Przez drobny błąd przychodnia dla ciężko chorych dzieci bez kontraktu. Rodzice zrozpaczeni

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2017-09-08 12:46 | Zmodyfikowano: 2017-09-08 12:46
Przez drobny błąd przychodnia dla ciężko chorych dzieci bez kontraktu. Rodzice zrozpaczeni - fot. Elżbieta Osowicz
fot. Elżbieta Osowicz

Wrocławska przychodnia rehabilitacyjna dla ciężko chorych dzieci bez kontraktu z NFZ. Rodzice zaalarmowali nas, że od października nie będą mogli korzystać z Ośrodka Dziecięcych Porażeń Mózgowych "Puchatek" przy ulicy Kozanowskiej.

Jak się okazało, Fundusz odrzucił ofertę złożoną przez ośrodek, a chodzi o świadczenie usług przez najbliższe 4 lata. Poszło o drobny błąd w dokumentacji. Przychodnia napisała, że działa od godziny 7:30, a lekarza ma od 8. To zdaniem rodziców można było skorygować. - Okazuje się, że papiery są ważniejsze niż chore dzieci. Od pięciu lat wkładamy dużo czasu i poświęcenia rehabilitację naszych dzieci, teraz możemy wszystko stracić. Nie chcielibyśmy, żeby nasze dziecko musiało przyzwyczajać się do nowych rehabilitantów.Ktoś próbuje zlikwidować tak dobrze działające miejsce , to dla nas niezrozumiałe - mówią rozgoryczeni. 

- Jeżeli można było to naprawić, to trzeba było naprawić. Odgrywają się na dzieciach - i to na dzieciach, które nawet nie mogą nic powiedzieć. My - jako rodzice, musimy stanąć po ich stronie. Dla nich banalna rzecz - zamknąć przychodnię. Dla nas to bardzo dużo - dodają zrozpaczeni rodzice. 

Z rehabilitacji w "Puchatku" rocznie korzysta około 400 dzieci. Dyrekcja Wrocławskiego Centrum Zdrowia do którego należy ośrodek złożyła w NFZ protest. Zdaniem dyrektora placówki Wojciecha Skiby można było ofertę odrzucić w części dotyczącej spornych 30 minut, a nie w całości.

- Pracownik pomylił czas pracy przychodni z czasem pracy poradni. Ten błąd jest zupełnie niewspółmierny w stosunku do zasobów, które przedstawiliśmy NFZ. Mamy dostępność nie 10 godzin dziennie, jak chce NFZ, a 12. Mimo takiej dostępności oferta została odrzucona w całości - mówi Wojciech Skiba:

Rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ Joanna Mierzwińska tłumaczy, że pozostałe przychodnie w mieście prawidłowo wypełniły dokumenty. Gdzie trafią pieniądze okaże się po zakończeniu konkursu, który potrwa do 15 września.  Fundusz zapewnia, że liczba miejsc rehabilitacyjnych się nie zmniejszy.

Centrum Zdrowia uważa, że Fundusz działa na szkodę pacjentów i ośrodka, zapowiada, że nadal będzie starł się o kontrakt. Nie wyklucza skierowania sprawy do sądu. 

Poniżej komunikat rzecznik Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ:

Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ jest w trakcie przeprowadzania konkursu ofert, w którym wybrane zostaną placówki medyczne udzielające świadczeń od 1 października w zakresie rehabilitacji dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego w ośrodku dziennym.
 
Do konkursu wpłynęło 10 ofert na udzielanie świadczeń w ośrodku dziennym dla dzieci we Wrocławiu.

Jedna oferta z Wrocławskiego Centrum Zdrowia „Puchatek" została odrzucona z powodu niespełnienia kryteriów, w tym przypadku placówka wykazała, że nie ma zapewnionej pracy personelu medycznego- między innymi lekarzy, fizjoterapeutów- w godzinach pracy ośrodka.  Pozostałe oferty spełniają wszystkie wymagane kryteria i zostały przyjęte do kolejnego etapu procedowania.  Konkurs zakończy się 15 września. Dolnośląski Oddział planuje podpisać taką samą liczbę umów we Wrocławiu jak do tej pory. W przypadku podpisania mniejszej liczby - istnieje możliwość ogłoszenia konkursu uzupełniającego. 
 
Dolnośląski Oddział Wojewódzki przeznaczył - na ostatni kwartał tego roku - na świadczeń w zakresie rehabilitacji dla dzieci w ośrodku dziennym kwotę 2,4 mln złotych. Oznacza to, że dostępność do świadczeń w zakresie rehabilitacji dla dzieci we Wrocławiu pozostanie na tym samym poziomie.  
 
Joanna Mierzwińska
Rzecznik prasowy
Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego
Narodowego Funduszu Zdrowia

Reklama