Palisz śmieciami w piecu? Nie oszukuj, że nie ma Cię w domu

Dorota Kuźnik, BT | Utworzono: 2018-03-13 10:00 | Zmodyfikowano: 2018-03-13 10:00
Palisz śmieciami w piecu? Nie oszukuj, że nie ma Cię w domu - fot. archiwum radiowroclaw.pl
fot. archiwum radiowroclaw.pl

Zamiast do śmieci - do pieca. Choć takie sytuacje zdaniem strażników miejskich są we Wrocławiu coraz rzadsze, u schyłku sezonu można śmiało powiedzieć - zdarzają się. W tym sezonie grzewczym straż miejska skontrolowała 5 tysięcy domów i ukarała 137 wrocławian na kwotę 33 tysięcy złotych. Są jednak tacy, którzy nie tylko łamią przepisy, ale też w przypadku kontroli, udają że nie ma ich w domu. Takie sytuacje potwierdzają strażnicy, ale też jeden z naszych słuchaczy:

- Próbowałem już na wiele sposobów tę sytuację rozwiązać. Dzwoniłem już do Straży Miejskiej, na rejonowy komisariat policji. Sytuacja wygląda niestety w taki sposób, że funkcjonariusze nie są w stanie podjąć żadnych czynności do momentu dopóki oskarżony nie otworzy im drzwi.

Czy przepis o tym, że mamy obowiązek wpuścić strażnika miejskiego do domu jest zatem martwy? Otóż nie - tłumaczy Waldemar Forysiak ze straży miejskiej. W takim przypadku straż miejska zostawia wezwanie do stawienia się w komisariacie. Jeśli nie wywiążemy się z obowiązku grozi nam kara do 1500 złotych a nawet proces sądowy. Forysiak dodaje, że we Wrocławiu sytuacje takie zdarzają się jednak sporadycznie:

- W ciągu roku to może być około czterech - pięciu takich przypadków, ale później i tak większość z tych osób po namyśle, po zapoznaniu się z przepisami poddaje się tej kontroli. Natomiast w dwóch przypadkach takie sprawy właśnie trafiły do sądów.

Jeśli przegramy proces grozi nam kara do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo strażnicy mają możliwość zbadania próbki popiołu z naszego pieca. Jeśli ta wykaże, że paliliśmy śmieciami, będziemy musieli też pokryć koszt badań.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.