Rozmowa Dnia: O zanieczyszczonym powietrzu z autorem projektu uchwały antysmogowej

| Utworzono: 2017-10-25 17:00 | Zmodyfikowano: 2017-10-25 17:00
Rozmowa Dnia: O zanieczyszczonym powietrzu z autorem projektu uchwały antysmogowej -

Za oknami coraz chłodniej, więc rozpoczynamy pomiary. Radio Wrocław wspólnie z Dolnośląskim Alarmem Smogowym rusza dziś ponownie z akcją kontroli jakości powietrza w miejscowościach, gdzie nie ma zainstalowanych pyłomierzy (KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ).

Na początek Radwanice w gminie Siechnice. A więcej na temat źródeł smogu w dzisiejszej Rozmowie Dnia. Gościem będzie dr Maciej Zathey, dyrektor Instytutu Rozwoju Terytorialnego, który przygotował projekt uchwały antysmogowej.

POSŁUCHAJCIE:

Radio Wrocław rusza dzisiaj z kontrolą jakości powietrza - na początek Radwanice w gminie Siechnice. Dobra wiadomość jest taka, że smog to już temat nr 1 nie tylko na Dolnym Śląsku, ale i w całej Polsce.

Bardzo dobrze, że się o tym mówi, bo to bezpośrednio wpływa na jakość naszego życia i na nasze zdrowie.

Czy oprócz tego, że mówimy, coś robimy?

Dużo się dzieje. Na poziomie samorządów województw dużo robimy w ramach kompetencji, które delegowane były do rozstrzygnięcia na poziomie wojewódzkim. Przede wszystkim uchwały antysmogowe - to jest to prawo, które tworzymy i które będzie regulować i wpływać na kwestie niskiej emisji - przede wszystkim tej pochodzącej z sektora komunalno-bytowego, a więc z naszych mieszkań.

Projekt uchwały gotowy. Dokument zakłada w miejscowościach uzdrowiskowych całkowity zakaz palenia węglem od roku 2024. Pan się nie obawia, że politycy pozmieniają ten dokument tak, że pan go nie pozna?

Nie. Główne zamierzenia i główny cel - poprawa jakości powietrza - zostanie utrzymany. Przyjmuję też, że naturalnym elementem czy konsekwencją prowadzenia debaty publicznej, konsultowania, jest doprecyzowanie, doregulowanie tych zapisów uchwały, taka też była intencja.

Na co możemy sobie pozwolić? Jaka korekta jest możliwa, by dokument zapewniał to, o co walczymy, czyli jakość powietrza? 

Na pewno będziemy zmierzać do tego, żeby podstawa, jaką było stworzenie uchwał antysmogowych, a więc program ochrony powietrza przyjęty przez sejmik województwa, a także ekspertyzy naukowe, które zostały pozyskane oraz zlecone,były podstawą do sformułowania zapisów i przepisów prawnych.

Wrocław już mówi - przesuńmy termin na 2028 rok. Jak się panu podoba stanowisko Rafała Dutkiewicza?

To kwestia kosmetycznej zmiany, zasada cała będzie taka sama - w dalszym ciągu dążymy do eliminacji spalania paliw stałych. Jeżeli ta zapowiedź będzie niosła za sobą uruchomienie programu wymiany kotłów, regulacje w samym mieście i finansowanie działań, to wierzę w to, że ta intencja uchwały, nawet przy przesunięciu roku, zostanie utrzymana.

Czy mamy na to czas? Europejska Agencja Środowiska podaje, że zanieczyszczenie powietrza w Polsce przyczynia się do przedwczesnej śmierci około 45 tys. mieszkańców kraju. To ponad 15 razy więcej niż śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Statystyczny obywatel Polski żyje krócej o 9 miesięcy tylko dlatego, że oddycha zanieczyszczonym powietrzem.

Najnowszy raport komisji mówi nawet o 48 tys.

To spore miasto w Polsce.

Nasze obliczenia pokazują, że tych śmierci w samym Wrocławiu jest 3 tys. To tzw. przedwczesne śmierci. Możemy mówić o ponad milionie dni absencji w pracy - w wyniku przewlekłych chorób czy chorób stymulowanych przez zanieczyszczenia.

I tak na to powinniśmy patrzeć - to realne koszty dla całego społeczeństwa.

To jest najbardziej przekonywujący argument. Jeżeli zaczniemy przedstawiać problem nie tylko poprzez śmierć, ale poprzez kosztów funkcjonowania społeczeństwa, to wtedy jest to argument przekonujący. Nie potrafię powiedzieć, jaki będzie koniec konsultacji, bo one wciąż trwają. Mamy rozbieżne stanowiska. Obserwujemy, że poruszamy się w społeczeństwie, które z jednej strony wymaga uświadamiania, a z drugiej - wsparcia w przestawieniu się. To nie jest łatwa konwersja. 

Tego obawiają się i mieszkańcy, i gminy, które będą musiałaby wziąć na siebie trochę tego kosztu.

To jest też obowiązek sfery publicznej - zabezpieczyć instalacje i sieć.

Przez ostatnie dwie dekady były spore zaniedbania w tym obszarze?

Myślę, że tak, możemy się mocno uderzyć w piersi. Dużo spraw zaniedbaliśmy - szczególnie w kontekście planowania i zagospodarowania przestrzennego. Ona reguluje m.in. koordynację rozwoju struktur mieszkaniowych, struktur osadniczych z istniejącą lub planowaną infrastrukturą ciepłowniczą. W przypadku braku korelacji mamy sytuację, w której nowe budynki nie są podłączone do sieci ciepłowniczej. To one są sprawcami smogu. Zapominamy też o jeszcze jednym aspekcie - transport samochodowy.

We Wrocławiu może to nie kluczowy parametr w generowaniu smogu, ale w Warszawie - najważniejszy.

Dlatego trzeba, poza wprowadzeniem zakazu spalania paliw stałych i działaniami ograniczającymi emisję, uregulować kwestię emisji tzw. liniowej, czyli pochodzącej z transportu. Oferta transportu publicznego oraz infrastruktura do poruszania się rowerem czy pojazdem elektrycznym albo na piechotę. 

 

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~abhinc2018-07-01 12:32:38 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Mam 72 lata.Doskonale pamiętam czasy kiedy prawie nie było samochodów.Transport miejski i powiatowy opierał się na konikach ( na marginesie - zdrowa żywność a zwłaszcza pieczarki)transport pozamiejski odbywał się prawie w 100% Koleją(napędzaną węglem) Transport morski napędzany węglem,Ogrzewanie i gotowanie w 90% przy pomocy węgla. Energia elektryczna w 100% z węgla.I jakoś nie pamiętam zjawiska smogu, bo takie nie występowało nawet do lat 90 ubiegłego stulecia. SMOG ZACZĄŁ WYSTĘPOWAĆ z chwilą pojawienia się większej ilości samochodów a zwłaszcza TIRÓW!!!Taka jest prawda i proszę nie wciskać ciemnoty Obywatelom Polskim!!! że przyczyną SMOGU SĄ PIECE OPALANE WĘGLEM w domach prywatnych.DOŚĆ TEGO FAŁSZU I OBŁUDY!!!!!!