Burmistrz bankrutującego Żarowa żąda dla siebie najwyższej możliwej pensji

| Utworzono: 2008-03-27 08:34 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

W Żarowie jest tak źle, że w grudniu poprzedni burmistrz Marek Zywer podał się do dymisji. Gmina ma 16 mln zł długów przy 24-milionowym budżecie. Na początku marca przedterminowe wybory wygrała Lilla Gruntkowska, która już rządziła Żarowem w latach 2001-2006.

Po dymisji Zywera żarowscy radni obniżyli swoje diety o 20 proc., do jednej z najniższych stawek na Dolnym Śląsku. Tymczasem Gruntkowska chce zarabiać jak najwięcej. Co ciekawe, wbrew zwyczajowi pani burmistrz wnioskuje o wyższą pensję sama, a nie za pośrednictwem radnych.

Posłuchaj materiału Polskiego Radia Wrocław:

Dla porównania: burmistrz porównywalnej do Żarowa Jaworzyny Śląskiej zarabia nieco ponad 7 tys. zł brutto, a prezydent pięć razy większej Świdnicy – niewiele ponad 11 tys. zł.

Lilla Gruntkowska nie zgodziła się na skomentowanie swojego wniosku o wysoką pensję. W rozmowie telefonicznej rzuciła krótko: – Mam do tego prawo.

Nad wysokością pensji dla burmistrz Gruntkowskiej radni będą głosować w poniedziałek. Teoretycznie mogą jej przyznać nawet o 4 tys. zł mniej. Mają do tego prawo.

Dźwięki
Burmistrz bankrutującego Żarowa żąda dla siebie najwyższej możliwej pensji. Materiał Polskiego Radia Wrocław.

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~żarowianka2008-04-05 22:00:45 z adresu IP: (83.4.xxx.xxx)
Gmina ma się lepiej bo oddychała przez ponad rok bez smrodu który roztaczała Gruntkowska . Teraz zaczyna się od nowa , nepotyzm i rozrzutność znów zaczynają gościć w tym mieście. Jeszcze się nie wykazała tym odzyskaniem honoru jak sama mówiła a już chce wydoić gminną kasę.
~StaryByk2008-03-28 20:02:38 z adresu IP: (83.16.xxx.xxx)
Jak widać z jakichś powodów córka dobrej przyjaciółki pani burmistrz zrobiła ciekawy materiał, w którym odgryzła się za "poszkodowaną" mamę. Jeszcze niedawno w swoich materiałach wyjaśniała, że sytuacja w gminie Żarów jest efektem złego zarządzania Zywera. Teraz nagle odkryła, że gmina jest bankrutująca, co jest oczywistą nieprawdą. Wystarczy wziąć sprawozdania finansowe za rok 2007 by przekonać się, że gmina nie jest bankrutem (nigdy nią nie była) i ma się dobrze. Szkoda, że taki dobry dziennikarz skundlił się tylko dlatego, że pani burmistrz nie "odwołała" jej mamy z emerytury i nie przyjęła z powrotem do pracy. Co z drugiej strony zostało przyjęte z zadowoleniem przez całą społeczność oświatową gminy Żarów.