Wrocław: Kolejna odsłona wojny o kota. Ten miał pożreć rybki sąsiada

Piotr Kaszuwara, mk | Utworzono: 2017-12-14 17:50 | Zmodyfikowano: 2017-12-14 17:50
Wrocław: Kolejna odsłona wojny o kota. Ten miał pożreć rybki sąsiada  - FOT: CC0 Public Domain
FOT: CC0 Public Domain

Do dziś nie udało się jednoznacznie potwierdzić, który kot jest winowajcą, ale działacz Bezpartyjnych Samorządowców usłyszał wyrok sądu, który uznał jego winę, polegającą na niedopilnowaniu niesfornych zwierząt: Miłki i Lulu. Hałaczkiewicz odwołał się od kary:

Z wyrokiem się nie zgodził, bo jak tłumaczył: nie wykazano, czy to faktycznie jego kot dopuścił się zbrodni. Piotr Szereda, przedstawiciel Straży Miejskiej, która jest tu oskarżycielem posiłkowym, nie ma wątpliwości, że Hałaczkiewicz jest winny niedopilnowania zwierzęcia:

Wyrok Sądu Apelacyjnego usłyszymy w poniedziałek. 

Czytaj więcej:

Reklama

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Mira2018-09-19 17:27:54 z adresu IP: (217.95.xxx.xxx)
Koty sa niewinne !. Nie ma dowodow na ich wine, a za domniemanie sie nie skarzy. Mam spore oczko wodne z duza iloscia rybek ( tak sie rozmnazaja )Mam tez kota, ktory bardzo chcialby rybke zlapac..ale boi sie wody- dla niego za gleboka ( ok.1m) Przesiaduje na brzegu, obserwuje..i nic. Moze tak oskarzyc wszystkie koty za upolowane myszy, ptaki i rybki ?? Przeciez to koty - drapiezniki- taka ich natura. A oczko mozna przykryc siatka.
~Staw2018-08-09 20:17:10 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Czy staw jest w planie zagospodarowania przestrzennego?
~Posiadaczka sierściucha2017-12-14 17:56:56 z adresu IP: (77.112.xxx.xxx)
śmiechu warte to wszystko:) kot jest zwierzęciem terytorialnym, które poluje bo to jego natura i dla zabawy też zainteresuje się rybkami w stawie. Sąsiad wiedząc o tym, że koty chodzą po jego posesji powinien założyć na swój stawek/oczko siatkę która zabezpieczy ryby ale po co/ Lepiej sąsiada ciągać po Sądach i mieć pretensje o naturę zwierzaka. Panie Sąsiad czyżby tu chodziło o kota i zeżarte rybki czy raczej o coś innego?
~Heniek2017-12-15 08:27:14 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
W tym naprawdę nie ma niczego zabawnego. Właściciel powinien pilnować swojego pupila, żeby nie był uciążliwy dla sąsiadów. U mnie np. koty sąsiadów niszczą grządki - rozgrzebują i załatwiają się w świeżo poflancowanych warzywach. Dlaczego mam to tolerować? Chcielibyście, żeby sąsiad z góry założył gołębnik na balkonie? Albo hodowlę pająków lub gadów? Albo niebezpiecznych psów? Jak mają się bronić ludzie postawieni w takiej sytuacji?
~ref2017-12-14 16:53:25 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Widać, że reforma sądów to konieczność.