zdobyła w tej odsłonie jeszcze mniej punktów niż w pierwszej – 10 - grając jak na razie na skuteczności 11/29 z gry (38%). Dla porównania obrończynie tytułu trafiły 16 z 33 prób (49%). Najbardziej bolały jednak straty, bo do przerwy Wisła zdobyła na dziesięciu błędach Ślęzy 14 punktów. Po dwóch kwartach wrocławianki przegrywały zatem w Krakowie 24:43.

Po powrocie z szatni dolnośląski zespół grał lepiej, ale nie na tyle, żeby zagrozić pewnie prowadzącej Wiśle. Dużo o meczu mówiła akcja z początku trzeciej kwarty kiedy po rzucie Vanessy Gidden piłka kilkukrotnie odbiła się od obręczy i wpadła do kosza. Chwilę później punkty mogły zdobyć wrocławianki - po przechwycie piłkę na czysty kosz dostała Agnieszka Kaczmarczyk, ale... nie trafiła. Historią trzeciej kwarty była jednak dyspozycja Meighan Simmons. Amerykanka trafiła jedną trójkę z lewego rogu, w kolejnym posiadaniu zanotowała akcję 3+1, a za chwilę jeszcze raz skutecznie rzuciła zza łuku (zawodniczka Wisły miała już wtedy 23 punkty i sześć trafionych trójek). Ta ostatnia sytuacja miała miejsce przy ławce Ślęzy, a Simmons tylko rozłożyła ręce jakby chciała pokazać, że wychodzi jej dziś wszystko. We wrocławskiej ekipie w trzeciej kwarcie dobrą zmianę dała Magdalena Koperwas zdobywając 5 punktów. Przed startem ostatniej odsłony dolnośląski zespół był gorszy 44:68.

Czwarta kwarta nie zmieniła już obrazu spotkania i jutro czeka nas czwarty mecz - także w Krakowie. Początek o 18:30. Relacja w Radiu Wrocław.

Wisła Kraków - Ślęza Wrocław 86:56 (22:14, 21:10, 25:20, 18:12)

Punkty dla Wisły: Simmons 23, Szott-Hejmej 15, Ben Abdelkader 13, Gidden 13, Kobryn 9, Pop 9, Morrison 2, Szumełda-Krzycka 2

Punkty dla Ślęzy: Treffers 12, Kastanek 9, Greene 8, Zoll 8, Sklepowicz 5, Kaczmarczyk 4, Skobel 4, Rymarenko 1

 

Posłuchaj pomeczowych rozmów:

  •  Arkadiusz Rusin trener Ślęzy:

  • Zuzanna Sklepowicz koszykarka Ślęzy:

  • Magdalena Ziętara koszykarka Wisły:

  • Agnieszka Szott-Hejmej koszykarka Wisły:

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.